Studniówki 2012 – ZSE

W sobotę, 4 lutego aż siedem klas mińskiego Ekonomika zmieściło się na parkiecie i przy stołach w zajeździe TIR-est, który już tradycyjnie jest studniówkową mekką szkolnych gigantów z Mińska. Ta siódma to nauczyciele, którzy niemal w komplecie towarzyszyli swoim uczniom. Jakby w nagrodę za ich naukę, dzięki której technikum ZSE zmieściło się w pierwszej trójce na Mazowszu

W blasku sukcesów

Studniówki 2012 – ZSE / W blasku  sukcesów

Na scenie zespół Fresh, przed nią nauczyciele, polujący na ciekawe zdjęcia filmowcy i dziennikarze, a za nimi słuchający przemówień uczniowie z rodzicami. Tak musi być, by przyszli maturzyści mieli ciekawe i trwałe pamiątki z balu, który rozpoczyna ich marsz w dorosłość. Zobaczą więc za kilka tygodni i za kilkadziesiąt lat nie tylko jak się bawili, ale i swoich nauczycieli, którym za trzy- i czteroletni trud wręczyli kosze upominków.
Zanim jednak do tego aktu pamięci doszło, wezwali ich prowadzący część oficjalną – Sylwia Rudnicka z IV A i Mateusz Adamczyk z III E i przemówili główni goście studniówki. Dyrektor Elżbieta Wieczorek przypomniała tegoroczny sukces szkoły w rankingu Perspektyw i cytowała zmarłą niedawno Wisławę Szymborską.
Zaproszony na bal Daniel Milewski sam niedawno kończył salezjańskie liceum, więc po koleżeńsku życzył nie tyle dobrej zabawy, co odwagi w gastronomicznych atrakcjach. Metaforyzował, że uczenie się na błędach ułatwia przełykanie, ale lepiej jest, jeśli są to cudze niepowodzenia.
– Poloneza czas zacząć – zawołała dyrektorka i w kilka sekund już szła na trzy w pierwszej parze z Damianem Płochockim. Za nimi wychowawczyni IV A technikum – Katarzyna Wiącek z Marcinem Jackiewiczem, a IV B, gdzie również uczą się finansów i rachunkowości, prowadziła wychowawczyni Magdalena Jasińska-Szczepańska z uczniem Rafałem Kowalczykiem.
Nie milkły takty poloneza, gdy na parkiet ruszyli humaniści LO z III D prowadzeni przez Joannę Dębowską-Kępczyk i Cezarego Krążałę. Za nimi szli profilowani ekonomiczni administratorzy z klasy III C prowadzeni przez dwoje nauczycieli – wicedyrektor Agnieszkę Paździoch i wuefmena Marcina Grzegrzułkę. Plastycy w tym roku nie zrobili specjalnego wrażenia, chyba że tylko 15-osobowym składem z liczącej 27 osób klasy i kreacją swojej wychowawczyni Violetty Izdebskiej, która przyćmiła proste stroje swoich uczennic. Prowadził ją uroczo Rafał Standziak, jeden z dwóch obecnych na balu uczniów LP.
Na koniec znowu na parkiecie pojawiła się wicedyrekcja. To Beata Biszkowiecka-Rokicka idąca w parze z uczniem Kamilem Prusem. Drugim wodzirejem z klasy III E LO z rozszerzeniem matematyczno-geograficznym był Rafał Sankowski wiodący nauczycielkę Agnieszkę Kokoszkę w zastępstwie wychowawczyni Renaty Nyszko.
Trzeba przyznać, że maturzyści ZSE nie potraktowali narodowego tańca po macoszemu. Szli w miarę równo, a niektóre klasy popisały się nowymi figurami, z których najbardziej ryzykowny był podskok.
A dodatki? Tylko damy liceum plastycznego przystroiły się pąsowymi różami, bo inne wybrały białe i różowe storczyki (klasa III E z perłą) i margerytki jak klasy IV B i III C.
Zabrakło jedynie polonezów Chopina, które w ubiegłym roku obiecywała Agnieszka Kokoszka, by uczcić nimi nie tylko rok naszego kompozytora, ale i nadać tańcom inną zmysłowość.
Może więc za rok, o czym już podczas uroczystej kolacji myślała przewodnicząca rady rodziców – Agnieszka Kalinowska. Czy również w TIR-eście? Jest wizja, by nie przywiązywać się do lokalu, ale czy w okolicy jest jeszcze taki, który pomieści 400 osób i przyjmie je z takim smakiem.

Numer: 2012 06   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *