Jubileusz w Mlęcinie

O tym się głośno nie mówiło, bo przez ostatnie 20 lat mlęcinianom bardziej zależało na obronie szkoły niż zmianie jej patrona. Wreszcie przyszedł kres na czynownika Janka Krasickiego, którego zastąpiła pisarka Maria Kownacka. Nie sama, bo podstawówka w Mlęcinie wzbogaciła się o nowy sztandar i wciąż działającego na wyobraźnię 75-letniego skrzata z plasteliny

Plastusie w złocie

Jubileusz w Mlęcinie / Plastusie  w złocie

Pierwsza czteroklasowa szkoła powszechna powstała w Mlęcinie już po odzyskaniu niepodległości, ale nie miała własnego lokum. Dwuizbowy dom zbudowali po 10 latach, ale wkrótce okazał się za mały dla spragnionych polskiej szkoly. Wznieśli więc drugi – na krzyżówkach przy drodze do Rudzienka, a gdy ten spłonął pod koniec wojny, postawili kolejny – i jak się okazało – także tymczasowy. Dopiero w sierpniu 1961 roku Mlęcin doczekał się nowoczesnej szkoły z rzadką – jak na owe czasy – salą gimnastyczną. Sprawczynią oświatowej chluby Mlęcina była Bronisława Bednarczyk, kobieta warta nie tylko wspomnienia, ale osobnej monografii.
Co ciekawe – właśnie oddanie do użytku nowego budynku stało się cezurą rocznicową, choć tak naprawdę mlęcińska oświata ma nie pół wieku, a co najmniej 90 lat. W minioną sobotę, 15 października świętowano jednak 50-lecie tysiąclatki, która oparła się próbie jej likwidacji przed 10 laty. Zakończony powodzeniem mobbing w dobrzańskiej radzie gminy był zasługą wszystkich mieszkańców Mlęcina, Adamowa i Woli Polskiej, którzy w pędzie wzmożonej aktywności wybudowali także toalety, wymienili okna, piece zamienili na kaloryfery, a szare ściany na kolorową elewację. Nie ukrywają, że zmiany na lepsze to zasługa byłego wójta Zygmunta Kordalewskiego, ale i obecny Krzysztof Radzio też wydaje się im przychylny. Już niebawem rozpocznie się remont i podwyższenie dachu za 330 tysięcy złotych, które całkiem niedawno uchwalili dobrzańscy radni.
Z taką perspektywą rozwoju dyrektor Jolanta Jastrzębska pomyślała o zmianie patrona. W miejsce zużytego ideologicznie Janka Krasickiego nauczyciele zaproponowali Marię Kownacką, rodzice – Marię Konopnicką, a sondaż wśród wszystkich mieszkańców dał pierwszeństwo Januszowi Korczakowi. Ostatecznie w kwietniu br. nauczyciele, rodzice i uczniowie wybrali autorkę „Plastusiowego pamiętnika”, ale z przewagą tylko 7 głosów nad twórczynią „Roty”. Nikt nie pomyślał o skorzystaniu z autorytetu lokalnego, a takim bez wątpienia była wspomniana Bronisława Bednarczyk, która nie tylko zbudowała  dwie szkoły i nimi kierowała, ale też ożywiła ducha ludowej tradycji.
Pewnie nie dojdzie do kolejnej zmiany patrona, więc młodzi mlęcinianie będą czcili autorkę Plastusia, Kajtka, Rogasia i jeszcze co najmniej kilkunastu bohaterów tej szczególnej pisarki, która za swą twórczość otrzymała od dzieci Orle Pióro i Order Uśmiechu.
Goście nadania imienia i wręczenia sztandaru obejrzeli więc kilka scen z zapisków Plastusia, które przedstawili niemal wszyscy z 64 uczniów szkoły. I cieszyli się, że szkoła nadal istnieje – choć na boom demograficzny się nie zanosi. Mimo faktu, że Mlęcin ze swymi 400 mieszkańcami jest drugą po Dobrem miejscowością gminy.
Patrząc na młodych artystów trudno było oprzeć się wrażeniu, że radość może być zaraźliwa, a uśmiech dzieci staje się uśmiechem dorosłych. Maria Kownacka, która całe życie poświęciła dzieciom i przyrodzie na pewno by się ucieszyła.

Numer: 2011 43   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *