W tydzień po odprawie instruktażowej powiatowego sztabu reagowania kryzysowego 21 października przeprowadzone zostały ćwiczenia wszystkich jego elementów w symulacji zagrożenia pryszczycą bydła w gminie Mrozy. Do akcji włączone zostały służby weterynaryjne, sanitarne, medyczne, żandarmeria, policja, straż zawodowa i ochotnicza, lokalne samorządy i obserwatorzy. Wzorcowe ćwiczenia trwały 8 godzin, w trakcie których w praktyce zrealizowano teoretyczne założenia

Pryszczyca za grypę

Pryszczyca - choroba świń i krów - naszła Wielką Brytanię w 2001 roku i przyniosła ogromne straty w gospodarce szacowane na 60 mld zł. Po takim niemiłym doświadczeniu kraje unijne mocno się uczuliły na jej punkcie, a miński sztab od roku przygotowywał się do przeprowadzenia ćwiczebnej symulacji zagrożenia pryszczycą. Termin jej przebiegu wypadł na czas inwazji ptasiej grypy na nasz kontynent. Ponieważ procedury postępowania w obydwu zagrożeniach są niemal identyczne, przystąpiono do realizacji wcześniej ustalonego programu.

W środę 19 października powiatowy lekarz weterynarii Marian Gomułka po sprawdzeniu informacji, że krowa w gospodarstwie Bogdana Podstawki w Lipinach ma objawy takie, jakby była chora na pryszczycę, podjął decyzję o lokalnym zagrożeniu tą chorobą. Wójt Dariusz Jaszczuk natychmiast uruchomił gminne centrum reagowania kryzysowego w Mrozach pod kierownictwem Mariusza Martyniuka. Rozwinięcie GZRK nastąpiło w oparciu o struktury urzędu gminnego w taki sposób, by nie wpłynęło to na jego funkcjonowanie. Uniknięto dzięki temu chaosu i paniki. Po wypracowaniu metod postępowania w gminie stwierdzono, że lokalne siły są zbyt małe, by opanować rozprzestrzenianie się choroby. Stąd informacje poszły do powiatowego i wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego.
W piątek rano w garnizonowym klubie zebrały się zespoły PCRK, które opracowały plan operacyjny działania z udziałem wszystkich służb. Wicestarosta Krzysztof Michalik zatwierdził je i polecił ich wdrożenie. Jeszcze przed południem wszyscy znaleźli się w strefie ochronnej - w Mrozach, gdzie odbyła się prezentacja poczynań podjętych w gminie. Stąd samochodami i autokarami sztab kryzysowy, obserwatorzy (w tym wójtowie mińskich gmin) i dziennikarze udali się do Jeruzala położonego już w strefie zagrożonej chorobą. Na jej granicy w Dąbrowie ludzie i pojazdy po przekroczeniu zapory drogowej poddani zostali dezynfekcji. W szkolnym zespole w Jeruzalu odbyła się kolejna odprawa. Po niej zapadła decyzja o wizycie w epicentrum symulowanej epidemii. Następna zapora ustawiona została za skrzyżowaniem dróg w Płomieńcu, na granicy strefy zapowietrzonej - 3,5 km od zarażonego gospodarstwa. Tutaj kordon funkcjonariuszy policji i uzbrojonej żandarmerii był szczelniejszy i dezynfekcja dokładniejsza. W samym gospodarstwie Podstawków były pokazy służb weterynaryjnych - dezynfekcji pojazdów, demonstracja środków do pobierania próbek od zakażonych zwierząt i odjazd z nimi wozem weterynaryjnym pod eskortą policyjnego radiowozu do instytutu w Zduńskiej Woli.
Na odprawie końcowej wysoko oceniono ćwiczenia. Przedstawiciel wojewody Leszek Piwowarski podkreślił zgranie zespołów i służb oraz to, że nieprzewidziane zdarzenie nie spowodowało dysfunkcji mrozowskiego urzędu. St. bryg. Marek Mizera z KW PSP wspomniał, że pryszczyca jest wprawdzie daleko od nas (w brazylijskiej puszczy Mato Grosso), ale przy obecnej komunikacji odległość nie odgrywa roli. Zauważył też, że ćwiczenia mińskiego sztabu przez swój zasięg i perfekcję wykonania mogą stać się obiektem zainteresowania unijnych, a może i światowych służb weterynaryjnych - należałoby przygotować odpowiedni punkt w mińskim starostwie. Słuchając tych opinii można odnieść wrażenie, że są to komplementy. A prawda jest taka, że trzecie już ćwiczenia mińskiego sztabu kryzysowego pokazały, że ludzie, którzy będą decydować o naszych losach w przypadku epidemii czy kataklizmu są kompetentni do podejmowania właściwych decyzji.

Numer: 2005 44   Autor: Józef Lipiński