Na zaproszenie księdza Dróżdża z Cegłowa, w drodze powrotnej z Włoch do Petersburga zatrzymał się u nas, na jeden tylko koncert, znakomity i występujący w najlepszych salach Europy – kameralny chór im. N.A. Niekrasowa. Udało się księdzu zorganizować ten występ dzięki pomocy MTM i dyrektorów CKU oraz ZS-1. Mińscy melomani najwyraźniej czuli co i jak będzie grane, bo sala pękała w szwach

Z cerkiewną tęsknotą

I nikt się nie zawiódł, o czym świadczyć może długa owacja na stojąco, jaką widzowie pożegnali artystów. A na początku wystąpił ludowy kwintet z pieśniami o wyrafinowanym brzmieniu i perfekcyjnym wykonaniu. Prowadzący koncert Włodzimierz Wołosiuk (Akademia Teologiczna w Warszawie) zapowiedział główny program, przepełniony znakomitymi utworami, wśród których jako jedyny utwór nie rosyjski, cudownie zaśpiewano „Ave Maryja” J. S. Bacha. Pozostałe utwory wyrastają z rosyjskiej ziemi. To była prawdziwa uczta-żadna symfoniczna orkiestra nie ma takich możliwości operowania dźwiękiem jak właśnie ludzkie głosy. Śpiewano muzykę cerkiewną, która jest integralną częścią nabożeństwa prawosławnego, ale już od XVI w. zachwyca na salonach i estradach. Szczególnie ta z petersburskiej szkoły, kształcącej kompozytorów cerkiewnych.
W trzeciej części koncertu zapowiedziano utwory świeckie, rozrywkowe. Tymczasem znalazły się w repertuarze takie hity, jak nieśmiertelny „duszoszczypatielny” utwór o monotonnie rozbrzmiewającym dzwoneczku – czyli „kałakolczik” i nie mniej tęskna pieśń o jamszcziku, który „umirał w stiepie dalikom”. Zachwycające mistrzostwo wokalne solistów na tle znakomicie akompaniującego im chóru – to wrażenie nie do zapomnienia. Czuło się ogólne wzruszenie. – Muzyka jest wartością ponad wszelkie animozje i podziały, ona potrafi połączyć różnych ludzi we wspólnym wzruszeniu – tak właśnie powiedział na zakończenie dyrektor chóru, Bronisław Muszkatow, sam wzruszony gorącym przyjęciem zgotowanym przez naszą publiczność. - Serdeczne dzięki za tyle wrażeń – tak dziękowano kapłanowi Dróżdzowi i wszystkim organizatorom.

Numer: 2005 45   Autor: (bak)