Powiat zdrowotny

Szpital w Mińsku Mazowieckim to tylko nazwa i nic więcej. Narzekano na poprzedniego dyrektora, że nic nie robił, słabo dbał o pracowników, ale to co się dzieje dzisiaj, przechodzi ludzkie pojęcie. Dyrekcja z najbliższą świtą to bóstwa i za nic mają inne osoby pracujące w szpitalu. Działają razem na niekorzyść szpitala i chcą doprowadzić go do bankructwa – napisała do nas jedna ze zwolnionych pracownic SP ZOZ

Szpital z nazwy

Powiat zdrowotny / Szpital z nazwy

Zdaniem naszej czytelniczki zarobki kadry w porównaniu z zarobkami innych pracowników są wyższe i to dużo. Nie interesuje ich byt mniej zarabiających. Starostwo powiatowe i gminy należące do powiatu popierają taką politykę, bo nie zależy im na utrzymaniu szpitala. Wybierając dyrektora, nie sprawdzili jego kompetencji i za co był zwolniony ze szpitala w Wołominie.
Mało tego, była pracownica szpitalną kadrę nazywa kliką kilku osób, które robią co chcą. Uważa, że nie ma mocnych na nich poczynania, a pozostali milczą, bo nie chcą się narażać. Odsunięto też od władzy dyrektora „od lecznictwa”, a on wskutek ultimatum startuje na ordynatora oddziału dziecięcego, bo nie chce patrzeć na to, co wyprawia dyrektor Romejko i jego grupa.
Chyba się jednak władcy ZOZ-u przeliczyli, bo ludzie mają już tego dość i zaczynają się buntować. Najwyższa też pora, by ludność całego powiatu dowiedziała się, jak to można za plecami różnych organizacji doprowadzić dobrze działający szpital i poradnię dentystyczną do upadłości, bo teraz nic się nie opłaca, a pracowników pozwalniać po parę osób, by nie płacić odpraw. Zwalnia się pracowników wieku produkcyjnym, a zostawia emerytów z trzęsącymi się rękoma, bo to podobno przyszłość szpitala. To oni mają kontrakty po 100 zł brutto za godzinę dyżuru.
– Mam nadzieję że teraz władze przejrzą na oczy i nie doprowadzą do upadłości szpitala. Apelujemy głównie do starosty Antoniego Tarczyńskiego, jego zastępcy Krzysztofa Płochockiego oraz do rady społecznej i radnych powiatu, by nie godzili się na taką politykę, która odbije się na chorych, którzy będą musieli szukać pomocy poza powiatem, w szpitalach w Warszawie czy Siedlcach. Prosimy też mieszkańców powiatu o protesty i pisanie listów do starostwa, żeby władze zastanowiły się nad tym co robią w tej sprawie oraz przyjrzeli się zarobkom pracowniczym i traktowaniu ich w zakładzie. Bez względu na pokrewieństwo i znajomości oraz powiązania rodzinne, bo i takie też wchodzą w rachubę – prosi była pracownica szpitala.
Należy rozumieć sytuację i współczuć zwolnionej, co wcale nie znaczy, że jej poglądy są tylko subiektywne. Na tyle, że nie pamięta o konkursie na dyrektora ZOZ-u, w którym doktor Romejko był jedynym kandydatem, co nie znaczy, że nie spodobał się komisji i nie zyskał aprobaty władz powiatu. A że z Wołomina? Wtedy był to atut, że obcy zaprowadzi oczekiwany porządek i rozwój.
Teraz złą sytuację szpitala widzi także zarząd powiatu, który nakazał dyrekcji opracowanie programu zmian wiodących do uzdrowienia kryzysowej sytuacji. Zespół dyrektora Romejki przygotował kilka ścieżek, ale nie są one do wdrożenia z powodów ekonomicznych – brakuje kilkudziesięciu milionów złotych...
Mówił o tym podczas lutowej sesji starosta Tarczyński, zapowiadając jednocześnie powołanie niezależnej komisji, która wypracuje nowe rozwiązania. Ma czas do czerwca, a więc do zaplanowanej dyskusji o ochronie zdrowia w czasie specjalnej sesji rady powiatu.
Skąd można wziąć kasę? Nieoficjalnie mówi się o komercjalizacji mińskiego SP ZOZ, ale nie przy udziale samorządów, a inwestora prywatnego, co już doprowadza socjal-populistów do nerwowej gorączki. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy i wybrać. Z czasem się okaże, czy komercyjne jest lepsze od coraz gorszego publicznego. Trzeba tu koniecznie przypomnieć, że lekarze z poradni specjalistycznych już przed kilkoma laty chcieli się skomercjalizować, ale powiat był temu przeciwny. Teraz chyba starostowie dojrzeli do zmian, ale czy przekonają radnych...

Numer: 2012 10   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *