W mińskim szpitalu

W poniedziałek poświęcony został teren budowy łącznika przy szpitalu. Tym samym w końcu ruszyła realizacja planu dostosowawczego placówki do wymagań ministerstwa

Łączą za miliony

W mińskim szpitalu / Łączą za miliony

Starosta Antoni Tarczyński, proboszcz Dariusz Walicki i główny motor zmian w mińskim szpitalu – dyrektor Mieczysław Romejko dokonali oficjalnego otwarcia prac przy budowie łącznika. A to oznacza, że po wielu miesiącach oczekiwań w końcu rozpoczęła się modernizacja szpitala, tak by spełniał on wszystkie wymogi Ministerstwa Zdrowia. Pracy jest wiele, koszty też nie są małe. Samo wybudowanie 87-metrowego łącznika pochłonie ponad 2 mln zł. Na realizację wszystkich planów potrzeba ok. 25 mln.
Kiedy sześć lat temu na tyłach szpitalnego placu z wielką pompą otwierano oddział wewnętrzny, nikt nie zastanawiał się nad transportem chorych do tego miejsca. Przyjmowani na izbie przyjęć chorzy musieli czekać na szpitalny transport lub co gorsze o własnych siłach przejść do drugiego budynku. Kilka lat temu już przyjęty na oddział mężczyzna, pozostawiony sam sobie musiał się do niego dostać. Po drodze zasłabł i zmarł. Teraz pacjenci przewożeni są karetką, w której zgodnie z przepisami musi znajdować się przynajmniej dwóch sanitariuszy, a biorąc pod uwagę, iż dziennie na wewnętrzny trafia przynajmniej kilkanaście osób, koszty takich działań są wielkie. Dodatkowo transport niezbędny jest przy wykonywaniu nawet prześwietlenia i innych badań, ponieważ wszystkie pracowanie mieszczą się w budynku głównym.
Absurdalna sytuacja to również ogromne utrudnienia dla pracowników szpitala, szczególnie salowych, które na wózkach przewożą z budynku do budynku posiłki czy bieliznę do prania. W 2009 roku doszło do 5 wypadków w czasie pracy. Kobiety ciągnąc wypełnione po brzegi wózki po nierównym chodniku, łamały sobie ręce czy nogi podczas upadków.
Po zakończeniu tego etapu planowany jest kolejny – budowa budynku przy łączniku, w którym mieściły się będą: blok operacyjny, OIOM i centralna sterylizacja. Będzie też miejsce na tzw. Zespół wejścia głównego w którym znajdzie się m.in. szatnia, rejestracja czy miejsce do wypicia kawy. Tak jest w większości szpitali, u nas tego brakuje.

Numer: 2011 39   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *