Dawne elity Mińska

Nadchodząca wielkimi krokami 590. rocznica erekcji Mińska Mazowieckiego zmusza do refleksji i wspomnień. TPMM chce w tym czasie przybliżyć mińszczanom nie tylko dawny wygląd miasta, ale i dzieje jego mieszkańców. W tym celu wspólnie z MDK organizuje cykl opowieści o znanych mińskich rodzinach. W czwartkowe popołudnie 14 kwietnia odżyła historia Osetowskich

Jak Skłodowska...

Dawne elity Mińska / Jak Skłodowska...

To już drugie spotkanie z serii opowieści „Przy kominku”. Tak jak i pierwsze – o Wieczorkiewiczach – tak i to poprowadził Mariusz Dzienio. Chociaż – jak sam zauważył – z Osetowskimi nie miał bezpośrednio do czynienia. Miała za to jego rodzina.
Julian Osetowski pełnił w Mińsku Mazowieckim wiele funkcji. Był m.in. prezesem związku kupców, właścicielem stacji benzynowej, składu aptecznego czy wytwórni wód gazowanych. We wspomnieniach mieszkańców zachował się jako człowiek wielkiego serca. Należał do mińskiej elity, chociaż karierę edukacyjną zakończył już w trzeciej klasie. Nie przeszkodziło to, by jego żoną została Seweryna Kazikowska – magister filozofii. Z tego związku zrodziły się dwie córki – Magdalena i nadzwyczaj zdolna Ewa.
– Ewa Osetowska to taka nasza mińska Maria Skłodowska-Curie – mówił Dzienio, zaznaczając, że swoje talenty odkrywała już jako mała dziewczynka. Wkrótce została jedną z inicjatorów narodzin polskiej neuropatologii, a w 1958 roku objęła nawet kierownictwo nad warszawską kliniką. Była także wykładowcą na specjalistycznych kursach.
– Docent Osetowska, będąc pełną zapału do neuropatologii, zainspirowała grupę młodych neurologów do zainteresowania się tą dziedziną nauki – czytamy we wspomnieniach jej ucznia Jerzego Dymeckiego. Podopieczną Ewy Osetowskiej była również m.in. Maria Dąmbska – jedna z najwybitniejszych znawców neuropatologii w kraju. O ogromnym zaangażowaniu Ewy w polską naukę świadczą nie tylko te wspomnienia.
W latach 70. między Ewą a jej matką i siostrą zrodził się spór, który podzielił rodzinę. Dziewczyna chciała przekazać bezpłatnie część rodzinnej kamienicy Polskiej Akademii Nauk, na co Seweryna i Magda nie chciały przystać. Napisała do nich pełny żalu list, który Mariusz Dzienio przeczytał uczestnikom spotkania.
Prywatna korespondencja Osetowskich to nie jedyny dokument, jaki znalazł się w rękach wykładowcy. Przez wiele lat zbierał wszelakie pisma dotyczące tej mińskiej rodziny. Tak, przy współpracy z plastyczką Joanną Wilczak, powstała pamiątkowa wystawa. Znajdują się na niej nie tylko stare zdjęcia, ale i pocztówki, dyplomy oraz listy. Uczestnicy spotkania patrzyli na te skarby z sentymentem.
– Dla nas to nie historia tylko wspominki – mówiła jedna ze słuchaczy. Miała rację, bo na opowieści przy kominku przyszli głównie starsi mińszczanie, pamiętający jeszcze miasto na Srebrną drewniane i klimatyczne. Młodszych można było policzyć na palcach. A szkoda. W końcu historię własnego miasta wypada znać, a rodzina Osetowskich jest niewątpliwie nierozłączną częścią dziejów miasta. Dlatego też słuchacze opowieści przy kominku zaproponowali, by zadedykować im pamiątkową tablicę.

Numer: 2011 17   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *