Harcerze z Ptaków prowadzą całoroczny monitoring przyrody, składają raporty o pojawiających się dzikich wysypiskach, zanieczyszczeniach wód i powietrza. A całoroczne działania ekologiczne podsumowują podczas organizowanej już od 15 lat Operacji Sprzątania Doliny Świdra i Jego Dopływów. W tym roku po raz pierwszy zastosowali nowy sposób realizacji celów – współpracę z mińskim nadleśnictwem

Listki bez śmieci

Właśnie leśnicy stali się strategicznym patronatem harcerzy, dzięki czemu ich akcja stała się ważna i znacząca.
Na początek zaaplikowali forum ekologiczne przygotowane we współpracy z Ewą Weremczuk. Miało ono trzy odsłony, a słuchacze mogli zapoznać się z technologiami uprawy roślin ekologicznych, z niebezpieczeństwem jakie niesie GMO, ze sposobem znakowania produktów ekologicznych czy z efektami emisji związków toksycznych do atmosfery. Najciekawszym epizodem była wypowiedź 5-latka z siennickiego przedszkola, który stwierdził, że nie wolno chodzić po łące bez butów, bo w trawie może być rozbita butelka po wódce i można się skaleczyć.
A już podczas głównej akcji połączyli historię z ekologią. Najpierw złożyli wiązanki kwiatów na mogile żołnierza wrześniowego w rezerwacie Góra Wólczańska, a już jeźdźcy z Harcerskiej Szkoły Kawalerii i ze Szwadronu Ochotniczego 7. PUL z Mrozów wyruszyli na rajd, aby spotkać się z młodzieżą ze szkoły w Piasecznie. Patrole po pobraniu worków i rękawic wyruszyły w teren. Wydarzeniem był także wyjazd delegacji harcerzy z 303. szczepu z leśniczym Markiem Skrzyckim do Latowicza, aby tam zasadzić drzewko 100-lecia Harcerstwa Polskiego i zachęcić władze gminy do reaktywowania ZHP na tamtym terenie.
A co w Ptakach? Tam atrakcją była przeprawa przez staw amfibią lub pontonem z napędem elektrycznym. Na terenie obozu ułanów wrześniowych można było dosiąść konia, obejrzeć siodła i kulbaki wojskowe oraz repliki broni. Potem była strzelnica pneumatyczna i tor łuczniczy w żwirowni, diorama Strażnicy Korpusu Ochrony Pogranicza, warta przy moście w Kulkach oraz obozowisko żołnierzy (1944) w lesie żakowskim. Już na terenie szkoły w Żakowie spotykać można było placówkę żołnierzy Powstania Warszawskiego i wystawę pojazdu zasilanego gazem pozyskiwanym z drewna. Na mecie biegu czekała na uczestników bardzo smaczna grochówka oraz napoje. Uzbierane odpady grupy zostawiły w punktach biegu lub na skrzyżowaniach dróg. Worki z odpadami zebrali strażacy.
Podczas apelu kończącego operację sprzątania dolin ogłoszone zostały wyniki konkursu „Pokazałem swoim rodzicom jak dorośli zaśmiecają las”. Były nagrody ufundowane przez Lasy Państwowe, a starosta Tarczyński i nadleśniczy Serafin dziękowali wszystkim uczestnikom oraz opiekunkom, dwóm Anną – Nagrabie i Duszczyk. Za wieloletnią współpracę z leśnikami Zbigniew Nowosielski otrzymał Kordelas Leśnika Polskiego.
I jeszcze dwa efekty. W jednej z izb szkolnych, gdzie odbywało się Forum Ekologiczne, pozostawili prace konkursowe, a strażacy z Żakowa przygotowali pokaz sprawiania linii gaśniczej z wykorzystaniem ręcznej pompy sikawkowej.
Harcerski bieg po śmieci wymaga, aby jego uczestnicy byli elementarnie do niego przygotowani, tzn mieli właściwe obuwie, zestaw do ochrony przed deszczem, kanapkę na drogę i coś do picia. Nie wszyscy pamiętali o takich, wydawało się oczywistych, sprawach.
– Dzieci i młodzież o nastawieniu komputerowo-papuciowym powinny mieć okazje obcowania z przyrodą, a obowiązkiem ich opiekunów jest zadbać, aby do tej przygody w terenie były dobrze przygotowane. Już wiemy, że potrzebne są trzy trasy o różnym stopniu trudności, że w każdym punkcie kontrolnym musi być rezerwowa woda do picia, a numer telefonu do Sztabu Operacji wydrukowany wielkimi znakami. Nikt z uczestników operacji nie skorzystał z umieszczonego na karcie biegu nr telefonu alarmowego – sumuje akcję dh Angelika Szyszkowska.
No, ale najważniejsze, że jesienne liście nie opadną już na sterty śmieci, a zimą nie przykryje ich śnieg.

Numer: 2011 39   Autor: Janko Fridayski