Gminne statystyki (1)

Na powiat miński składa się 13 gmin, w tym 2 miejskie. Każda inna od siebie, borykająca się z różnymi problemami bądź przodująca w odmiennych dziedzinach. To, jak się w nich żyje pozostaje do oceny samych mieszkańców, ale w ukształtowaniu obiektywnej opinii pomoże Główny Urząd Statystyczny, który zanotował, jak każda z gmin powiatu mińskiego radziła sobie w 2009 roku. W tym tygodniu prezentujemy ich możliwości terenowe i kondycję finansową

Życie w powiecie

Najbardziej zaludnionymi gminami powiatu jest miasto Mińsk Mazowiecki, w którym mieszka ponad 38,4 tys. osób, Sulejówek z liczbą 19 tys. mieszkańców i gmina Halinów, w której swój kąt znalazło 13,8 tys. ludzi. Są to także prawdziwe drobinki w powiecie, bo zajmują kolejno 13 km2, 19 km2 i 63 km2 powierzchni. Jak się więc okazuje, im mniejsza gmina, tym bardziej przyciąga ludzi.
Gminnym gigantem są za to Mrozy. To one swoim obszarem obejmują 145 km2, stanowiąc w ten sposób około 12,5% powierzchni całego powiatu. Na jej terenie zamieszkuje jednak tylko 8,7 tys. osób, a to daje Mrozom piąty wynik w powiecie. Powierzchniowo depcze im po piętach liczące 125 km2 Dobre, w którym mieszka zaledwie 5,9 tys. osób. Tak mała liczba mieszkańców stawia gminę dopiero na 11. pozycji. Zaraz za nimi pod względem powierzchni znajduje się Latowicz, który zajmuje 114 km2. W klasyfikacji zaludnienia spada jednak na przedostatnie miejsce, bo cieszy się liczbą zaledwie 5,5 tys. mieszkańców.
Powierzchniową setkę przekraczają również: wiejska gmina Mińsk Mazowiecki (112 km2), Siennica (111 km2) i Stanisławów (107 km2). Jeśli chodzi jednak o zaludnienie to jedynie wiejski Mińsk utrzymuje się na 4. pozycji, posiadając 13,6 tys. mieszkańców. Siennica i Stanisławów to kolejno miejsca 7. (7 tys. osób) i 8. (6,4 tys.). Pod względem powierzchni zaraz za nimi są: Cegłów (96 km2), Kałuszyn (94 km2), Jakubów (87 km2) i Dębe Wielkie (78 km2). Jednak także i tam mieszka niewiele osób. Cegłów, Kałuszyn i Dębe to kolejno miejsca 9. (6,2 tys.), 10. (6,1 tys.) oraz 6. (8,7 tys.). Najmniej zaludniony spośród wszystkich gmin powiatu jest Jakubów, który liczy 5 tys. mieszkańców.
Co więc tak przyciąga ludzi do najmniejszych gmin? Trzy najdrobniejsze są również najbogatszymi w powiecie, co na pewno wielu mieszkańcu zachęca do osiedlania się. Mińsk zarabia ponad 89 tys., Sulejówek 52 tys., a Halinów 29,3 tys. Ta gmina jest również niekwestionowanym liderem w pozyskiwaniu funduszów unijnych, bo w 2009 r. dostała od UE dokładnie 1.026.068 zł. Drugie miejsce w tej kwestii przypadło Siennicy (694,8 tys.), a trzecie miejskiemu Mińskowi (368,9 tys.). I chociaż dotacje z unii to ogromna pomoc w rozwoju, w 2009 roku nie skorzystały z nich aż 3 gminy – Mrozy, Stanisławów i wiejski Mińsk.
Obraz trójki najbogatszych gmin nieco się zmienia, gdy weźmie się pod uwagę ich dochód na jednego mieszkańca. Tutaj miejski Mińsk zaniża średnią wojewódzką o 315 zł, a powiatową o 3 zł, bo otrzymuje tylko 2330 zł dochodu. Wynik zaniżają również: Cegłów, Halinów, Jakubów, Kałuszyn, wiejski Mińsk, Siennica i Dębe Wielkie, które osiągnęło najgorszy rezultat w powiecie – 2030 zł. Bezwzględnym liderem tej statystyki jest za to Sulejówek, który na mieszkańca zarabia aż 2751 zł. To o ponad sto zł więcej niż średnio w województwie i o ponad czterysta więcej niż w powiecie. Na drugim, dochodowym miejscu uplasował się Stanisławów z kwotą 2529 zł, a na trzecim Latowicz – 2438 zł.
Jak więc widać, największy nie musi być najbogatszy, a i zamożność gminy niewiele znaczy, gdy pod swoimi skrzydłami ma się wielu mieszkańców. To jednak tylko niektóre aspekty wpływające na życie w poszczególnych miejscach powiatu. Już niedługo przedstawimy gminną sytuacje zatrudnienia, szkolnictwa i pozostałych warunków zachęcających do osiedlania się.

Numer: 2011 35   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *