W komisjach rady powiatu

Gdy dziennikarze zarzucali radnym powiatu brak dyskusji w czasie sesji, ci od lat powtarzali, że najciekawsze są posiedzenia komisji. Postanowiliśmy ich sprawdzić, tym bardziej że były to spotkania radnych przed wyborem nowego starosty i zarządu powiatu

Zmowa wyborcza

Od środy 9 listopada ok. godz. 17-18 znamy już nazwisko następcy Czesława Mroczka. Nie możemy go ujawnić, bo ten numer Co słychać? kończymy we wtorkowy wieczór. Nie możemy nawet przybliżyć nazwiska nowego starosty, gdyż radni nabrali wody w usta, urządzając już tydzień przed elekcją ciszę wyborczą, a główni pretendenci (poza wicestarostą Michalikiem) usunęli się w cień. Nie przybyli nawet na przedsesyjne komisje. Oznacza to albo status quo, albo powiatowy przewrót.

Na obrady komisji bezpieczeństwa i rozwoju powiatu zaproszono trzech gości – Andrzeja Bruszewskiego z Mazowieckiej Izby Rolniczej, Pawła Jastrzębskiego z ARiMR-u i Andrzeja Solonka z ZDP. Dyskusję zdominowały więc problemy rolniczo-drogowe, a dzięki radnej Albrechcińskiej-Oleksiuk, także zdrowotne.
Po występie wiceprezesa MIR-u można dojść do wniosku, że samorządy rolników są nikomu niepotrzebne, a ich funkcja opiniująca zbyt słaba, by izby więcej znaczyły i miały autorytet u rolników. Zawodzi też informacja, ponieważ – zdaniem Bruszewskiego – media są poza zasięgiem rolniczego lobby. Nie wiadomo też, dlaczego rolnicy nie likwidują odłogów, choćby ze względu na dopłaty obszarowe. Za ub. rok wzięli z kasy agencji ponad 4 mln. złotych (w skali powiatu), a z rentami strukturalnymi, programami ekologicznymi, zalesieniami i wsparciem gospodarstw niskotowarowych w 2005 roku mają szansę na... 15 milionów. To potężny kapitał, ale tak rozdrobniony, że służy przeważnie konsumpcji.
Sezon zimowy na drogach będzie kosztował powiat 255 tys. złotych i – jak obiecał dyrektor Solonek – nie powinien nas zaskoczyć ani śnieg, ani mróz. Ale godniejsze pochwały są modernizacje prawie 30 km dróg za kwotę ponad 6,7 mln złotych. Efekty widać i czuć podczas jazdy do stolic powiatowych gmin.
Materiały na sesję to przede wszystkim porządkowanie budżetu. Radni byli za dołożeniem 20 tysięcy na radiowóz policyjny, ubolewali nad wycofaniem się mińskiej gminy z finansowania PODN-u i wnioskowali do rządu o zmniejszenie akcyzy na olej opałowy, którego cena (ok. 2,50 zł za litr) znacznie podrożyła funkcjonowanie szkół, w których swego czasu zmieniono piece węglowe na olejowe. To ironia wolnego rynku, że kiedyś tanie, bo dofinansowywane rozwiązania proekologiczne są dzisiaj ekonomicznymi worami bez dna.
Nie widać też końca w inwestycjach szpitalnych. Na razie starostwo zdobyło milion złotych na stan surowy oddziału ratownictwa medycznego, a Maria Albrechcińska-Oleksiuk zbulwersowała się odpowiedzią dyrektora Sobolewskiego o działaniach ZOZ-u w celu... upodmiotowieniu pacjentów. Lapidarną odpowiedź nazwała impertynencją nie do zaakceptowania, więc postawiła wniosek o uszczegółowienie pytań i zaproszenie dyrekcji do spowiedzi przed komisjami bezpieczeństwa i zdrowia.
Takich spowiedzi (bez rozgrzeszenia?) zanosi się znacznie więcej, jak choćby zaniedbana droga powiatowa w Kątach Boruczy, na którą ani gmina Dobre, ani powiat nie mają ochoty. To też blokowana kopalnia piachu w Julianowie, która wraca jak bumerang na nasze łamy. O tym już wkrótce, bo po środzie 9 listopada wiele się może zmienić. Czekamy.

Numer: 2005 46   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *