W Sulejówku

Zła sława miasta Marszałka rośnie z miesiąca na miesiąc. Po podziale mieszkańców na patriotów i warszawiaków, doszło do pobicia radnego oraz interwencji policji podczas sesji. Enklawą spokoju pozostały już tylko fora gospodarcze, ale – zdaniem znawców – do czasu. Już statuetka Marszałka Sukcesu pojechała aż do Olecka

Marszałek za burtą

W Sulejówku / Marszałek za burtą

W miniony czwartek tuż przed świętem Niepodległej, biznesmenom i gościom już szóstego w historii forum gospodarczego zgotowano trzy biesiady – oratorską, muzyczną i gastronomiczną, z których każda warta jest głębszej refleksji. A to dzięki atmosferze pałacyku Paderewskiego, której nie zmącił wpadający tam jak oparzony pewien znieczulony śmokopismak, ani też tyrady burmistrza Chachulskiego, który coraz głośniej i zamaszyściej dowodzi, że drugiego takiego nie ma w całym kraju. Ba, w unii też, a może i jeszcze dalej. Drugi Piłsudski, a może jeszcze lepszy? Nic, tylko każe swoim poddanym kury macać. A jeśli nie będą chcieli, nie położy im rur kanalizacyjnych, na które dostał (to najnowsza rewelacja burmistrza) aż 6,5 mln złotych. W sumie wpuści w kanały ponad 18 milionów, co da w 2006 roku 25 km rur, a w końcowym efekcie 75% skanalizowanego miasta. Tyle samo Sulejówka będzie miało plany zagospodarowania przestrzennego, co oznacza, że miasto zacznie się bogacić. Nawet bez oddania cnoty Warszawie.
Mniej entuzjastyczna, ale za to bardziej konkretna burmistrz Jolanta Domasiewicz już zapraszała przedsiębiorców i nowych mieszkańców, bo gmina jest do ich przyjęcia w pełni przygotowana. Poparła też Tadeusza Ludwiniaka, który chciałby nie małych czy dużych, ale właściwych podatków.
Tym razem na forum nie było żadnego przedsiębiorcy z Mińska, a z sąsiadów miasta pojawiła tylko wójt Dębego Wielkiego – Hanna Wodnicka, która ze względu na wiano po byłej ekipie zaprosi inwestorów może za rok lub dwa. Tymczasem przedstawiciel PARP-u narzekał, że przedsiębiorcy chcieliby dotacji tylko na inwestycje, gdy tymczasem Unia preferuje dotacje na szkolenia, najchętniej prowadzone przez swoich ludzi. Biznesmeni nie potrafią skutecznie walczyć o środki strukturalne, bo na 670 wniosków z Mazowsza połowa przeszła weryfikację, a umowy podpisano z... 72. beneficjentami.
Zenon Pokojski również czarno widzi rozwój przedsiębiorstw. Na 12 tysięcy firm w powiecie mińskim co trzecia nie korzysta w ogóle z internetu, ponad 70% nie współpracuje z samorządem lokalnym i aż 93,4% nie korzystało z funduszy unijnych. I pewnie niewiele skorzysta, bo teraz będą modne tzw. miękkie granty, czyli polepszacze kapitału ludzkiego. Już teraz miesięczna oferta sięga 300 szkoleń, więc łatwo się domyślić, co będzie za rok lub dwa, gdy będziemy mieli do dyspozycji 10 mld złotych rocznie.
Krystyna Krok promująca projekt Banku Zintegrowanych Działań starała się najpierw rozwiać plotki na temat Equala tj. sprawy 7 mln złotych do wykorzystania na sanację kapitału ludzkiego, bo – jak twierdzą bogaci amerykanie – 70% sukcesu firmy stanowią ludzie. A sukcesem BZD będzie zbudowanie systemu dostępu do informacji i partnerstwa, by nikt na rynku pracy nie był dyskryminowany. Inaczej mówiąc 7 mln złotych zostanie wydane na nasze dobre samopoczucie, a nie na konkretną pomoc bezrobotnym i zatrudniającym ich pracodawcom. Nic dziwnego, że większość z nich miała takie miny, jakby szukała igły w stogu siana.
Statuetka Marszałka Sukcesu 2005 była też dla nich nieosiągalna, choć Zenon Pokojski twierdził, że nagradzają swego. Tylko nie z Sulejówka czy kogoś z powiatu, a braci Kotów z mazurskiego Olecka. Może dlatego, że są producentami jachtów i motorówek, którymi taniej obdzielą członków stowarzyszenia. Dobre i to, ale stało się - szósty Marszałek wylądował za powiatową burtą. Nie zmienił tego wrażenia ani koncert trio na keyboard i dwa tenory, ani kuchnia pubu „U Dziadka”.
W tym kontekście największym osiągnięciem sulejóweckiego forum gospodarczego jest fakt, że ono trwa jako jedyna organizacja biznesowa w powiecie mińskim. Docenił ten fakt Jan Wiśniewski z CKU, który musiał zawrzeć z FGS porozumienie, by w ogóle mieć szansę na unijne pieniądze. I jeśli nawet stowarzyszenie pomaga nie wszystkim przedsiębiorcom, to na pewno nie przeszkadza. A to najważniejsze w prowadzeniu firmy.

Numer: 2005 47   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *