Sokół tygodnia

Koniec roku to czas, kiedy samorządowcy zmagają się z niełatwym zadaniem, jak ustalić stawki podatków na następny rok, aby (nie rujnując domowych budżetów) zapewnić jednocześnie środki na niezbędne inwestycje. W toku podatkowych debat zazwyczaj populizm walczy o lepsze z poczuciem odpowiedzialności, a weryfikacja słuszności podjętych decyzji następuje bardzo szybko - w toku prac nad gminnymi budżetami

Podatkomania

Gminne daniny
Corocznie minister finansów określa górne granice stawek podatkowych. Samorządy z reguły uchwalają je nieco niżej od limitów wynikających z tego zarządzenia. Podatki i opłaty stanowią podstawowe źródło dochodów własnych gmin. Ich udział procentowy w dochodach stanowi od 18 do przeszło 60 procent. Na różnice te wpływa wysokość subwencji otrzymywanych przez każdą z gmin, ilość firm i zakładów (płacących wielokrotnie wyższe podatki) oraz osoby fizyczne. Dlatego struktura dochodów jest tak różna w poszczególnych gminach. Ważna jest też wysokość podatków dochodowych wnoszonych przez mieszkańców i firmy na konta Urzędów Skarbowych. Część tych danin wraca bowiem do gmin jako ich udział w dochodach budżetu państwa.

Rolny i leśny
GUS ogłosił, że średnia cena żyta wynosi 37,67 zł. W sposób niezależny od gmin nastąpił zatem prawie 9% (w stosunku do ubiegłego roku) wzrost podstawy naliczania podatku. Aż o 11,8 % zwiększyła się podstawa do ustalania wysokości podatku leśnego (aktualnie 120,40 zł). W większości gmin, według tej właśnie podstawy, wyliczono należny podatek od powierzchni lasów; nieznacznie obniżono go w Stanisławowie i Dobrem. Powszechne natomiast było obniżanie podstawy podatku rolnego.

Od nieruchomości
To zdecydowany „lider” pod względem wysokości wpływów. Jednocześnie powszechnie stosowane są tu liczne zwolnienia i ulgi tak ustawowe, jak i wynikające z decyzji lokalnych samorządów. Generalnie zwalnia się z tego podatku nieruchomości komunalne (nie objęte zwolnieniami ustawowymi) oraz te, zajęte na potrzeby OSP, policji, służby zdrowia, wspólnot wiejskich i działalności kulturalnej.

Od ciężarówek
Płacony jest przez właścicieli samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t, autobusów oraz ciągników, przyczep i naczep spełniających ściśle określone wymogi techniczne. Ustalając wysokość tego podatku, radni mogą się poruszać w granicach określonych ustawowymi stawkami maksymalnymi i minimalnymi. Niektóre z nich mogą się jednak różnicować, na przykład z uwagi na rok produkcji czy jego wpływ na środowisko naturalne. Przedsiębiorcy uskarżają się na ten podatek, uważając go za spore obciążenie. Dlatego też prawie we wszystkich gminach podatek transportowy pozostawiono na poziomie ubiegłego roku. Głównym motywem tej decyzji był m. in. fakt, że przy obecnym poziomie podatek ten jest nie tylko „strawny” dla przewoźników, ale też zaczął stanowić ważną pozycję w gminnych dochodach.

Za psiaki
Danina ta ma niewielkie znaczenie dla gminnych kas, a dla podatników też nie jest specjalnie uciążliwa z racji licznych zwolnień. Ustawowo zwolnione są dwa pieski w każdym gospodarstwie rolnym oraz jeden stróż każdej z osób, które ukończyły 65 lat i prowadzą samodzielne gospodarstwo domowe. Oczywiście fiskus nie wyciąga też ręki do osób niepełnosprawnych i niedołężnych, posiadających czworonożnych opiekunów. Dość powszechnie gminy stosują dodatkowe zwolnienia. Dla porządku trzeba nadmienić, że stawka podatku od posiadania psa nie może w tym roku przekroczyć 51,91 zł.

Powiatowy CIT-at
Do budżetu powiatu wpływa większa część podatku od firm (CIT). Zatem im bogatsze firmy, tym zamożniejszy staje się powiat. Chyba dlatego starosta Czesław Mroczek zabiega o wzmocnienie powiatowej przedsiębiorczości.

Mińsk Mazowiecki opodatkowany
Podatki od osób fizycznych w znacznej mierze wzbogacają kasę miasta, a ich największymi płatnikami są mińscy przedsiębiorcy oraz właściciele dużych posesji i nieruchomości. Budżet stolicy mińskiego powiatu po stronie przychodów przekroczył kolejną granicę (w 2005 roku ma osiągnąć 60.684.026 zł). Aż 13.755.831 zł mają przynieść dochody z podatków lokalnych. Jeszcze większą sumę – 22.931.044 zł to dochody przekazane przez urzędy skarbowe (podatek dochodowy od osób fizycznych, od spadków i darowizn, wpływy z opłaty skarbowej i udział miasta w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa). Wpływy do budżetu są pod kontrolą skarbnika miasta. Co miesiąc prowadzona jest ich weryfikacja. Zadłużenie wobec skarbu miasta wynosi w skali rocznej ok. 5% i zmniejsza się na koniec roku rozliczeniowego.

Spór o żyto
Dyskusja o podatkach podczas stanisławowskiej sesji rady gminy nie była zbyt zajmująca. Podczas podejmowania uchwały o podatku od nieruchomości padło pytanie, czy ten podatek obejmuje punkty schładzania mleka, gdyż nie jest to działalność typowo rolnicza, a usługowo-handlowa. W głosowaniu nad zwolnieniem z podatku tych punktów 9 głosów było za, 1 wstrzymujący się i 1 przeciw. Uchwałę w sprawie podatku leśnego podjęto jednogłośnie. Polemikę wywołało przyjęcie cen skupu żyta. Wójt zaproponował kwotę 37,67 zł, komisja społeczna – 35 zł, a pozostałe – 36 zł. Ostatecznie przyjęto 10 głosami za, 1 przeciw i 2 wstrzymującymi się stawkę 36 zł, a całą uchwałę 2 głosami wstrzymującymi się. Z 1 głosem wstrzymującym się przeszła uchwała o środkach transportowych. Opłaty administracyjne (przyjęte jednogłośnie) od tego roku będą następujące - wypisy 10 zł, a wyrysy – 12 zł.

Bez emocji
W Dobrem kwestia podatków także nie wywołała większych emocji. Radny Szczęsny nalegał na wprowadzenie gminnych stawek podatku od środków transportowych nie wiedząc, że radni podporządkowani są widełkom ustalonym przez ministra finansów. Wobec tego radny zagłosował przeciwko uchwale, 4 głosy były wstrzymujące, a większość ją poparła. Średnią cenę żyta, która jest podstawą do obliczenia podatku rolnego, wójt Kordalewski zaproponował w wysokości 35 zł. Ostatecznie ustalono ją na 33 zł za kwintal (propozycja radnej Szymańskiej). Jednogłośnie przyjęto podatek od psów w wysokości 30 zł od czworonoga oraz wprowadzenie opłat administracyjnych – 50 zł.

W Latowiczu bez zmian
Niełatwy żywot ma wójt gminy Latowicz, Bogdan Świątek-Górski. Jego zaradność w zarządzaniu gminą nie ma zrozumienia u znacznej części radnych. Żeby inwestować - muszą być dochody. Żądać jest prosto. O wiele trudniej - ustalać podatki lokalne, które najlepiej byłoby przyjąć na maksymalnym poziomie. Tak było, kiedy ustalono obniżenie średniej ceny skupu żyta, którego cena za kwintal stanowi podstawę obliczania podatku rolnego. Wójt proponował kwotę 34 zł (czyli o 2 zł wyżej niż w roku ubiegłym), jednak radni byli innego zdania. Jarosław Płatek twierdził, że paliwo jest drogie, opłaty na KRUS wysokie i nie widzi oszczędności w administracji, zaś Stanisław Parol zwrócił uwagę, że Budy Wielgoleskie i Borówek to ubogie tereny, a płodów rolnych nie ma gdzie sprzedać. Ostatecznie radni przyjęli wniosek radnego Parola, ustalając cenę na 32 zł za kwintal.

Spór o złotówkę
Pomysły na obniżenie ceny skupu żyta pojawiły się również wśród radnych gminy Siennica. Krzysztof Pajda proponował obniżenie o 1 zł ceny wnioskowanej przez komisję budżetową. Stanisław Majszyk mówił, że na rynku cena żyta wynosi 30 zł za kwintal. Wicewójt Radosław Legat stwierdził, że obniżenie ceny o 1 zł spowoduje obniżenie wpływów budżetowych i trzeba będzie zrezygnować z jakiejś pozycji w inwestycjach lub oświacie. Ostatecznie przyjęto kwotę 34 zł za kwintal. W podatkach od nieruchomości radni przyjęli propozycję ich obniżenia na wniosek Ryszarda Reszczyka i Jacka Zwierza.

Zgodny Halinów
W gminie Halinów, jak przystało na „Przyjazną Gminę”, uchwalanie podatków i opłat lokalnych na rok 2005 „poszło” po myśli burmistrz Jolanty Domasiewicz. Ponieważ zadania są duże, a podatek od nieruchomości stanowi główne źródło dochodu halinowskiej gminy, dla zbilansowania budżetu stawki podatków okołobudżetowych zostały podniesione.

Nieruchomości zwolnione
W Dobrem i Stanisławowie zwolniono wszystkie budynki mieszkalne do 200 m2 powierzchni użytkowej, grunty pod drogami, budynki i grunty zajęte przez młyny i pozostałe budynki stanowiące własność emerytów i rencistów, którzy przekazali swoje gospodarstwa na rzecz skarbu państwa. W Mrozach, Siennicy i Jakubowie rolnicy-emeryci nie płacą podatku od budynków gospodarczych. W Jakubowie dodatkowo zwolniono z daniny domy mieszkalne rolników. W Stanisławowie nie płaci się za drogi, stanowiące własność rolników indywidualnych. Samorząd tej gminy zwolnił również na okres 6 miesięcy wszystkich, którzy na jej terenie rozpoczynają działalność gospodarczą. W Latowiczu zastosowano natomiast preferencyjną stawkę podatku (7,35 zł) od budynków związanych z działalnością gospodarczą dla tych, którzy utworzą nowe stanowiska pracy.

Nie tylko spokojnie
W Cegłowie wszelkie sprawy sporne oraz dyskusja merytoryczna zostały „załatwione” w ramach zespołu konsultacyjnego. Uczestniczyli w nim nie tylko samorządowcy, ale także gminni sołtysi. Dlatego dyskusji podatkowej na sesji nie było, a wszystkie stawki podatkowe zostały podjęte bez problemów. Podobna atmosfera panowała w Mrozach, gdzie merytoryczna dyskusja odbywa się na komisjach. Stąd głosowanie nad podatkami to już z reguły czysta formalność. W odróżnieniu od Cegłowa i Mrozów, sesja podatkowa w Sulejówku to istne poplątanie. Programowo głosująca przeciwko wszystkiemu i wszystkim sulejówecka opozycja tak rozpędziła się w przyjętych zasadach, że już po naniesieniu wszystkich poprawek głosowała przeciwko... własnym projektom. W gminie mińskiej wiele kontrowersji wzbudziły nie tylko podatki, ale także rozbudowa gminnej administracji. Część radnych zarzuciła wójtowi Dąbrowskiemu nie tylko rozrost biurokracji, ale także słabnące inwestycje. – Kiedyś byliśmy w „Złotej setce”, a teraz już gminy w niej nie ma - zarzucano Dąbrowskiemu. - Złota setka była za mojej kadencji - odparował atak wójt. - Od siedmiu lat podatki nie rosły, a rolny wręcz zmalał. Tymczasem wydatki na utrzymanie gminy rosną - tłumaczył radnym. – Rozrastanie się gminnej biurokracji to nie jest mój wymysł. To państwo tworzy stanowiska pracy w gminach, zlecając im coraz więcej zadań - wyjaśnił antybiurokratom. W tej ostatniej kwestii miał on faktycznie rację, bo to za sprawą władz centralnych w gminach trzeba było utworzyć nowe stanowiska dla takich zadań, jak np. opieka społeczna czy też oświata.

Numer: 2005 04





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *