W 91-lecie Bitwy Warszawskiej

Bez fajerwerków, czyli według utrwalonej sztampy kombatanci z władzami miasta i powiatu czcili 91. rocznicę Cudu nad Wisłą. Była więc 17 sierpnia liturgia w kościele NNMP, przemówienia i kwiaty przed Pomnikiem Niepodległości oraz koncert w przypałacowym amfiteatrze

Cuda nad Srebrną

W 91-lecie Bitwy Warszawskiej / Cuda nad Srebrną

Już w czasie mszy proboszcz Dariusz Walicki przypomniał, że z wydarzeniami wojny polsko-bolszewickiej związany jest obraz Madonny Hallerskiej znajdujący się w prawej nawie światyni. Hallerskiej, bo właśnie przed nim modlił się przed bitwą gen. Józef Haller, a po zwycięstwie 17 sierpnia wrócił, by jej podziękować za zwycięstwo nad bolszewikami.  Przypomniano dobitnie o tym fakcie przed rokiem, fetując dekadę koronacji obrazu.
W tym roku było ciszej i spokojniej, bo bez pierwszego garnituru władzy polityczno-kościelnej.
Szli więc przedstawiciele miasta, gminy, powiatu, radnych, organizacji kombatanckich, żołnierzy garnizonu mińskiego, policji, OSP, harcerzy, organizacji pozarządowych, mińskich szkół, miejskich i powiatowych jednostek organizacyjnych oraz mieszkańcy na Stary Rynek, by przy Pomniku Niepodległości oddać cześć walczącym o wolną Polskę. Ten nastrój historycznej nostalgii przerywały tylko wezwania do złożenia wieńców i krótkie refleksje mówców.
– Walki toczące się w naszym mieście wpisały się jako część Bitwy Warszawskiej, jednej z najważniejszych i największych bitew nowożytnej Europy.  Szczęśliwe zakończenie wojny polsko-bolszewickiej zapobiegło też rozprzestrzenieniu się rewolucji komunistycznej w Europie – mówił burmistrz Marcin Jakubowski.
O święcie Wojska Polskiego nie zapominała posłanka Teresa Wargocka, składając życzenia wszystkim żołnierzom i budowniczym nowoczesnej i gotowej na coraz trudniejsze wyzwania polskiej armii. Pozdrowiła  też kombatantów i weteranów, by nadal służyli nam swoim doświadczeniem.
Bardziej wzniosła była wicemarszałek Ewa Orzełowska twierdząc, że Bitwa Warszawska zwana Cudem nad Wisłą przypomina nam o najważniejszych wartościach – o wolności, patriotyzmie, walce, poświęceniu i drugim człowieku. Wtedy ludzie nie bali się stanąć do walki, aby jeszcze raz bronić własnej niepodległości i tożsamości.
Rzeczywiście, dzisiaj wspominamy o tych wartościach, ale na co dzień zapominamy, bo żyjemy w wolnym kraju. Jednak, czy poszlibyśmy jak nasi dziadowie na szańce, by za zdrowie lub życie zostać bezimiennymi bohaterami?
Nie wszystkich dotknęła anonimowość, co udowodnił apel poległych i złożone kwiaty każdemu bez wyjątku herosowi walk o suwerenna Polskę.
W tej podniosłej sztampie zdarzyły się dwa, a nawet trzy małe materialne cuda. Otóż zebrani przed Pomnikiem Niepodległości otrzymali pamiątkowy album „Rok 1920 na Ziemi Mińskiej” wydany przez MZM i również pamiątkowe medale od mińskiego burmistrza. Wytłoczono na nich symbole miasta, walczącej Polski i obraz matki Bożej Hallerowskiej.
Trzecim cudem był obiad, a po nim koncert „Jeszcze Polska nie zginęła” w wykonaniu zespołu Pro Arte pod kierownictwem Izabeli Wilczak. Artyści w mundurach z epoki i ludowych strojach opowiadali i śpiewali o piechurach Piłsudskiego, pierwszej brygadzie, ułanach i patriotyzmie wyzwolicieli. Nie sami, wiele pieśni jest na tyle popularnych, że publiczność nie dała się prosić i głośno im wtórowała. Jak na środowe popołudnie nie było ich aż tak mało, ale głównie starszego pokolenia. Dzieci jeszcze na wakacjach, ale chyba nie wszystkie wyjechały z miasta. Taka lekcja szybko się nie powtórzy.

Numer: 2011 35   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *