Dębe Wielkie sesyjne

Ostatnia, październikowa sesja dębskiej rady gminy okazała się najdłuższą w kadencji. Wydłużyło ją nie tylko uroczyste przekazanie sprzętu strażakom, ale i nagłe potrzeby budżetowe, których radni nie mieli możliwości przedyskutować na komisjach. Zmian w budżecie było wiele, bo gmina musiała przypłacić nimi drogowe inwestycje

Płacą za drogi

Dębe Wielkie sesyjne / Płacą za drogi

Przebudowa krajowej Dwójki przysporzyła kłopotów nie tylko mieszkańcom Dębego Wielkiego Wielkiego, którzy nie nadążali za zmianami drogowymi, ale i dębskim radnym. Opóźnienia w wypłacie odszkodowań od GDKiA za wywłaszczenie gruntów spowodowało znaczny ubytek w dochodach gminy, która ma ponad 1,6 mln zł zobowiązań z tytułu kredytów i pożyczek.
W budżecie brakuje prawie 330 tys. na spłatę rat. Skąd je wziąć? Są dwa wyjścia – sprzedaż gminnych gruntów lub kredyt, który już wcześniej zaplanowano w tegorocznym budżecie. Komisja finansowa nie zaaprobowała pomysłu wyzbycia się gminnego majątku. Pozostała więc pożyczka, której z kolei nie chciało aż 5 radnych. Ostatecznie, przy 8 głosach „za” gmina wzięła na siebie kolejne zobowiązania, które spłacać będzie do końca kwietnia 2017 roku.
Gmina zapłaci również za modernizację ulicy Parkowej w Rudzie, a konkretnie budowę chodnika. W zeszłym roku rozpoczął ją miński Zarząd Dróg Powiatowych, a radni – widząc nasilający się ruch – postanowili zadbać o bezpieczeństwo dzieci uczęszczających do znajdującej się tam szkoły i wspomóc powiat. Przekażą więc potrzebne do budowy materiały warte 35 tys. złotych, które powinny wystarczyć, by chodnik pojawił się już od skrzyżowania z ulicą Mazowiecką i zakończył przy podstawówce.
Zmian budżetowych wymagał również pomysł zakupu komputerów dla osób niepełnosprawnych i rodzin wielodzietnych o niskim statusie społecznym, który objęty jest dofinansowaniem unijnym. Propozycja skorzystania z tych środków pojawiła się zbyt późno, by radni mogli go omówić na komisjach, a termin składania wniosków upływał 28 października, czyli dzień po sesji. Nie było więc czasu na dyskusje i przemyślenia. Ostatecznie radni, przekonani przez zaproszonego na sesję specjalistę, wyrazili zgodę, choć skarcili wójta Kalinowskiego za stawianie ich pod ścianą.

Numer: 2011 46   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *