Mińsk Mazowiecki Miłoszowi

O Miłoszu nad Srebrną prawie cicho, mimo propozycji oficjalnego czczenia imienia Noblisty właśnie w 2011 roku. Z marazmu wyrwały się tylko dwie szkoły – Macierzanka z lirycznym happeningiem przy rondzie Hallera i uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych, którzy poecie zorganizowali wieczornicę po polsku i angielsku

Pieszczoch dualny

Mińsk Mazowiecki Miłoszowi / Pieszczoch dualny

Uczniom Macierzanki z II klasy prawno-dziennikarskiej pod wodzą Anny Sidorowicz spodobał się program Miłosz od Nowa. Nawiązali kontakt z prof. Andrzejem Szczeklikiem – krakowskim lekarzem, który leczył poetę przez około 15 lat i z Andrzejem Franaszkiem – jego biografem. W ten sposób powstały wywiady, których bohaterowie opowiadają o swoich kontaktach z Miłoszem i... tożsamości.
Warsztaty okazały się mało atrakcyjne dla ich kolegów z innych mińskich liceów, ale na happennigu przy Rondzie Hallera było już lepiej. Na literacki plener przybyło sporo vipów, z których każdy przeczytał wybrany wiersz Miłosza i krótko go skomentował. Przygotowali się znakomicie choć niektórzy byli bardzo stremowani i czuli się jak przy tablicy.
W trakcie happeningu wręczone zostały również nagrody za udział w konkursie na fotograficzną interpretację wiersza Czesława Miłosza. Nagrody otrzymali: Katarzyna Lewczuk z GiLO i Piotr Saganowski z ZS-1. Zabawę wyśmienicie poprowadził Kacper Górski.
To nie wszystko – uczniowie Macierzanki wzięli udział w przeglądzie projektów młodzieżowych, będąc jedną z dwudziestu szkół realizujących projekt związany z twórczością Miłosza. Dzięki nowym kontaktom zanosi się na współpracę z „Zeszytami Literackimi” i wyjazd na międzynarodowe warsztaty do Krasnogrudy, gdzie mieści się rodzinna posiadłość Miłoszów.
W listopadowy wieczór świetlica szkolna Ekonoma zmieniła się w kawiarnię literacką. Przy stolikach rozjaśnionych blaskiem świec i ozdobionych jesiennymi liśćmi zgromadzili się zaproszeni goście ze starostwa, dyrekcja, nauczyciele, pracownicy i uczniowie ZSE oraz przedstawiciele lokalnej prasy.
Na dobry początek poetyckiej biesiady glos zabrał sam poeta wierszem „Wyznanie”, w którym ujawnia Bogu, że ktoś kto lubi dżem truskawkowy, ciemną słodycz kobiecego ciała, wódkę mrożoną i śledzie w oliwie nie może być prorokiem. Był przekonujący mimo tylko wirtualnej obecności wśród swoich wyznawców.
A na sali i scenie świetlicy ZSE było ich sporo. Między nimi Małgorzata Okoła, Eliza Bartnicka, Joanna Adamiec, Monika Komorowska, Adrianna Rosochacka, Weronika Wilczek, Łucja Ozimek – uczennice klas II i III LO o rozszerzeniu humanistycznym, które przybliżyły obecnym najważniejsze fakty z biografii poety. Szczególnie jego kresową młodość, rozterki emigracyjne, kulisy nagrody Nobla i starczy okres w Krakowie, kiedy w 1998 roku – sześć lat przed śmiercią – otrzymał Nike za „Pieska przydrożnego”. Potem już tylko rozliczał się z życiem, pisząc m.in., że dokonane dzieło, gdyby tylko wiedzieli za jaką cenę. A w słynnej Modlitwie wyznaje Bogu – wstydzę się, bo muszę wierzyć, że prowadziłeś i chroniłeś mnie jakbym miał u ciebie szczególne zasługi. (...)
Fanki pieszczocha losu – jak Miłosza nazywał wspomniany Franaszek – recytowały także najpiękniejsze wiersze poety po polsku i angielsku. Języka Szekspira użyły tylko dlatego, że w uroczystości uczestniczyła też grupa młodzieży z Lacey, amerykańskiej siostry Mińska Mazowieckiego.
Wieczór uświetniły występy finalistów konkursów recytatorskich – Martyny Reperowicz z ZSE i Damiana Mirosa z ZS im. MSC. Martyna przypomniała liryk o przywoływaniu do porządku, a Damian o nieuchronnej karze dla każdego, kto skrzywdził prostego człowieka. Trzeba przyznać, że wersja śpiewana tego utworu nie była ideałem, jak zresztą większość nieregularnych wierszy Miłosza.
Recytacji towarzyszyła muzyka Fryderyka Szopena oraz prezentacja multimedialna przygotowana przez Karolinę Kmiecik. Końcowym akcentem wieczornicy był występ Amerykanek z Lacey, które przeczytały angielska wersję liryka „Dobranoc”.
Wieczór poetycki przygotowały trzy polonistki – Joanna Dębowska-Kępczyk, Bożenna Stępniewska i Teresa Stosio-Bakuła. Nie tylko, bo dodatkową atrakcją wieczoru była wystawka książek Miłosza i poświęconych mu publikacji.

Numer: 2011 48   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *