Mińsk Mazowiecki konspiracyjny

Za kilka dni Mińsk Mazowiecki będzie obchodził tzw. dzień wyzwolenia miasta przez oddziały AK. Opuszczenie terenu przez Niemców umożliwiło im ustanowienie władzy administracyjnej Polskiego Państwa Podziemnego. Dopiero 31 lipca 1944 roku wjechały do miasta oddziały Armii Czerwonej. Co się działo w ostatnich dniach przed „Burzą”?

Dni ostatnie

Mińsk Mazowiecki konspiracyjny / Dni ostatnie

W 1943 roku wojska radzieckie powstrzymały natarcie niemieckie i przejęły inicjatywę strategiczną. Po wyzwoleniu Białorusi i Ukrainy wkroczyły na ziemie polskie. Latem 1944 roku front rosyjsko-niemiecki zbliżał do mińskiej ziemi. Komenda obwodu AK „Mewa” postanowiła dozbroić swoje oddziały. Komendant „Lubicz” – por. Ludwik Wolański zlecił szefowi dywersji „Grotowi” – por. Janowi Goińskiemu przygotowanie akcji na pociąg niemiecki. Wybrano stację kolejową Zabieżki na trasie Warszawa-Pilawa, oddaloną od Mińska Mazowieckiego o ponad 30 km. Termin wyznaczono na 30 czerwca 1944 roku. Skoncentrowano około 180 żołnierzy AK oraz 38 wozów konnych do podwiezienia ludzi i transportu zdobytej broni. Główne siły bojowe wystawił Ośrodek II AK w Gliniance pod dowództwem „Roka” – por. Witolda Mioduszewskiego. Do tego doszedł ponad 20-osobowy oddział leśny dowodzony przez „Visa” – kpr. pchor. Jerzego Migdalskiego. Ośrodek III AK w Latowiczu wystawił 5-osobową grupę dywersyjną pod dowództwem „Karasia” – por. Zdzisława Skowrońskiego.
Plan akcji zakładał, że po opanowaniu stacji przez grupę z Latowicza nastąpi zatrzymanie pociągu i uderzenie sił głównych. Stało się inaczej. Banschutze (służba ochrony kolei) nie dał się zaskoczyć. Padł dowódca patrolu por. „Karaś” ugodzony serią z karabinu maszynowego. Akcję trzeba było przerwać, bowiem nadjechał pociąg z niemieckim wojskiem. Komendant „Lubicz” zarządził odwrót, ale nie rezygnację z celu.
Wieczorem 1 lipca 1944 roku ponowiono akcję. Grupa komandosów wdarła się do niemieckiego pociągu i przejęła prowadzenie. Wtedy nastąpił atak i penetrowanie wagonów. Doszło do strzelaniny. Większość Niemców rozproszyła się, a kilku schwytanych zlikwidował oddział latowickiej dywersji za utraconego por. „Karasia”. Zdobyto broń, elektrownie polową i sprzęt wojskowy. Minerzy AK wysadzili ładunkami lokomotywę i zniszczyli 30 wagonów z materiałami pędnymi, budowlanymi i sprzętem. Ruch na linii został przerwany na około 12 godzin.
Była to jedna z największych akcji – i chyba ostatnia – w obwodzie AK „Mewa” przed „Akcją Burza”. To jednocześnie pomoc konspiracyjnych oddziałów polskich dla walczącej Armii Radzieckiej. Pod koniec lipca 1944 roku komendant „Lubicz” zarządził wykonanie „Akcji Burza”, którą objęto około 4500 żołnierzy pod bronią.

Numer: 2011 31   Autor: Franciszek Zwierzyński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *