W minioną sobotę, na 108 dni przed pisemnym tematem z języka polskiego (10 maja) bawili się maturzyści mińskiego „Ekonomika”. Tego wieczora szkoła odpoczywała, a studniówkowe światła rozbłysły w grębiszewskim Tir-eście
Bal w Itace
Od kilku lat trwa dyskusja na temat miejsca organizowania balów studniówkowych. Wyłom z tradycji zrobiły szkoły, które nie miały warunków lub cierpliwości na przyjęcie setek balowiczów i dekorowania sal. Ale – jak się okazuje – coraz częściej to rodzice i uczniowie decydują o miejscu studniówki, wybierając wygodne i... tańsze (wbrew pozorom) restauracje. W tym roku dużym wzięciem cieszy się Tir-est, gdzie oprócz Ekonomika będą się bawić maturzyści z Janowa (29 stycznia) i Macierzanki (5 lutego).
Salę balową w Itace Kazimierz Parasiewicz nazwał „Rubinową”, od dominujących w niej odcieni czerwieni. Tuż po 18.00 ruszyły po niej uczniowie dwóch klas o profilu ekonomiczno-administracyjnym. Trzecią E prowadziła wychowawczyni Beata Szczerbińska i dyrektor Stefan Stępniewski, a trzecią F – Małgorzata Kuligowska. Za nimi poszły dwie klasy liceum o profilu matematyczno-informatycznym wiedzione przez Barbarę Kosmalską (III G) i Roberta Łubkowskiego (III H), a polonezowy pokaz gracji, mody balowej i figur zamknęli plastycy, prowadzeni przez wychowaczynię Anię Zabrodzką-Skrzycką. W sumie na parkiecie zatańczyło 137 par, których każdy krok rejestrowało kilka kamer, kilkanaście fotografów oraz ponad setka rodziców i przyjaciół tworzących szczelny szpaler podziwiający i oklaskujący bohaterów wieczoru.
Po godzinnym pokazie młodzież, nauczycieli, rodziców i gości witał dyrektor Stępniewski, przewodnicząca rady rodziców Elżbieta Ciszkowska i Wojciech Ruta, który z Małgorzatą Sakowską i Barbarą Laskowską zorganizował bal studniówkowy. Wszyscy życzyli maturzystom i sobie dobrej zabawy z pamięcią o zbliżającej się nowej maturze. Tymczasem zespół Horus zapraszał już do pierwszego walca, a kuchnia Itaki – za stoły na tradycyjne flaki i dewolaja. Na stołach nie brakowało też innych smakowitości, które Tir-est (wraz z salą i obsługą) wycenił na 140 zł od pary. Dodając do tego koszt zaspołu i wydatki maturalne, suma zamknęła się w kwocie 250 zł.
Gdy parkiet na kilkanaście minut opustoszał – zespół też musiał nabrać energii – maturzyści przybiegli do pamiątkowej fotografii – na okładkę naszego tygodnika. Uczniowie ZSE szczególnie na nią zasłużyli, bo od 5 lat należą do najlepszych w kraju według rankingu „Rzeczpospolitej” i „Perspektyw”, które oceniają szkoły na podstawie ich osiągnięć olimpijskich. Zdają też sobie sprawę, że miejsce w elicie (nawet w trzeciej setce) zobowiązuje. Udowodnili to podczas studniówki strojami i zachowaniem. Nic dziwnego, że podczas balu Ekonomika w Itace ochroniarze „Ikara” mogli się nudzić.
Numer: 2005 05
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ