Wystarczyło pół godziny, by organizatorzy skompletowali wszystkich uczestników 11 zjazdu opiekunów pracowni internetowych w Mrozach. Było ich tylko 98 z noclegami, ale na więcej gości gminy nie stać. Wcale to nie znaczy, że impreza była czymkolwiek ograniczona lub straciła na prestiżu. Wręcz odwrotnie...
Wyprzedzić czas
Tematem przewodnim tegorocznego zjazdu była cyfrowa szkoła, czyli pilotaż rządowego programu skierowanego na poprawę edukacji. Honorowy patronat nad imprezą objął prezydent RP Bronisław Komorowski, a jego doradca Krzysztof Król wziął udział w cyfrowym panelu. Mówił o preferencjach politycznych edukacji i zachowaniach młodego pokolenia, które zagubione w buszu, nie będzie szukało dróg wyjścia po... mchu, a poprosi o pomoc przez portal społecznościowy.
Jednak najpopularniejszym gościem był minister resortu administracji i cyfryzacji – Michał Boni. To właśnie jemu oddano otwarcie zjazdu i pierwszy głos w dyskusji. Z cennych rad warto zapamiętać, że na rewolucje cyfrową w szkołach trzeba milionów. Będzie nawet więcej, jeśli 4 mld zł za wojskowe pasmo 800 MHz pójdzie na oświatę i przyspieszy rozwój bezprzewodowego, szerokopasmowego internetu w Polsce, na czym zyskają zwłaszcza mieszkańcy obszarów pozbawionych dziś dostępu do sieci.
Przemawiała Janina Orzełowska, a starosta Antoni J. Tarczyński witał gości z wójtem Dariuszem Jaszczukiem.
Wkrótce wyszło na jaw, że wojewoda Kozłowski przywiózł do Mrozów dwa srebrne Krzyże Zasługi. Jeden przypiął wspomnianemu wójtowi za wszechstronny rozwój gminy Mrozy oraz działania na rzecz społeczności lokalnej, a drugi – Wiesławowi Grabarczykowi za oczywiste zasługi w działalności na rzecz edukacji informatycznej dzieci i młodzieży.
Cyfrowa szkoła – czyli jaka? Tak pytał podczas wykładu Janusz Wierzbicki. Potem pojawiły się jeszcze inne pytania – czym jest edukacja informatyczna w szkołach, jak stworzyć jej standardy i odpowiednie otoczenie internetowe i na ile rządowy projekt cyfrowej szkoły rozwiąże problemy edukacji informatycznej?
Odpowiedzi wciskały w krzesła, bo wystarczyło porównać stan cyfryzacji szkół dzisiejszych maturzystów, czyli przed 12 laty, by sobie wyobrazić, jak i z czego będą się uczyli dzisiejsi pierwszoklasiści za kolejne 12 lat.
Po części oficjalnej rozpoczęły się wykłady i warsztaty przygotowane dla nauczycieli w pracowniach szkoły podstawowej, młodzieży w zespole szkól i dzieci w sali widowiskowej GCK. Tutaj też w piątek wieczorem uczestnicy zjazdu mogli się spotkać na Nocy Systemożerców. Wypełniona po brzegi sala pękała ze śmiechu podczas występu miejscowego kabaretu „Bez sensu”, a niedopieszczeni mogli wziąć udział w zabawnych konkursach przygotowanych przez organizatorów.
Drugiego dnia trwały wykłady i warsztaty edukacyjno-informatyczne, a wieczorem wszyscy uczestnicy mogli wzmocnić integrację na stadionie sportowym w Mrozach. Tam rozegrano mecze piłki nożnej oraz siatkowej. Bywało różnie, ale w tym roku gospodarze byli wyjątkowo niegościnni. Piłkarze nożni wygrali aż 7:2, a siatkarze 2:1. Najradośniej wręczano medale, a puchary wypełniły się szampanem. Cateringiem rządził Tadeusz Głuszczak, a sceną – zwycięzcy tegorocznego Kulturomaniaka. Goście zjazdu mogli również potańczyć przy muzyce zespołu Prograv.
Niewątpliwie spotkanie było udane, bo przez 3 dni trwania zjazdu wzięło w nim udział ponad 800 uczestników z całej Polski, a nawet z zagranicy. Czy jednak pomoże ucyfrowić polską szkołę?
– Biegnijmy tam, gdzie piłka będzie za chwile, a nie tam, gdzie była przed chwilą – pouczał jeden ze zjazdowych plakatów. Nie tylko pod zbliżające się Euro, ale nie tylko kibicom śni się pytanie – jak wyprzedzić czas w polskiej szkole, która boi się cyfrowej rewolucji...
Numer: 2012 23 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ