W szkolnych murach zabrzmiał już ostatni dzwonek, a dla wielu rodzin rozpoczął się czas urlopów i wypoczynku poza miastem. Często decydujemy się na wyjazd własnym samochodem. Jednak zanim ruszymy w długą, wakacyjną trasę, np. nad morze, zadbajmy o bezpieczeństwo, aby po drodze uniknąć przykrych niespodzianek
Podróżnicze ABC
Należy zacząć od sprawdzenia w dowodzie rejestracyjnym, kiedy nasz samochód przechodził ostatni przegląd. Jeśli przekroczyliśmy dopuszczalny termin, koniecznie udajmy się do stacji kontroli pojazdów. Jeśli nasze auto przeszło przegląd niedawno, sami możemy sprawdzić ogólny stan techniczny pojazdu.
Rozsądny kierowca przed długą trasą powinien sprawdzić kilka rzeczy w swoim aucie. Sprawdzamy więc ilość płynu w spryskiwaczach. Jego brak może bardzo utrudnić drogę, a przede wszystkim wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy. Napełnijmy pojemniki, a zapas płynu schowajmy na wszelki wypadek w bagażniku. Ważne jest, aby skontrolować także poziom płynu w chłodnicy i zerknąć na zbiornik płynu hamulcowego – na każdym jest podziałka wskazująca, jaki powinien być stan.
Nawet pełny zbiornik z płynem do spryskiwaczy nie pomoże, jeśli wycieraczki będą w złym stanie. Sprawdźmy więc kondycję ogumienia wycieraczek – czy przypadkiem nie ma na nich uszkodzeń, które mogą spowodować niedokładne zbieranie wody. Wtedy jeszcze przed wyjazdem konieczne będzie zamontowanie nowych.
Ciśnienie w oponach powinniśmy sprawdzić z dwóch względów: bezpieczeństwa i oszczędności. Zbyt niskie spowoduje większe spalanie paliwa i szybsze zużycie ogumienia. Sprawdźmy, czy działają wszystkie światła zewnętrzne . Może się okazać, że konieczna będzie wymiana spalonych żarówek. Warto też mieć komplet podstawowych żarówek na zapas, aby nie otrzymać w drodze mandatu. Koniecznie trzeba sprawdzić poziom oleju. Należy tę czynność wykonać przy zimnym silniku. Warto też zajrzeć pod samochód i sprawdzić, czy nie ma wycieków, czyli tłustych plam.
Na koniec upewnijmy się, czy mamy: zapasowe koło w dobrym stanie, trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę i apteczkę. Są to oczywistości, ale często kierowcy, przekonani, że wszystko mają na wyposażeniu, narażają się na mandat. Okazuje się bowiem, że trójkąt jest niesprawny, a gaśnica czy apteczka straciły już ważność. Warto też posiadać kamizelkę odblaskową. Jest ona wymagana nie tylko w Polsce, ale także np. w Czechach, Austrii czy Słowenii. Jeśli samochód, którym wybieramy się w podróż, nie był jeszcze przygotowywany do sezonu letniego, powinniśmy obowiązkowo udać się do stacji diagnostycznej czy serwisu. Fachowcy sprawdzą stan naszego auta: zawieszenie, układ kierowniczy i hamulcowy, wymienią opony na letnie. Dopiero gdy uporamy się z ewentualnymi naprawami, możemy spokojnie ruszyć w drogę.
X-Fighters w Poznaniu
Zawody Red Bull X-Fighters zmieniają lokalizację – rozegrane zostaną na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Będzie to 5. przystanek tegorocznej światowej serii, który miał się pierwotnie odbyć na Stadionie Narodowym w Warszawie. Bilety są dostępne w sprzedaży od 20 czerwca. Decyzja o zmianie miejsca Red Bull X-Fighters jest wynikiem opóźnień w budowie Stadionu Narodowego w Warszawie. Obiekt, którego oddanie przewidziane było na koniec czerwca br., nie będzie gotowy na rozegranie zawodów w planowanym terminie. Red Bull X-Fighters miały być pierwszym wydarzeniem sportowym odbywającym się na Stadionie Narodowym na chwilę przed oficjalną ceremonią jego otwarcia.
Niebezpiecznie w Polsce
Jak wynika z badań Eurostatu, każdego dnia Polska traci około 110 mln zł z powodu wypadków drogowych. Liczba wypadków samochodowych w Polsce należy do najwyższych w Europie.
Od początku roku do końca kwietnia zginęło na naszych drogach już ponad 1 tys. osób. Jest to więcej niż w Belgii, Austrii czy Holandii przez cały rok. Każdy wypadek to nie tylko wielka tragedia dla rodzin ofiar, ale także problem dla krajowej gospodarki. Według szacunkowych wyliczeń Komisji Europejskiej, w wyniku wypadków na terenie UE zginęło w ostatnim roku 35 tys. osób. Kosztowało to gospodarkę unijną blisko 130 mld euro. Ta kwota zawiera również straty związane z ubytkiem rąk do pracy, co przekłada się na spadek krajowego PKB w perspektywie nawet kilkudziesięciu lat. Tylko w Polsce straty szacuje się na od 30 do nawet 40 mld zł rocznie.
Dlaczego w naszym kraju dochodzi do tak dużej liczby wypadków? Według badań policji, główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest nadmierna prędkość kierowców. Z kolei NIK w swoim raporcie na pierwszym miejscu umieścił zły stan dróg. Te dwie przyczyny mają jednak ze sobą wiele wspólnego.
– Jeżeli droga ma złą nawierzchnię, ustawia się na niej znak ograniczenia prędkości. Jeżeli na takim odcinku dojdzie do wypadku, bo kierowca nie zdjął nogi z gazu, w akta wpisuje się „niedostosowanie prędkości do warunków jazdy” – tłumaczy Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP. W ciągu ostatniej dekady policja odnotowała tylko jeden weekend, podczas którego na naszych drogach nie zginęła ani jedna osoba.
Numer: 2011 27 Autor: pod redakcją Kamila Grajdy
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ