Sceny, jakie wydarzyły się na drogach mińskiej gminy w niedzielę 2 kwietnia, przypominały te z amerykańskich filmów akcji, pełnych pościgów za niebezpiecznymi przestępcami.

Piracki rajd

Mińscy policjanci zmuszeni byli do nie mniej spektakularnej gonitwy, tyle że za pijanym kierowcą. Jeden z radiowozów drogówki patrolował krajową dwójkę w okolicach Jędrzejowa. W pewnej chwili policjanci zauważyli forda fiestę, który niebezpiecznie wyprzedzał inne samochody i postanowili skontrolować jego kierowcę. Mężczyzna nie reagował jednak na znaki dawane przez funkcjonariuszy i zamiast się zatrzymać gwałtownie przyspieszył. Policjanci ruszyli więc w pościg. W pogoni pomagał im drugi radiowóz, a całą akcję rejestrowała umieszczona w nim kamera wideo. W pewnym momencie  ford zatrzymał się, ale gdy tylko podeszli do niego funkcjonariusze, nagle ruszył, prawie potrącając jednego z nich.
Na jego nieszczęście daleko nie zajechał, bo po drodze zgubił opony i ucieczkę kontynuował na felgach. Udało się go zatrzymać w Starej Niedziałce. Jak się okazało, pirackim rajdowcem był 21-letni Leszek Z., któremu już w listopadzie 2009 roku zabrano prawo jazdy za prowadzenie samochodu na podwójnym gazie. Tym razem nie było inaczej, bo Leszkowi Z. przyspieszenia dodawały 2 promile we krwi. Zapewne i one były powodem jego wulgarnego zachowania podczas interwencji, dlatego też stróże prawa postanowili dać mężczyźnie czas na uspokojenie nerwów w policyjnym areszcie.
Leszek Z. usłyszał kilka zarzutów karnych, w tym jazdy w stanie nietrzeźwości, złamania sądowego zakazu, czynnej napaści na policjanta, uniemożliwienia przeprowadzenia interwencji i znieważenia funkcjonariuszy podczas przeprowadzania czynności służbowych. Grozi mu za to kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Numer: 2011 16