Powiat tańszej oświaty

Już na koniec ubiegłego roku wydział oświaty na wyraźne żądanie zarządu powiatu, a szczególnie wicestarosty Krzysztofa Płochockiego, opracował nową koncepcję sieci szkół ponadgimnazjalnych. Wyszły tak rewolucyjne zmiany, że ujawniono tylko ich część dotyczącą dwóch najmniejszych i jednocześnie przynoszących największe koszty placówek – Siennicy i Janowa. Rykoszetem trafili w CKU i CKP, które  muszą się  pogodzić z najazdem lub przestać istnieć

Szkolny rykoszet

Powiat tańszej oświaty / Szkolny rykoszet

Rewolucyjna koncepcja sieci szkół zakłada zmniejszenie ich liczby z 13 do 10 lub nawet 8, czyli utrzymanie tylko pięciu zespołów, dwóch poradni pedagogicznych, jednej szkoły specjalnej oraz połączenie CKU i CKP lub ich likwidację.
Cel jest jednoznaczny – racjonalizacja kosztów utrzymania szkół przy zmniejszającej się liczbie uczniów. Ich 150-osobowy ubytek w przyszłym roku szkolnym to strata pięciu oddziałów. Tendencja będzie się utrzymywać, więc należy się pozbyć dwóch szkół lub jedną przenieść do Mińska. Padło na Siennicę, która przynosi powiatowi 1,054    mln straty i Janów z deficytem ponad 900 tysięcy złotych.
Najpierw przymierzyli się do placówki w Siennicy, dając wójtowi Zielińskiemu i radzie gminy propozycję właściwie nie do odrzucenia. Ale nawet jeśli doszłoby do likwidacji szkoły, to i tak się opłaca, bo czym jest 70 tysięcy na odprawy  administracji i obsługi wobec oszczędności 2,3 miliona rocznych kosztów na wynagrodzenia.
Trudniej jest z Janowem, którego bronią wszyscy, a najbardziej nauczyciele. Bronią tylko przeprowadzki do budynku CKU, a co byłoby, gdyby znali wariant likwidacji szkoły i przeniesienia poszczególnych kierunków (klas) do Budowlanki i Chemika.

Pierwsze spotkanie zorganizowali u siebie w pałacu, zapraszając głównie zwolenników utrzymania status quo szkoły. Na kolejne zaprosił ich przewodniczący komisji oświaty Daniel Milewski. By mogli obejrzeć swe miejsce przeznaczenia, debatę zorganizowano w CKU wraz z jego nauczycielami i słuchaczami. Tutaj także nie było kurtuazji, bo dotknięci zmianami przeciwnicy reform nie chcieli zrozumieć, że powiatu nie stać na powiększenie oświatowego deficytu, który sięga 10 milionów.
– Zaniechanie zmian to niegospodarność – nie owijał w bawełnę wicestarosta Płochocki, powodując reakcje gniewu, a nawet niewybrednych epitetów o ignorancji władzy.
Obrońcy Janowa nie przebierali w argumentach, byleby tylko udowodnić, że muszą zostać w pałacu, który potrzebuje tylko... 1,3 mln zł na elewację. Straszyli też młodzieżą, która w przypadku niekorzystnych decyzji wyjdzie strajkować na A-2.
CKU również nie wyobraża sobie koegzystencji z Janowem. Dyrektor Kowalska udowadniała potrzebę autonomii kształcenia dorosłych, które daje powiatowi czysty dochód 320 tysięcy złotych rocznie. Jeszcze dalej zapędził się były dyrektor Wiśniewski, nazywając reformy zamachem i przekleństwem, a zbliżające się 35-lecie CKU – stypą.
Mało tego – dyskutanci jęli zarzucać staroście wtłamszanie w moloch i sugerowanie, że na pewno już jest dogadana sprzedaż janowskiego pałacu. W takiej atmosferze obyło się bez zwiedzania sal CKU, a przewodniczący Milewski zaprosił strony konfliktu do udziału w posiedzeniu komisji oświaty w czwartek, 2 lutego.

W starostwie rozpoczęli od stanowiska samorządu Siennicy, który chce doprowadzić do utraty subwencji, ale i tak wszyscy czekali na starcie Janów – CKU. Obie placówki opracowały oficjalne stanowiska, z tym, że dyrekcję CKU wyręczyli słuchacze. Nic nowego, a przybyło tylko oburzenia i zaczepek w stylu – CKU ma certyfikat, a starostwo nie lub – chcecie nas likwidować, a żaden radny u nas nie był. Wreszcie odezwali się też członkowie komisji. Radny Samociuk ostrzegał, że nauczyciele potrafią się bronić i że w jednym budynku nie może być dwóch dyrektorów.
Kiedy zaś padły głosy, że jedynym osiągnięciem debaty jest udana próba skłócenia nauczycieli trzech szkół, radny Pachnik (też nauczyciel) zacytował fragment stanowiska Janowa z puentą, że właśnie chcą dokładnie zrobić to, czego oczekuje ZSA.
Czy rzeczywiście wyjdzie na to, że Janów ma się rozwijać, a CKU zwijać, co przewiduje dyrektor Kowalska? Niekoniecznie, choć na pewno dwie dyrekcje w budynku to zbytek i zapewne dojdzie też do wypowiedzenia umowy oddziałowi kształcenia nauczycieli oraz młodzieży z OHP.
W najbliższą środę – czwarte starcie już na sesji całej rady powiatu, a ostatniego dnia lutego – głosowanie. Tym razem nie można mieć nadziei, że wszystko się może zdarzyć, choć rykoszety są możliwe.

Numer: 2012 06   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *