Wokół Janowa

Gdyby nasza redakcja sama zasugerowała rozwiązanie, które tutaj przedstawiamy, to nieżyczliwi mogliby oskarżyć nas o presję, a nawet mobbing. Uprzedziły nas jednak władze powiatu i mieszkańcy Janowa, którzy wskutek przenosin szkół agrotechnicznych postanowili zatroszczyć się o pałac. Pierwsi chcą go sprzedać, a drugich na to cudo nie stać, więc będą pilnować, by zabytkowa perełka wróciła do dawnej świetności

Perła na sprzedaż

Wokół Janowa / Perła na sprzedaż

O tym, że w stuletnim pałacu w Janowie nie powinny już więcej odbywać się zajęcia lekcyjne wie praktycznie każdy. I nie będą, a radni powiatu zaproponowali dla ZSA budynek CKU w Mińsku Mazowieckim i taka reforma została przez zarząd powiatu przygotowana. Było to możliwe dzięki wcześniejszemu uporządkowaniu wizji szkolnictwa zawodowego i połączeniu centrów szkolnictwa ustawicznego i praktycznego.
Osobną kwestią jest los janowskiej posiadłości, o którą chcą zadbać sami mieszkańcy wsi z proboszczem parafii w Ignacowie ks. Edwardem Staszczyszynem. Po przytoczeniu kilku wątków z dziejów pałacu, stwierdzają jego nieprzydatność edukacyjną, a zmiany określają jak zbytnią ingerencją w pełną znaków historii architektoniczną strukturę pałacu.
Wystosowali oni apel do władz powiatu mińskiego, by dobra rodu Ceglińskich zachować jako... szlachecką rezydencję z jej przedwojennymi walorami. Rozważali powołanie stowarzyszenia celem opieki nad obiektem, jednak nie są w stanie zebrać odpowiednich finansów. Wyklucza to zatem działalność  w formie fundacji, która mogłaby kupić pałac. Deklarują jednak pełną wolę współpracy we wszystkich działaniach, jakie będą podejmowane wokół janowskiego zabytku. Nawet przez prywatnego inwestora.
Co na to powiat? Wicestarosta Krzysztof Płochocki zaznacza, że odbudowa obiektu wpisanego na listę zabytków wymaga wielostronnych konsultacji z konserwatorem zabytków. Możliwe, że w drodze przetargu znajdzie się nabywca, który przywróci dawną świetność obiektom, a zmieniając jego przeznaczenie, choćby na usługowe, stworzy nowe miejsca pracy. Pozostawienie tego obiektu bez należytego zabezpieczenia będzie najgorszym rozwiązaniem.
– Źle by się stało, gdyby po przeniesieniu szkoły, jedynie zabito dechami wejście do pałacu i przez najbliższe kilka lat nic się w tej pięknej rezydencji nie działo – ocenia Daniel Milewski, przewodniczący komisji oświaty, kultury i sportu. Dodaje, że marzy mu się, by wreszcie znaleźli się w powiecie mińskim prywatni inwestorzy, którzy staną się mecenasami sztuki.  Nie wierzy, że ktoś z inicjatywą nie będzie w stanie wykorzystać potencjału tego pałacu do stworzenia mazowieckiej perełki. Kultura wysoka ma szansę mocno zakorzenić się w tym miejscu, tym bardziej, że ta nieco bardziej popularna jest już obecna w pobliskim Reaktorze i jego lokalizacja nie stanowi przeszkody dla osób chcących się tam zabawić. Dodatkowym walorem janowskiego pałacu jest położenie przy krajowej drodze na wschód.
Nadzieję na nabywcę z inicjatywą ma starosta Antoni Tarczyński, który zwraca uwagę na nieograniczony charakter przetargu, jaki miałby dotyczyć pałacu. – Mieszkańcy Janowa z troską proszą władze powiatu o znalezienie inwestora, który przywróci tej szlacheckiej posiadłości dawny blask. Jednak niekoniecznie musi to być osoba prywatna czy firma – przekonuje starosta. Być może znajdą się zatem regionalne bądź krajowe, publiczne instytucje, które zatroszczą się o janowskie dziedzictwo.
Jakoś tak dziwnie wszyscy zapomnieli, że żyją spadkobiercy Ceglińskich, którzy zrezygnowali z reprywatyzacji, dopóki pałac służył edukacji. Teraz mogą się upomnieć o ojcowiznę, mimo decyzji jej obecnych właścicieli i złudnej woli janowskiego ludu.

Numer: 2012 14   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *