Harcerze w Stanisławowie

Już kolejny rok do Stanisławowa zawitała Harcerska Szkoła Ratownictwa. Pod koniec stycznia odbył się tam Wędrowniczy Kurs Pierwszej Pomocy, organizowany przez Komendę Hufca Mazowsze i 2. Drużynę Harcerską GROT. Kurs miał miejsce w miejscowym gimnazjum im. C. K. Norwida

Krew jak żywa

Harcerze w Stanisławowie / Krew jak żywa

Niewiele osób wie, czym tak naprawdę jest Harcerska Szkoła Ratownictwa i jak wyglądają szkolenia i kursy z jej oferty, ale w tegoroczne ferie przekonało się o tym 19 kursantów, którzy zdobywali umiejętności ratownicze pod czujnym okiem 6 instruktorów z całej Polski. Wyjaśnijmy więc, że HSR jest jednostką Wydziału Specjalności Głównej Kwatery ZHP odpowiedzialną za specjalność ratowniczą, czyli to wszystko w harcerstwie, co dotyczy promocji zdrowego trybu życia oraz nauczania i udzielania pierwszej pomocy. Misją ZHP jest wychowanie młodego człowieka i wspieranie go we wszechstronnym rozwoju, a HSR realizuje tę misję prowadząc swoją działalność.
Kurs, który odbył się w Stanisławowie to nic innego jak  dwa weekendowe szkolenia z pierwszej pomocy, czyli wszystko, co może uczynić świadek na miejscu zdarzenia, aby pomóc poszkodowanemu w przeżyciu aż do przyjazdu profesjonalnych służb. – Kurs składa się z wykładów i pokazów, jednak najwięcej czasu poświęca się na ćwiczenia praktyczne i udzielanie pomocy w profesjonalnie zainscenizowanych symulacjach. Realizm sytuacji pozwala kursantom oswoić się z tym, jak może naprawdę wyglądać udzielanie pomocy w miejscu zdarzenia – informuje dh Michał Rokicki.
W ramach kursu, strażacy ze Stanisławowa dali pokaz symulujący działania profesjonalnych służb i ratowników na miejscu wypadku samochodowego. Wóz strażacki wyposażony był w sprzęt do „otwierania” samochodu – zdjęty został dach, przez który można było wyciągnąć poszkodowanych i przystąpić do udzielania pomocy.

Nie spodziewałam się, że kurs będzie wyglądał w ten sposób. Wiele się działo, wiele się nauczyłam i poznałam wielu sympatycznych ludzi. Symulacje wypadków, w których brałam udział (a było ich naprawdę dużo) były niesamowicie realistyczne i pewnie będą mi się śnić jeszcze przez wiele dni. Niektórzy znajomi spoza ZHP dziwią mi się, że poświęciłam ferie zimowe na naukę, ale proszę mi wierzyć, nie ma czego żałować, bo wiedza z zakresu ratowania ludzi jest niezwykle potrzebna i jak się okazuje nie jest taka straszna – tak szkolenie opisuje jedna z kursantek, Natalia.
W organizacji kursu pomogła harcerzom z mińskiego hufca Fundacja Dr. Max w ramach programu Solidarni, ofiarowując środki opatrunkowe do symulacji.
– Coroczna organizacja Wędrowniczego Kursu Pierwszej Pomocy przez harcerzy z naszego hufca i szkolenie młodych ludzi to już niemal tradycja, dzięki której mińszczanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości mogą czuć się bezpieczniej wiedząc, że wokół nich jest coraz więcej Ratowników ZHP – podsumowuje feryjną naukę niesienia pomocy druh Rokicki.

Numer: 2012 06   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *