Ślubowanie w Szóstce

Najmłodsza szkoła podstawowa w Mińsku, czyli – jak o Szóstce mówi się do dzisiaj – oświatowe dziecko burmistrza Grzesiaka nie może normalnie funkcjonować. Nawet pierwszaki ślubowali w zimnej sali gimnastycznej, bo MOZG nie dostarczył na czas gazu

Remontówka

Utworzono ją przed 15 laty dla dzieci z Zakładkowa. Najpierw w dworku przy dworcu PKS, ale wnet musiała ustąpić miejsca salezjanom zaproszonym do Mińska Mazowieckiego przez burmistrza Grzesiaka. FUD prządł coraz słabiej, więc z chęcią sprzedał miastu część hotelową z salą kinowo-widowiskową, słynną za PRL-u z DKF-u i występów Mazowsza. Koncertowała w niej również Gawęda, którą do szkoły zaprosił jeden z absolwentów tańczący w zespole.
- Ta sala gimnastyczna ze sceną to nasz skarb – mówi dyrektor Jadwiga Zawadka i dlatego nie pozwoli jej zmienić ekipom remontowym, które na dobre zadomowiły się w szkole. I tak będzie jeszcze przez rok, dopóki nie skończą budowy łącznika, dzięki któremu dzieci będą miały do dyspozycji osiem nowych pracowni i miejsce na zerówki.
Na razie jednak szkoła funkcjonuje w trzech różnych miejscach, a do tego trzeba było zrobić przerwę w nauce, bo temperatura w klasach spadła do 100C. Dyrektorka wielokrotnie dopytywała burmistrza, czy ciepło będzie na czas, ale ten uspokajał, że MOZG wywiąże się z umowy. Nie zdążył, na czym ucierpiały dzieci.
Mimo tych trudności (także z parkingiem FUD-u i nieogrodzonym boiskiem) Szóstka jest szkołą aktywną, bo narzekanie niewiele jej pomoże. Ta aktywność to dokonania artystyczne (teatr) i sportowe (piłka ręczna i nożna dziewcząt). Tegoroczne pierwszaki również się postarały, dając w miniony czwartek popisy teatralne, jakie rzadko można zobaczyć w innych szkołach. Szczególnie w „Abecadle” I B widać było kunszt reżyserski jej wychowawczyni – Hanny Gorzałki. Do pasowania przystąpiły zaś z pokornie opuszczonymi głowami, by podnieść je z dumą uczniów mińskiej sienkiewiczówki.
Trudno uczyć w szkole z ustawicznym placem budowy, ale wszyscy tu mają nadzieję, że po przyszłorocznych wakacjach ich los się odmieni. Jedno jest pewne – dyrektorka i nauczyciele nie żałują, że tutaj pracują. Może tylko niekiedy pomyślą, że jak na dziecko władzy są czasami traktowani po macoszemu. Najważniejsze jest jednak dobro uczących się w Szóstce prawie 400 dzieci. Żadne z nich nie jest anonimowe, a już pierwszaki wiedzą, że warto w Szóstce być na szóstkę, co wyśpiewały w hymnie szkoły.
A za tydzień pokażemy ich w pełnej ślubnej krasie.

Numer: 2005 44   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *