Mińskie wystawy

Lista imprez wpisujących się w obchody 590-lecia miasta była długa. Znalazły się na niej przedsięwzięcia cykliczne – organizowane co roku, ale i te niepowtarzalne. Taka jest wystawa Mińszczaniana – pamiątki Mińska Mazowieckiego, która była oficjalną imprezą otwierającą tegoroczne uroczystości. Nie dziwi więc fakt, że na jej wernisażu oprócz mieszkańców pojawiło się spore grono vipów

Dzieniana z duszą

Mińskie wystawy / Dzieniana z duszą

Mińszczaniana nie powstałaby, gdyby nie pasja pewnej mińskiej rodziny. Barbara i Mariusz Dzienio, a także ich syn Miłosz od wielu lat kolekcjonują pamiątki związane z miastem i regionem. Każde z nich interesuje się czymś inny. Pani Barbara zbiera przedmioty związane z modą, a także porcelanę i szkło. Z kolei zamiłowaniem Miłosza są militaria związane z WP, Powstaniem Warszawskim i harcerstwem, a pan Mariusz do rodzinnej kolekcji dokłada książki, pocztówki, zdjęcia i przedmioty związane ze sztuką. W galerii MDK wszystkich eksponatów nie zdołali umieścić.
– Zebraliśmy tutaj zaledwie 20% naszych zbiorów, gdyż nie było fizycznej możliwości, aby wystawić więcej eksponatów – mówił Mariusz Dzienio, witając gości. Zapewniał również, że do obejrzenia pozostałych pamiątek z Mińska Mazowieckiego będzie jeszcze sporo okazji. Tymczasem w murach MDK podziwiać można prawdziwe perełki. Są wśród nich dokumenty, mapy, zdjęcia, odznaczenia, rzeźby, obrazy, gazety i liczne tablice. To wszystko eksponaty związane z nawet najstarszą historią miasta, które Dzieniom zostały ofiaro wane przez znajomych bądź przypadkowo przez nich znalezione. Niektóre po wielu latach emigracji wróciły do Mińska Mazowieckiego m.in. z Argentyny, USA, Litwy, a nawet Izraela. Są również i takie, które zdobyć było niełatwo. To np. tablice z nazwami ulic Feliksa Dzierżyńskiego i Włodzimierza Lenina, które Mariusz Dzienio odkręcał jeszcze za czasów dawnego systemu i skrzętnie ukrywał przed patrolem milicji.
Mińszczaniana nie jest zwykłą wystawą przygotowaną wyłącznie dla wielbicieli sztuki. Na odwiedzających czeka nie tylko specyficzny klimat dawnego Mińska, ale i ciekawostki multimedialne. Na ekranie telewizora obejrzeć można stare zdjęcia miasta i jego mieszkańców lub też odbyć audio-wycieczkę po mińskim Kirkucie czy posłuchać historii Żydów mieszkających nad Srebrną. Wyjątkowości dodaje jej również inny aspekt – to jedyna ekspozycja w 100% charytatywna. Państwo Dzienio za udostępnienie eksponatów i przygotowanie wystawy otrzymali jedynie kwiaty. Jednak – jak sami stwierdzili – największą satysfakcją jest dla nich fakt zaprezentowania mińszczanom rodzinnych pamiątek, które rzadko ukazują szerszej publiczności. Zorganizowanie wystawy jest również formą podziękowania ofiarodawcom, którzy przekazali Dzieniom wiele eksponatów.
Mińszczaniana powinna stać się ekspozycją stałą, a nie okazjonalną, udostępnianą jedynie na święto miasta. Co więcej, mogłaby być uzupełniana w pamiątki kolejnych pokoleń mińszczan. Tylko czy państwo Dzienio będą w stanie rozstać się ze swoją unikatową kolekcją na stałe? I czy w Mińsku Mazowieckim znajdzie się miejsce na zaprezentowanie wszystkich zbiorów? Miejmy nadzieję, że tak, by te wyjątkowe pamiątki mógł zobaczyć każdy. Jak na razie można je oglądać jedynie do 30 czerwca.

Numer: 2011 24   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *