Rocznice ZNP

Coraz częściej się mówi o zbytecznym istnieniu nauczycielskich związków zawodowych w szkołach. Ignorowani przez władze działacze z trudem łatają autorytet, więc młodych członków nie przybywa. Jednak ZNP ma się nieźle, a nawet całkiem dobrze, gdy przyjdzie mu świętować rocznice lub wspominać zasługi z lat strajków i tajnego nauczania

Głębie pamięci

Rocznice ZNP / Głębie pamięci

Mińskiemu oddziałowi ZNP przewodziło w ostatnim 20-leciu trzech związkowych działaczy – Jan Kupiec, Roman Jaguścik i Stanisław Mejszutowicz, rozdzielonych w latach 1994-98 przez Janinę Przyłucką. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że to był najtrudniejszy dla związku okres, choć właśnie w tym czasie dorobili się własnej siedziby. Otóż ten zabytkowy budynek stał się pierwszym problemem uroczystości z okazji 95-lecia oddziału i 72. rocznicy powstania Tajnej Organizacji Nauczycielskiej. Lata działalności TON-u to okres heroicznej dumy, więc pomnik przy wspomnianej siedzibie ZNP oblepiły wieńce kwiatów w narodowych barwach.
Na wygodniejsze świętowanie rocznic działacze i goście ZNP przenieśli się do świetlicy Ekonoma. Tam w pierwszych rzędach siedzieli posłowie Wargocka i Mroczek, szefowie ZNP z sąsiednich powiatów, przedstawiciele powiatu i miasta oraz sam prezes Sławomir Broniarz, który kieruje całym związkiem od 1998 roku. Podobny staż miał nasz Roman Jaguścik, który po oddaniu władzy Mejszutowiczowi, znalazł się tuż obok Broniarza.
Ostatnie 20 lat wspominali prezesi, a końcówkę PRL-u Jan Wiśniewski, prezes w latach 1980-81 i 1983-90. To właśnie wtedy powstała idea modernizacji siedziby związku, w czym niewątpliwie zasłużył się Marian Hamberg i ówcześni działacze. Teraz ich trud może się dostać w prywatne ręce, bo starostwo chce sprzedać ten dom wyceniony na milion złotych. ZNP chce odkupić swoją siedzibę za 20 tysięcy, starostwo żąda dwieście, a wojewoda zgadza się na pół miliona. Trwają na razie negocjacje, ale podnoszone larum ma sens, bo bez siedziby związek straci azyl nauczycielskich emerytów, którzy przychodzą tutaj codziennie. To ich drugi dom, kawiarnia i sala prób chóru, który także ma się ku końcowi. Rozżalony Stanisław Woźnica skarży się na brak zdrowia, ale emeryci chcą śpiewać, więc przed prezesem Mejszutowiczem kolejne wyzwanie.
Podobnie jak przed prezesem Broniarzem idea, by ZNP nie był postrzegany jako organizacja tylko roszczeniowa, co podchwycił poseł Mroczek, tłumacząc swój niechętny stosunek do związku, gdy był starostą. Życzył jednak nauczycielom, by podwyżki płac były normą, a ich zawód coraz atrakcyjniejszy.
Także pełen medali dla związkowych weteranów, które z okazji półwiecza przynależności do ZNP otrzymały Teresa Chabiera z Janiną Baranowską  i Jan Broda. Złote odznaki ZNP otrzymały Katarzyna Kawalec i Anna Krzemień-Ojak z Sulejówka, a goszczący związkowców Zespół Szkół Ekonomicznych – tytuł przyjaciela seniorów ZNP.
Rocznicę związku świętowali działacze z wieloletnim stażem i ich dyrektorzy z których kilku należy do organizacji. Czują się związani emocjonalnie lub łatwiej im rządzić z poparciem związku. I mówią bez ogródek, że dopóki w oświacie istnieje Karta Nauczyciela, dopóty będą istniały związki zawodowe, które tak naprawdę najlepiej służą emerytom z głębiami oświatowej pamięci.

Numer: 2011 42   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *