Początek roku i karnawał sprzyjają organizacji jubileuszu złotych rocznic małżeńskich. Ostatnio swoje 50 lat świętowały pary z gminy Dobre i Jakubów. Uroczystości nie ograniczyły się tylko do przypięcia przez wójtów prezydenckich medali
Nie tylko medale

Z pięciu par, które brały ślub w 1961 roku do urzędu gminy przybyły cztery. To Irena i Bolesław Abelscy z Czarnogłowa – rocznik 1940 i 1935, Teresa i Zdzisław Kozłowscy z Rąbierzy Kolonii urodzeni w 1943 i 1937 roku, Janina i Zygmunt Pytkowscy z Porąb Starych z rocznika 1942 i 1938 oraz Zofia i Zygmunt Szulkowie z Dobrego, którzy przyszli na świat w czasie okupacji tj. 1942 i 1940 r. Oznacza to, że w dniu ślubu mieli od 17 do 25 lat.
Zabrakło tylko najstarszych z piątki jubilatów, czyli Kazimiery i Heronima Rawskich z Dobrego, którzy pobierali się mając 25 i 34 lata. Najmłodsza panna młoda – pani Teresa przyznała się, że ślubowała Zdzisławowi w prima aprilis, czyli 1 kwietnia. Okazał się on szczęśliwy, bo dorobili się pięciorga dzieci, 14 wnucząt i dwojga prawnucząt.
Tylko o jedną pociechę mniej mają Abelscy, a pozostali skończyli na dwojgu dzieciach. Jubilatom towarzyszyli liczni potomkowie, by wspólnie z nimi, wójtem Radziem i szefową USC wypić lampkę szampana oraz obejrzeć program przygotowany przez młodych artystów Bożeny Bodeckiej. Wystąpiło z nimi czworo dzieci nauczycielki – Marta, Ola, Kacper i najmłodsza Zuzia, której głos najbardziej poruszał serca złotych par.
Gratulujemy, a jubilatów z liczbą czterech i więcej dzieci zapraszamy do redakcji po demograficzne nagrody. Państwo Kozłowscy z Rąbierzy i Ablescy z Czarnogłowa zasłużyli na nie tylko liczbą dzieci, ale i wnucząt.
W Jakubowie organizatorów jubileuszu zaskoczyła słaba frekwencja złotych par. Z ośmiu, na uroczystość przybyła połowa. A właściwie 3,5 pary, bowiem Ruśplów z Wiśniewa z powodu choroby męża Józefa reprezentowała tylko pani Lidia. Pozostali to: Helena i Lucjan Gryz z Kamionki, którzy w dniu ślubu mieli 19 i 26 lat, Halina i Grzegorz Sadochowie z Anielinka, ślubowujący sobie dokładnie w Sylwestra w wieku 20 i 22 lat oraz Hanna i Józef Wiśniewscy z Łazisk, którzy pobrali się mając 18 i 25 lat. Pani Hanna jest więc najmłodszą panną młodą, której 7-letnia różnica wieku między nią a mężem nie przeszkadzała. Podobnie twierdzi pani Helena, którą również od małżonka dzieli 7 lat różnicy.
Najdłużej ze ślubem zwlekali Ruśplowie. Pani Lidia stanęła na ślubnym kobiercu, mając 26 lat i ślubowała dozgonną miłość 27-letniemu Józefowi. Z ich związku narodziła się 3 dzieci, które przyniosły im aż 8 wnucząt. Także trójki pociech dochowali się Sadochowie i Gryzowie, a ich rodziny powiększyły się o odpowiednio 7 i 4 wnucząt. Jako jedyni doczekali się również prawnucząt, Gryzowie – chłopczyka, a Sadochowie – dziewczynki.
Największym gronem potomków mogą się jednak pochwalić Wiśniewscy, dając światu 4 dzieci, które również zadbały o demografię i sprawiły im aż 9 wnucząt. Za tak liczne rodzinne grono należy się nie tylko medal, ale i nasza, redakcyjna nagroda.
– Jesteście przykładem dla nas wszystkich jak przeżyć razem 50 lat i nadal kochać się i trzymać za rękę – mówiła wójt Hanna Wocial, życząc złotym parom nie stu a tysiąca lat w szczęściu i zdrowiu. Chwilę później wraz z kierowniczką wydziału ewidencji ludności Moniką Michalczyk i przewodniczącym rady Krzysztofem Domańskim dekorowała jubilatów medalami, dyplomami i kwiatami.
Tego dnia swój prezent przygotowały także dzieci ze szkoły podstawowej w Mistowie, którymi opiekowały się Agnieszka Kościesza i Elżbieta Wocial-Cudna. Uczniowie zerówki poruszyli przebraniami za kaczuszki i wesołą piosenką, a ich starsi koledzy z klas IV-VI rozbudzili energetycznymi rytmami i tańcami. Do zabawy zachęcał również ludowy Wrzos, który już przy toaście skutecznie namawiał jubilatów na pocałunki, by potem przy lampce szampana śpiewną wiązanką umilić im ten wyjątkowy dzień.
Numer: 2012 09 Autor: (jzp, jk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ