Branżówka Co słychać?

Dzięki niższym stopom procentowym zarówno w strefie euro, jak i w Szwajcarii rata kredytu hipotecznego zaciągniętego w jednej z dwóch najpopularniejszych walut obcych jest wciąż niższa od kredytu zaciągniętego w złotówce. Sytuacja ta może się jednak szybko zmienić

Złotówka czy waluta

Stosując się do zapisów rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, która przed takimi negatywnymi skutkami ma ochronić klientów, od połowy zeszłego roku banki zaczęły wycofywać się z kredytów udzielanych w walucie obcej. Na początku spora część banków wycofała się z kredytów we frankach szwajcarskich. W ostatnich miesiącach banki zaczęły wycofywać ze swojej oferty również kredyty udzielane w euro. W sytuacji, gdy kredyty udzielane w walucie obcej są dostępne tylko dla nielicznych klientów, a kredyt z dopłatami jest coraz trudniej uzyskać, wydawać by się mogło, że banki będą chciały zachęcić klientów konkurując między sobą w ofercie tradycyjnych kredytów złotówkowych. W praktyce jednak na przełomie roku kilka banków ogłosiło podwyżki marż nowoudzielanych kredytów hipotecznych.
Utrudniony dostęp do źródeł finansowania i nadwyżka podaży nad popytem powinny  przynieść osobom szukającym własnego lokum korzyść w postaci spadku cen mieszkań. Na obniżenie cen mieszkań na rynku pierwotnym oprócz promocji cenowych przygotowanych przez deweloperów będzie miało również wpływ oddanie do użytkowania w 2012 r. mieszkań mniejszych, o niższym standardzie i w lokalizacjach oddalonych od centrum miast. Utrzymujący się spadek cen nowych mieszkań powinien skutkować również spadkiem cen lokali z rynku wtórnego. Paradoksalnie może się okazać, że dzięki zmianom w sposobie liczenia zdolności kredytowej i wzrostowi konkurencji na rynku mieszkaniowym 2012 rok będzie, mimo wszystko, najlepszym momentem na zakup własnego mieszkania.

Numer: 2012 21   Autor: pod redakcją Kamila Grajdy





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *