W ciepłej i słonecznej aurze uczniowie szkoły w Mistowie radośnie obchodzili tradycyjne już tam święto ziemniaka. Jak zawsze działo się to w pierwszy weekend października, który łaskawie rozpieszczał pogodą, pozwalając na całodniowe zabawy i piknik na podwórku szkolnym

Kartoflane zabawy

Nim jednak rozpoczęły się gry, konkursy i biesiada wychowankowie dyrektor Lidii Domańskiej przedstawili licznie zebranym rodzicom, dziadkom i gościom część artystyczną, jak zawsze skrupulatnie przygotowaną. Tym razem odpowiadała za nią Jola Szuba, a pracowała z uczniami klasy O, I, II i III, prowadzącymi zaś były uczennice klasy VI – Wiktoria i Ola. Dzieci dzielnie deklamowały wiersze poświęcone tematyce ziemniaka i jego krewnych, śpiewały piosenki i przypominały wszystkim historię ziemniaka, który pochodzi z kraju Inków, a po swym przybyciu na kontynent europejski uratował od śmierci głodowej miliony istnień ludzkich.
Po przedstawieniach nastał czas konkursów dla rodziców. Tradycją Święta Ziemniaka w Mistowie jest rywalizacja mam o największa ilość obranych kartofli na czas, ojcowie zaś zmierzają się w długości obieranej skórki. Do tej konkurencji zaproszono także ojca... – proboszcza mistowskiej parafii. Okazało się, że w rozgrywkach był na równi z panem Wocialem. W tym czasie wszystkie dzieci udały się do swych klasy, by wykreować z różnych warzyw cudaka ziemniaka. Efekty ich prac były zaskakujące. Pojawił się nawet orszak weselny z parą młodą, księdzem i limuzyną! A dzieło to przygotowali uczniowie klasy V.
Następnie wszyscy udali się na zewnątrz gdzie na boisku toczyły się rozgrywki i konkursy angażujące do współpracy uczniów z rodzicami, np. skoki w workach. Rozpalono wielkie ognisko, przy którym wszyscy mogli upiec dla siebie kiełbaskę i oczywiście ziemniaki. Przez cały dzień zabaw nie mogło zabraknąć także innych potraw z ziemniaka, takich jak: zupa kartoflanka, kluski śląskie czy kisiel.

Numer: 2011 41   Autor: Paulina Piotrowska