Powiat samorządny

Okres przedwakacyjny to dobry czas na integrację szkolnych samorządów. Uczniowie ponadgimnazjalnych placówek z terenu mińskiego powiatu, nauczeni doświadczeniami z mijającego roku i pełni pomysłów na kolejne semestry, spotkali się 31 maja w mińskim starostwie. O koncepcjach działalności i samorządowych planach z Danielem Milewskim, przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Powiatu Mińskiego rozmawia J. Zbigniew Piątkowski

Szkolny kapitał

Powiat samorządny / Szkolny kapitał

Dlaczego tak dużą wagę należy przykładać do funkcjonowania samorządów uczniowskich?
– Sprawne funkcjonowanie samorządu uczniowskiego oznacza podejmowanie takich działań, które pozwalają uczniom wykazać się kreatywnością, zostawiają im wolną rękę w sferze organizacji. Istotne jest, by do aktywnego uczestnictwa włączać jak najwięcej osób. Najważniejszą kwestią jest jednak odpowiadanie na realne potrzeby środowiska.
Czy są one już sprecyzowane?
– Będę gorąco namawiał, by od nowego roku ruszyły w szkołach banki umiejętności, które ruszyły już w ZS-37 im. Agnieszki Osieckiej. Jego założeniem jest, że grupa dobrych uczniów ze starszych klas bierze pod swoją opiekę młodszych i mających problemy z nauką kolegów. Dzięki temu słabsi uczniowie mają możliwość poproszenia o pomoc swojego indywidualnego „tutora”, za każdym razem, gdy jej potrzebują. Taka forma pomocy pozwala uczniom nie tylko powiększyć zasób swojej wiedzy (i to w przypadku obu stron), ale także lepiej poznać swoich kolegów, zintegrować się z nimi i... zrezygnować z płatnych korepetycji.
Domyślam się, że dalsze funkcjonowanie powiatowego forum samorządów uczniowskich jest już zaplanowane...
– To musi iść dwutorowo. Z jednej strony chciałbym, aby to samorządy każdej ze szkół rotacyjnie przejęły na siebie organizowanie tematycznych sesji, na które będą zapraszani przedstawiciele rodziców i władz lokalnych. Będą to szkolenia oraz dyskusje dotyczące np. praw ucznia, a także warsztaty dla opiekunów samorządów uczniowskich, w trakcie których mogliby wymienić się doświadczeniami ze swojej pracy.
Nie wszyscy aktywni należą do klasowych trójek. Co z nimi?
– Widzę potrzebę bieżącego zagospodarowywania aktywnych ludzi, by wypełniali swoimi pozytywnymi doświadczeniami i pomysłami również pozaszkolną przestrzeń publiczną. Odpowiedzialni za organizację edukacji muszą zdawać sobie sprawę, że musimy zorganizować kształcenie osobom, które będą chciały się angażować w działalność przedsięwzięć gospodarczych wykorzystujących miejscową specyfikę, tradycję i lokalne marki. Jeśli zabieramy się za budowanie Instytutu im. Juliana Grobelnego, a chcemy dzięki niemu kreować idee naszego mikroregionu, to naturalnym jest, że o udział w tym projekcie prosimy tych, dla których to w ogóle ma funkcjonować. To właśnie powiedziałem uczniom podczas naszego spotkania.
W jaki inny sposób szkoły mogą wspierać demokrację?
– Zwróciliśmy uwagę naukę postaw obywatelskich. I to nie dotyczy tylko wyborów do trójek klasowych, ponieważ demokracji nie możemy sprowadzać jedynie do głosowania.
A możliwa jest szkoła bez konfliktów. Jak im przeciwdziałać?
– Jednym ze sposobów są mediacje rówieśnicze. Jest to praktyka pozwalająca na rozwiązywanie sporów oraz nauczenie się podstawowych zasad rozmawiania, przedstawiania swoich racji i kształcenie umiejętności słuchania. Jako przewodniczący komisji oświaty będę dążył do tego, by również nasze szkoły wcielały w życie postanowienia europejskiej karty szkoły bez przemocy. Dzięki mediatorom nie tylko rozwiążemy konflikty, ale też zadbamy o dobrą atmosferę w szkole i poczucie bezpieczeństwa.
To może być rzeczywiste wyzwanie dla szkół. Ale z drugiej strony trzeba poszukać sposobu na beztroskę młodych ludzi w planowaniu przyszłej edukacji i kariery zawodowej...
– To bardzo istotny problem. Sądzę, że pewnym rozwiązaniem może być tutaj inicjatywa organizowania spotkań z przedstawicielami różnych zawodów, by zbadać kompetencje potrzebne do wykonywania profesji i rzeczywisty wygląd pracy na wybranych stanowiskach. Innym wyjściem są przeglądy młodych talentów. W warszawskim GM-72 powstał szkolny soundsystem, czyli grupa osób tworzących muzykę i organizujących muzyczne konkursy. Dzięki nim wiele kapel rockowych, hip-hopowych i wszelkich innych formacji muzycznych, które funkcjonują w garażach, piwnicach i innych twórczych miejscach, ma okazję, nieraz po raz pierwszy, zaprezentować się przed szerszą publicznością. Najlepsi uczestnicy takich przeglądów otrzymują sprzęt muzyczny, dzięki któremu mogą dalej się rozwijać.
Życzę powodzenia. Tylko jak taką aktywność potraktują szkolne władze, dyrektorzy i nauczyciele...

Numer: 2011 24





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *