To był pierwszy tydzień polskiej, a więc chłodnej jesieni. Byłoby jeszcze nieprzyjemniej, gdyby nie kilka rocznie, szał nauczycielskich nagród i pamięć o Janie Pawle II, który w tych dniach nakazał nam pogłębianie wiary przez zwykłe darczynne odruchy. W Siedlcach był chociaż koncert na placu przed pomnikiem papieża, a w uśpionym Mińsku Mazowieckim – tylko msze w kościołach
Oczy zarazy
- Idzie dżuma nowego wieku. Ten wirus jest wyjątkowo perfidny, bo wciąż się mutuje. Zjawi się wkrótce u nas, to tylko kwestia czasu – słyszymy wszędzie o ptasiej grypie. Komuś widocznie bardzo zależy, by ludzie się bali, bo lęk to pieniądze za wszystko, co pozwoli ustrzec się przed skrzydlatą dżumą. Jeszcze miesiąc temu trzeba było ludzi namawiać do szczepień ochronnych przeciw zwykłej grypie, a dziś – proszę – już szczepionki nie ma. Wystarczy, że ktoś zdradził w mediach o możliwej jej skuteczności w przypadku zachorowania na ptasią. Kto na tym zarabia? Wiadomo – firmy farmaceutyczne i służba zdrowia.
Wydawałoby się, że już jest wszystko jasne – płacimy za strach, a raczej nadzieję, że profilaktycznie wydane pieniądze nas ocalą. Co innego strach i wiara, a czym innym jest wiedza o chorobie i zasady higieny. Piszemy o tym w naszym Sokole na str. 8 i 9, ale warto tutaj przypomnieć „Dżumę” Camusa, by poznać i zrozumieć postawy różnych ludzi wobec zagrożenia.
Oczy każdej zarazy są tak wielkie, że przerażają każdego człowieka, dopóki nie zdobędzie się na wolę działania, a nawet walkę ze złem. Najpierw jednak trzeba (i to koniecznie) przekonać siebie, własne lęki, lenistwo, wstyd i przyzwyczajenia. Wiemy doskonale, że w normalnych warunkach jest to prawie niemożliwe, ale w ekstremalnych możemy nie poznać człowieka, który przedtem był nami.
Może taka próba życia i charakteru jest ludzkości potrzebna? Naukowcy twierdzą, że pandemia ptasiej grypy jest zdolna uśmiercić 50-60 mln ludzi. Czy trzeba czekać na aż taki kataklizm, by poznać swoją wartość? Jest nam, Polakom, coraz lepiej, o czym wyraźnie mówią sondaże. Z drugiej strony kolejki po jałmużnę nie maleją. Rosną też szeregi bezrobotnych i to ludzi w sile wieku. Mówią, że nie ma dla nich pracy. To nieprawda, o czym oni doskonale wiedzą. Prawdą jest zaś fakt, że nie ma dla nich lekkiej pracy za duże pieniądze. Najchętniej przychodziliby do firmy i brali kasę. Nawyki jak za PRL-u, a przecież mamy już kapitalizm, czego co dziesiąty, a może i co piąty z nas nie chce przyjąć do wiadomości. A przede wszystkim nie rozumie, że praca to twórcza lub odtwórcza aktywność. Przykład z Kałuszyna (vide s. 24) może powalić z nóg najgorętszych propagatorów uaktywniania bezrobotnych. A przecież absencja na targach pracy nie dotyczy tylko kałuszyniaków. To zaraza tak samo groźna jak dżuma i grypa, bo wywołana przez niewidoczny wirus ich psychiki. A może to tylko głupota i lenistwo! Jeśli tak, to jest gorzej niż przypuszczałem.
Trzeba więc jeszcze – prócz „Dżumy” – przestudiować biblijny Exodus, byśmy jak najszybciej oswobodzili się z pęt niewolniczej przeszłości. Piszę to także w kontekście prezydenckiej niedzieli. Zanim zdradzę, któremu z kandydatów postawię krzyżyk, kilka zdań o ciekawej dyskusji młodych siedlczan o „pokoleniu 1200 zł brutto”. Problem jest poważny, bo chodzi o przyszłość
i sposób myślenia dzisiejszej młodzieży. Porażają stwierdzenia
o bezsilności, wręcz atrofii mózgowej, ale na szczęście nie u wszystkich przedstawicieli – jak siebie nazywają – wykształconych bezrobotnych. Jeden z nich zadzwonił do mnie z pytaniem, czym się różni praca korespondenta od przedstawiciela handlowego? Na odpowiedź, że
w tej mało inteligentnej sytuacji nie mamy o czym mówić, doszedł do wniosku, iż to są żarty i rzucił słuchawkę. Tak mocno, że pewnie i do łopaty się nie nadaje.
A krzyżyk należy się kandydatowi, który nie będzie przeszkadzał inteligentnym myśleć, a przedsiębiorczym – tworzyć miejsc pracy. Oby tylko leniwym i nieudacznym chciało się cokolwiek robić. W najbliższą niedzielę czeka ich dłuższa
o godzinę noc. Warto zamknąć wielkie oczy zaraźliwego strachu.
Numer: 2005 43 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ