Autosalon

Choć temperatura spada i jesień coraz intensywniej robi miejsce dla zimy, na naszych ulicach trwa wiele intensywnych prac. Kierowcy pewnie już się nie zdziwią, że przy okazji pojawi się też nowe rondo

Kogel na zimę

Niektóre prace związane są z robotami ziemnymi, inne bardziej bezpośrednio dotyczą dróg. Każda inwestycja daje szanse na wygodę dla okolicznych mieszkańców, ale to dopiero po zakończeniu prac. Wcześniej trzeba być przygotowanym na niedogodności.

Lada dzień rozpocząć mają się prace na ul. Krasickiego, a skończą się one dopiero w przyszłym roku. Ale to nie jedyne ulice w północnej części miasta, które będą w najbliższym czasie nieprzejezdne. Plany obejmują również prace na ulicach Kresowej i Chłopickiego. Dużo się dzieje także w okolicach kościoła p.w. św. Antoniego. Remont na ulicy Grzybowej już trwa. Prace trzeba było przerwać ze względów technologicznych po wykonaniu stabilizacji terenu. Właściwie na wszystkich remontowanych drogach obowiązuje zakaz ruchu, który dopuszcza jednak dojazd do posesji dla mieszkańców. Zresztą i tak trudno sobie wyobrażać, że po rozkopanych ulicach ktokolwiek chciałby jeździć, gdyby nie musiał.
Niedaleko od Grzybowej, na skrzyżowaniu ul. Tartacznej i Wyszyńskiego pojawi się nowe rondo. Jak tłumaczy Antoni Tułodziecki - dyrektor Zarządu Dróg Miejskich - zdecydowano tak ze względu na dużą wypadkowość w tym miejscu. Będzie to małe rondo z wyspą najazdową, bardzo podobne do tego, które znajduje sie na skrzyżowaniu ul. Kopernika i Armii Ludowej. Prace mają zacząć się już w najbliższych tygodniach. Ale to nie wszystkie rondowe nowości. Wreszcie zmodernizowane zostanie tujowe rondo z donicami przy ul. 11 listopada. To niebezpiecznie skrzyżowanie z betonem na środku otrzyma dużą wyspę z oświetleniem w jej centralnej części. Mają warszawiacy rondo de Goulle’a z palmą, będą mieli mińszczanie rondo z latarnią. Jeszcze jedno skrzyżowanie o ruchu okrężnym planowane jest na styku ulic Topolowej i Chełmońskiego. Jego wybudowanie będzie jednak możliwe dopiero po wykonaniu instalacji sanitarnej i deszczowej, a więc nie stanie się to w tym roku.
Ostatnia z planowanych zmian dotyczy organizacji ruchu. Po zakończeniu prac na ul. Limanowskiego-bis wzdłuż torów kolejowych, nowe znaki pojawią się na Limanowskiego, Daszyńskiego i Piłsudskiego. Ostatnia z ulic stanie się drogą podporządkowaną, co zostanie dane kierowcom bardzo wyraźnie do zrozumienia, pojawią się na niej bowiem progi zwalniające. Mają one zwrócić uwagę kierowców na nowe oznakowanie i na szczęście, po trzech miesiącach „śpiący policjanci” mają zniknąć. Przy okazji dyrektor Tułodziecki ustosunkował się do artykułu, w którym krytykowaliśmy śliskie przejścia dla pieszych przy szkołach, gdzie zaznaczono je czerwoną farbą. W jego ocenie czerwona farba nie jest mniej śliska od białej, zaś zastosowanie szorstkiej masy termoplastycznej w miejscach, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h byłoby zbędnym i dużym wydatkiem. Przy takich prędkościach w ocenie Tułodzieckiego ryzyko poślizgu nie jest duże.

Numer: 2005 45   Autor: Marcin Pietraszek





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *