Ostatnio mińscy radni podjęli uchwałę o nadaniu nazw czterem ulicom, jednemu placowi i ośmiu rondom. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie język urzędniczy, jakim uchwała jest zredagowana. Konia z rzędem temu, kto od razu wskaże lokalizację ulic według załączników, jakie są do wglądu w pokoju 207 mińskiego ratusza
Prawo-mocni
Najpierw udostępnienie załączników do publikacji było uzależnione od decyzji kierowniczki, która była na urlopie. A kiedy się pojawiła, od progu zapowiedziała, że niczego prasie nie udostępni przed uprawomocnieniem się uchwały. Nieważne, że prasa chciała uzyskać dokładne materiały, by opublikować już zaistniały fakt. Dla pani kierownik taki fakt nie ma miejsca, jeżeli nie odczeka urzędowego terminu. Uchwały o nadaniu nazw ulicom i rondom podjęte były na sesji rady miasta 12 września, a odmowa udzielenia potrzebnych informacji nastąpiła 30 września, czyli po upływie przeszło dwóch tygodni. To ile czasu potrzebuje pani kierownik, by gdzie indziej zaistniały fakt, zaistniał też u niej? I jak to się ma do programu „Przejrzysta Polska”, którego uczestnikiem jest miński urząd miasta?
Z kolei informacje redagowane w dziale prowadzonym przez panią kierownik o przetargach działek nie grzeszą przejrzystością. Np. o wystawionej na sprzedaż działki Nr 2272/1 o pow. 347 m2 zabudowanej budynkiem mieszkalnym o pow. 134,4 m2 oraz komórkami drewnianymi do rozbiórki dowiadujemy się, że znajduje się przy ul. Nadrzecznej. Dlaczego bez numeru domu? Po prostu – ewentualny kontrahent musi pofatygować się do urzędu, by zasięgnąć bliższych informacji. Czy je otrzyma, to już inna sprawa. Sądząc po naszych doświadczeniach, może się okazać, że informacja jeszcze się nie uprawomocniła. Żeby nie być gołosłownym, podam jeszcze przykład z ogłoszenia zamieszczonego na stronie 29 w gazecie samorządowej MIM VII/144 z 1 września 2005 roku. W warunkach przetargu czytamy m.in. wadium: 10.000,- zł (słownie pięć tysięcy złotych). No i kiedy taka dezinformacja się uprawomocni?
... i urondowieni
Mamy więc w Mińsku Mazowieckim nowe nazwy ulic, skweru i aż osiem - też nowych - nazw rond. I tak ulica Malinowa będzie łączyć ul. Warszawską i Sobieskiego równolegle do ul. Czarnieckiego. Ulice Stanisława Mińskiego i Oskara Kolberga znajdują się w rejonie ul. Grzeszaka, a Królowej Jadwigi przy ul. Dąbrówki. Skwer u zbiegu ulic Siennickiej i Mireckiego z pomnikiem 1 PLM nazywać się będzie Placem Lotników (był Wolności).
Oprócz ronda nazwanego już imieniem gen. Hallera u zbiegu ulic Konstytucji 3 Maja i Kazikowskiego, przy tej ulicy są jeszcze: Bitwy Warszawskiej 1920 r. i Sybiraków u zbiegu z ul. Wyszyńskiego i z ul. Daszyńskiego. Jadąc w stronę dworca ul. Daszyńskiego na styku z ul. Kościuszki i Piękną znajduje się rondo Romana Dmowskiego. Przy Kościuszki są jeszcze dwa ronda: na skrzyżowaniu z ul. Wyszyńskiego – ks. Jerzego Popiełuszki, a u zbiegu z ul. Konstytucji 3 Maja i Armii Ludowej – Michała Sławińskiego. Po południowej stronie ul. Warszawskiej jest jeszcze rondo na skrzyżowaniu Armii Ludowej i Kopernika nazwane imieniem Konstantego Laszczki. Północny szlak szybkiego ruchu ulicą Chełmońskiego spowalniają dwa ronda: u zbiegu 11 Listopada i Bocznej – im. Juliana Ceglińskiego, a na skrzyżowaniu ze Szczecińską i Majątkową – im. Zygmunta Glogiera.
Jak na powiatową metropolię, liczba rond i ich patronów jest imponująca, a to jeszcze nie koniec tych inwestycji chwalonych przez organizatorów ruchu i policję drogową.
Numer: 2005 42 Autor: Józef Lipiński
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ