Ósma giełda szkół

Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Zaproszeni na pierwszokwietniową giełdę szkół gimnazjaliści nie mogli się ani nudzić, ani niczego nie wybrać. Byli atakowani ulotkami, gadżetami, upominkami, a najmniej przekonanych kuszono słodyczami i przysmakami z grilla. Bez prima-aprilisowego oszukaństwa, bo przecież wybór szkoły średniej to poważna sprawa

Nauka kuszenia

Ósma giełda szkół / Nauka kuszenia

Na dobry początek ósmej giełdy szkół ponadgimnazjalnych odbył się szczególny występ artystyczny. Rodzice wspólnie z uczniami Królówki przygotowali program, wcielając się w role typowych edukatorów. Na scenie zobaczyliśmy Elżbietę Kuć jako Gesticulusa Notorikusa, Ewę Jaroszewicz, która – siejąc postrach wśród zgromadzonych gimnazjalistów – odgrywała postać Nienawidzusa Permanenusa, Jolantę Kaim jako Dyscyplinusa Uchalisa, Janusza Nowaka w roli Bazyliszkusa Moralusa, Marka Kropielnickiego – Nikotinusa Momentisa oraz Andrzeja Grubę, który przekonująco odegrał rolę nauczyciela prowadzącego politykę twardej ręki, czyli Politicusa Senatusa. Stare i wypróbowane metody wychowawcze rodzice testowali na uczniach z koła teatralnego ZS-1. Prezentację prowadziły dwie nauczycielki – Małgorzata Szuba i Aneta Martyniak.

Aula Królówki dysponująca sceną jest dziś największą salą widowiskową w powiecie, więc goście mogli oglądać spektakl na krzesłach tj. bez narażania się na coraz większą gimnazjalną ciżbę.
Wkrótce widownia stała się areną uwodzenia. Stacjonujący tuż obok wejściowych drzwi „chemicy” z dyrektor Krystyną Milewską-Stasinowską i jej zastępczynią Iwoną Poziemską od razu zapisywali do wybranych klas, wręczając najbardziej zdecydowanym wiosenne kwiaty z drewna. Przy drugim wejściu rozgościła się Macierzanka z dyrektor Jadwigą Ostrowską-Dźwigałą. Stonowany wystrój stoiska urozmaicały tekturowe kaszkiety z logo szkoły, oczyszczały białe bluzki uczennic, a uwznioślały skoki elastycznych szczudeł, czyli powerskipsów. Trudno było przejść obojętnie obok Siennicy i Mrozów, które zapraszały tam, gdzie woda czysta i trawa zielona. Podobnie jest w Janowie, bo w kryzysie piloci latają teoretycznie i nie spuszczają paliwa do Srebrnej. Tam teraz zamiast rolników i ogrodników panują kucharze i kelnerzy, więc ZSA już od kilku lat wabi uczniów smacznymi potrawami. W tym roku tortillą ze szpinakiem i specjalną kawą.
Po drodze mijamy rozłożone między wejściami specjalistki z mińskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej, dzięki którym stało się jasne, że za kilka lat absolwent gimnazjum będzie wiedział, jaką szkołę wybrać i co będzie robić w dorosłym życiu. Wszystko dzięki preorientacji zawodowej już wśród 6-latków.
A niedaleko (tuż za Macierzanką) czeka nas kolejny upominek – ceramiczny mieszek szczęścia od uczniów ZSE. A jak ktoś miałby ochotę, to portret lub karykaturę? Nie, jeszcze nie w tym roku, ale przydałoby się więcej plastyków, by zrobili swoim następcom pokaz rysunkowych możliwości.
Najbliżej sceny usadowiły się dwa najbardziej uzawodowione zespoły szkół – Królówka i Mechanik. Zainteresowani ofertą gimnazjaliści otrzymywali nie tylko ulotki i wzory podań, ale też tajemnicze kuferki do rozpakowania dopiero w domu.
To, czego nie było widać na stoisku, dyrektor Małgorzata Beczek ujawniła w swoim gabinecie, częstując władze powiatu i dyrektorów wystawiających się szkół czekoladami w etui z reklamą swojej szkoły. Dodatkową, wcale nie mniej słodką, atrakcją był tort od kadry Centrum Kształcenia Praktycznego, wśród której pierwszy raz od wielu lat zabrakło dyrektora Rogali.
Gdy ruch w auli ustawał, zaludniała się stołówka, gdzie urządzono stoiska fachowców – geodetów, fryzjerów, stolarzy i innych coraz popularniejszych w szkołach zawodów.

Większość gimnazjów zjawiła się na placu z gołębiem pokoju Picassa autokarami. Właśnie zorganizowanym gościom z terenu nauczyciele Królówki przygotowali trzy sesje naukowe – z biologii, fizyki i historii. To preludium wejścia gimnazjalistów w rytm szkoły średniej oraz wyjścia z trwającego trzy lata cielęctwa lub – jak chcą niektórzy – dorastania do odpowiedzialności. Czy jednak 16-latkowie, tak skutecznie kuszeni przez szkoły, potrafią dobrze wybrać? Na szczęście to tylko giełda przymiarek. Zbliżające się egzaminy pokażą, kto na jaką szkołę zasłużył.

Numer: 2011 15   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *