Mińsk Mazowiecki jubilatów

Drodzy jubilaci, teraz możecie podsumować ponad 50-letnie wysiłki i z dumą stwierdzić, że dobrze wywiązywaliście się ze swoich obowiązków. Jesteście wzorem dla współczesnych małżeństw, wśród których coraz trudniej zrozumienie dla tej jedynej, wybranej przed laty osoby – mówił do złotych i diamentowych par burmistrz Jakubowski. To gładkie, bo napisane wcześniej słowa, a przecież życie to ciągła i burzliwa improwizacja. Nawet dla małżeńskich weteranów...

Diamenty w złocie

Mińsk Mazowiecki jubilatów / Diamenty w złocie

Kiedy w 1961 roku przysięgali sobie miłość, wierność i uczciwość, świat wchodził w erę lotów kosmicznych, a nasza cywilizacja powoli zaczynała się zmieniać z bezpośredniej w radiowo-telewizyjną. A w gomułkowskiej Polsce panował chroniczny głód mieszkaniowy, o którym do dzisiaj pamiętają małżeństwa nie tylko z lat 60. Brak wygodnych mieszkań pogarszały socjalistyczne normy pracy i wszędobylskie czyny społeczne. Nie dziwili się, bo nadszedł czas budowy lepszej, socjalistycznej Polski, a oni nie chcieli być gorsi.
Również w 1961 roku urodził się 30-milionowy obywatel Polski, ale demograficzny boom nie dotyczył – jak się okazało – obecnych jubilatów. Z przybyłych na wręczenie medali prezydenckich 16 złotych par tylko jedna dorobiła się pięciorga dzieci, za co Alinie i Edwardowi Kmiecikom należy się nasza demograficzna nagroda. Po czworo potomstwa mieli Ewa i Bogumił Szostakowie oraz Helena i Józef Górasowie, po troje – państwo Jarkowie i Parolowie, a pozostali po dwoje lub jednym dziecku. W sumie 16 pań urodziło 36 dzieci, co daje mizerny wskaźnik dzietności 2,25. Jeszcze słabiej rozmnażają się ich dzieci, nie dając rady reprodukcji prostej (67 wnucząt od 36 par), a tylko 11 prawnucząt świadczy, że może być jeszcze gorzej.
Najmłodszymi pannami młodymi w 1961 roku była Czesława Bartnicka, Helena Góras i Ewa Szostak (po 18 lat), a w wieku 21 lat żenił się Bogumił Szostak, Józef Jarek i Antoni Owczarski.
Najdłużej na męża czekała Ewa Fordońska z Genowefą Kałowską, a do najstarszych kawalerów należał Franciszek Fordoński, Kazimierz Giersz, Henryk Kozłowski i Edmund Parol.
W czasie spotkania słabą rozrodczość jubilaci nadrabiali radością, tańcem do muzyki towarzyskiej. Na parkiet wyszły niemal wszystkie pary, a co gorętsze do oberków i polek wybierały sobie partnerów z sali.
Kondycja godna pozazdroszczenia, więc mińskie złotka mają przed sobą nie tylko platynowe gody, a wielu doczeka diamentów, żelaza, a może i brylantów. Oczywiście w świadomym zdrowiu i  dogadzaniu partnerom jak za młodych lat.

Numer: 2011 40   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *