Prosto z wodociągu

Badania Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Mińsku Mazowieckim dowodzą, że płynąca z kranów woda na terenie powiatu mińskiego jest zdrowsza i smaczniejsza od tej kupowanej w sklepach

Zdrowsza kranówka

Prosto z wodociągu / Zdrowsza kranówka

Mieszkańcy powiatu korzystają z 22 wodociągów. Płynie w nich woda ze studni wierconych. Kilkanaście razy w roku Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna sprawdza jej jakość. W wodociągach o produkcji poniżej 100 m3 na dobę kontrole są co pół roku, w większych (pobór wody jest duży, 1000 – 10000 m3 na dobę) branych jest kilkanaście prób w roku. Od długiego czasu zastrzeżeń nie ma. Dyrektor Dorota Boruta wręcz twierdzi, że woda w Mińsku Mazowieckim jest bardzo dobra, zachęca do spożywania jej prosto z kranu, zamiast mineralnej za którą musimy przecież dodatkowo zapłacić. – Woda w mińskich kranach jest wspaniała i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Można i powinno się pić kranówkę. Czasem z niedowierzaniem patrzę na ludzi, którzy pakują całe zgrzewki wody do samochodów przy sklepach. Mają lepszą wodą w swoich kranach, a pomimo tego płacą dodatkowe pieniądze – mówi dyrektor Sanepidu w Mińsku Mazowieckim Dorota Boruta.
Doktor tłumaczy też, że owszem, woda w sklepach spełnia wymogi, jednak nikt nie zastanawia się nad tym, że jest ona długo przechowywana, przerzucana z jednego magazynu do drugiego, a sama plastikowa butelka oddziałuje na nią niekorzystnie.
A woda w wodociągach ma odpowiednią temperaturę, nie ma substancji chemicznych chociażby z opakowań. – Oczywiście, woda jest troszkę uzdatniana, bo zawiera zbyt duże ilości związków manganu i żelaza (przechodzi przez takie warstwy). Są wodociągi, gdzie wspomagająco korzysta się z lamp ultrafioletowych o działaniu bakteriobójczym. Okresowo przeprowadza się chlorowanie instalacji, są to czasem działania profilaktyczne, czasem by wydezynfekować pewne odcinki, bo nagromadziły się przy ściance zanieczyszczenia – wyjaśnia dyrektor.
Woda we wszystkich mińskich wodociągach jest dobrej jakości. Nie wszędzie jednak znajdują się te sieci. Tam, gdzie są jeszcze studnie indywidualne mogą występować zanieczyszczenia. Niestety, prywatnych ujęć Sanepid nie kontroluje, jedynie zgodnie z założeniem podaje informacje o ewentualnych zagrożeniach. W przypadku takich ujęć istnieje ryzyko skażenia wody w przypadku ulew i podtopień, jakie miały miejsce w ostatnim czasie. – Mieszkańcy sami mogą wystąpić z wnioskiem o przebadanie wody, jednak to wiąże się z kosztami 200-300 zł. Dlatego trzeba zastanowić się, czy faktycznie jest sens takiego badania, studnia może być źle usytuowana lub nieszczelna, wtedy z góry wiadomo, że woda nadaje się np. do podlewania ogródka a nie celów spożywczych – mówi Dorota Boruta.
Woda wodociągowa nie jest zagrożona, choć Stacja prowadzi czasem badania interwencyjne. Jeśli ktokolwiek zauważy, że woda w jego kranie zmieniła kolor, zapach czy smak, może zadzwonić i poinformować o tym. Wówczas wykonywane są dodatkowe, pozaplanowe badania. Interwencje są sporadyczne, ostatnio w okolicach Sulejówka i Halinowa. W bieżącym roku jednak i tam nie stwierdzono żadnych odchyleń od normy.

Numer: 2011 33   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *