Wzięli i napisali...

Jaki siew – taki plon. Właśnie te słowa umieszczono na pierwszym sztandarze siennickiego seminarium nauczycielskiego. Od tamtej chwili mija blisko wiek. Jednak historia szkoły sięga o wiele dalej, bo aż carskiego zaboru, gdy w 1866 roku rozpoczęły się tam pierwsze kursy. Teraz może nastąpić otwarcie kolejnego rozdziału rozwoju tej placówki

Siennicki siew

Wzięli i napisali... / Siennicki siew

Szkoła nie powstałaby, a już na pewno nie mogłaby sprawnie funkcjonować, gdyby nie lokalna społeczność. To mieszkańcy gminy Siennica włożyli w mury tej placówki trudy swojej codzienności. Od dłuższego czasu władze powiatu szukały sposobu na nadanie jej nowego impulsu. Jasnym było to, że musi nastąpić powrót do którejś z idei, jakie 145 lat temu stały u podstaw fundacji w tym miejscu centrum kształcenia.
Jednym z rozwiązań było nawiązanie współpracy z uczelnią, która mogłaby w Siennicy prowadzić nauczanie na poziomie wyższym, oczywiście w kierunkach pedagogicznych. Uchylając rąbka tajemnicy muszę przyznać, że rektor uczelni utworzonej przez ZNP był zachwycony zbiorami siennickiego muzeum pokazującego znaczną część historii polskiego nauczycielstwa. Pierwszą szkołą, w której spotkałem się z uczniami na samorządowych konsultacjach, była właśnie Siennica. Wrażenie zrobiła na mnie ich elektroniczna gazetka. Duch innowacji, pionierski projekt prowadzony jest w miejscu, w którym od 1918 roku redagowano „Jutrzenkę”, czyli jedno z pierwszych w Polsce pism młodzieży szkolnej. Utworzenie w Siennicy filii wyższej szkoły pedagogicznej miałoby zatem wymowne znaczenie symboliczne.
Jednak koncepcją godną jeszcze większej uwagi okazało się przekazanie zarządu nad tym terenem lokalnej społeczności. (...)
Od początku swojej działalności w samorządzie spotykałem się z obawą, że ta placówka przestanie funkcjonować. Byłem jednak pełen ufności w pracę wicestarosty Płochockiego, który robił wszystko, by zlikwidować... zagrożenie likwidacji, a nie szkołę. Nie zawiódł. Po latach zarząd nad tą najstarszą w okolicy placówką oświatową ma szansę wrócić do sienniczan. Gorąco wierzę w to, że wójt wraz z przedstawicielami mieszkańców skutecznie przejmie, wzorem Sulejówka i Mrozów, prowadzenie takiej placówki. W obydwu poprzednich przypadkach powroty szkół w zarząd lokalnej społeczności okazały się sukcesami, co skutkowało ich dynamicznym rozwojem.
Głęboko wierzę w to, że powrót tej placówki w zarząd lokalnej społeczności przyczyni się do jeszcze większego jej rozkwitu, a w przyszłości młodzież, wzorem wybitnych absolwentów, będzie stanowiła dorodną część kwiatu polskiej inteligencji (...)
Pozostaje mi życzyć czytelnikom spokojnych i wesołych Świąt Narodzenia Pańskiego, zainteresowanym losami najstarszej placówki oświatowej w powiecie, dużo zapału w dokumentowaniu kolejnych wieków kształcenia młodzieży, a nauczycielom wszystkich naszych szkół „obfitych plonów”!

Z pozdrowieniami, Daniel G. Milewski – przewodniczący Komisji Oświaty,
Kultury i Sportu Rady Powiatu Mińskiego

Numer: 2011 52





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *