Trener Arkadiusz Sołowiej przejął zespół seniorów Mazovii Mińsk Mazowiecki przed rundą wiosenną. Czy była ona udana w wykonaniu mińszczan – zdania na ten temat są podzielone. Na pewno w kolejnym sezonie drużyna będzie walczyć o jak najwyższe cele

Sołowiej na awans

Czy jest pan zadowolony z czwartego miejsca na finiszu ligi?
– Z miejsca może tak, natomiast nie z liczby zdobytych punktów i niepotrzebnych porażek. Takie wyniki jak z Dziewulami czy Hutą Czechy nie powinny były się nam przytrafić.
Czy zajęta pozycja to maksimum, na jakie stać było Mazovię?
– Wiadomo, że zespół był w przebudowie i czwarte miejsce można uznać za optymalne jak na możliwości drużyny. Wyższą lokatę można by traktować w kategorii niespodzianki, zaś niższą – jako rozczarowanie.
Podobno Mazovia’93 ma zostać przekształcona w drugą drużynę i zgłoszona do siedleckiej B-klasy.
– Po rozmowach z zarządem i drugim trenerem doszliśmy do wniosku, że wystawiając dwie drużyny mamy szersze pole manewru. Jeśli nadal grałby rocznik’93, to wymiana zawodników mogłaby się odbywać tylko w jednym kierunku. W sytuacji, gdy są dwa zespoły seniorskie jest większa możliwość rotacji. Zawodnicy z nadwyżką formy będą mogli grać w pierwszym składzie, a pozostali w drugim. Oczywiście mogą pojawić się problemy takie jak kartki czy kontuzje, ale miejmy nadzieję, że większy pech nas ominie i będzie to dobre rozwiązanie.
Wydawało się, że Kuba Popławski staje się podstawowym zawodnikiem, tymczasem grywał ogony bądź nie wchodził wcale, dlaczego?
– Kuba Popławski jest to chyba najsolidniejszy chłopak w grupie, jeśli chodzi o treningi. To zawodnik bardzo dobry technicznie, który świetnie radzi sobie w meczach z tak grającymi drużynami. Jeśli jednak gramy z zespołem agresywnym, skupionym na walce to on w takiej sytuacji sporo traci. To, że wchodził w końcówkach było przemyślane, gdyż miał już wtedy znacznie zmęczonego przeciwnika.
A kto będzie numerem jeden, jeśli chodzi o obsadę bramki?
– Na obecną chwilę mamy trzech bramkarzy, każdy z nich jest inny. Łukasz Stelmaszczyk i Michał Gawin muszą łączyć grę z pracą, a Piotr Rumak jest młody i jeszcze niedoświadczony. W końcówce sezonu Gawin prezentował się bardzo dobrze, czego zwieńczeniem była obrona karnego i dobitki w ostatnim meczu. Rozwinął się w sposób, w jaki ja myślałem, że się to stanie. Żaden z bramkarzy nie zawiódł mnie tak, by usiąść na ławce na dłużej. Myślę, że o hierarchii w tej formacji zadecyduje aktualna forma zawodników i to jak zaprezentują się w sparingach.
Planuje pan jakieś wzmocnienia?
– Na sto procent dojdzie do nas Rafał Słowik z Tęczy Stanisławów. Póki co wypożyczymy go na rundę jesienną, a później zobaczymy. Poza tym Marcin Wytrykowski, który będzie zaczynał w drugim zespole. Ponadto prowadzimy rozmowy z Bartkiem Kozakiewiczem, który na pewno aspiruje wyżej, ale wstępnie wyraża chęć gry u nas. Są też informacje o Danielu Kuciu, który stwierdził, że jak będzie miał kartę z Polonii Warszawa, to mógłby również dołączyć do zespołu.
Ma pan jakiś konkretny cel na ten sezon?
– Nie ukrywamy, że walczymy o awans. Rywalizacja z takimi zespołami, jak Victoria Kałuszyn, ŁKS Łochów, Zryw Sobolew, Czarni Węgrów, spadkowicz Naprzód Skórzec nie będzie łatwa. Podejrzewam, że ton tym zmaganiom nada beniaminek Pogoń II Siedlce, bo prawdopodobnie niektórzy zawodnicy z pierwszej drużyny z II ligi będą występować w drugim składzie. Reasumując, walka o czołowe miejsca rozegra się co najmniej między siedmioma zespołami. Natomiast nasz drugi zespół ma realną szansę na awans do A-klasy.
Korzystając z okazji chciałbym podziękować chłopakom za ubiegły sezon, że trenowali na tyle, na ile pozwalały im na to obowiązki. Jestem też pełen uznania dla kibiców, którzy często licznie towarzyszyli drużynie nawet, gdy zdarzały się porażki i żeby nie ustawali w dopingu, bo będzie on bardzo potrzebny w dążeniu do celów, które sobie postawiliśmy.

Numer: 2011 30   Autor: Rozmawiała Iwona Padzik