Cegłów sesyjny

Gdy na fotelu wójta cegłowskiej gminy zasiadł Marcin Uchman, a wkrótce dołączył do niego zastępca Dariusz Uchman, rozpoczął się okres zmian – mniejszych i większych. Zauważyli to radni, bo na obradach pojawił się projektor wyświetlający projekty uchwał i prezentacje multimedialne. I nauczyciele, którym wójtowski duet zajrzał do portfeli. Odebranie im dodatku wywołało odzew ZNP, ale nie tylko on zburzył spokój ostatniej sesji

Prywata i mobbing

Cegłów sesyjny / Prywata i mobbing

Szóste, zwyczajne obrady cegłowskiej rady gminy zaczęły się uroczyście. Na sesji pojawił się mjr Jerzy Tręda z mińskiego WKU, aby uhonorować rodzinę Kielaków. Państwo Lucyna i Wiesław Kielakowie dochowali się trzech synów – Andrzeja, Krzysztofa i Sylwestra. Całą trójkę posłali do wojska, by spełnili swój obywatelski obowiązek. Za to poświęcenie w imieniu całej rady gminy dziękowała przewodnicząca Teodora Wójcik, a major Tręda w imieniu WKU przyznał państwu Kielakom srebrne odznaczenie za zasługi dla obronności kraju. Po takim miłym rozpoczęciu nic nie wróżyło tak burzliwego końca.
Wszystko szło sprawnie. Wójt poinformował radę, że już niedługo ruszy budowa cegłowskiego Orlika i pokazał projekt boiska. Wspomniał też o ukazaniu się pierwszego numeru gminnego biuletynu informacyjnego i ogłosił konkurs na tytuł tego pisma. Wszelkie propozycje należy składać w gminnej bibliotece publicznej, gdzie mieści się redakcja. Autor najlepszej nazwy otrzyma prezent-niespodziankę.
Mniej radosne było już sprawozdanie z działalności GOPS-u. Kierowniczka Katarzyna Korzeń poinformowała radę, że w gminie wzmógł się problem alkoholizmu wśród kobiet. Co więcej, wobec aż 5 osób złożono wnioski o przyznanie kuratora.
Swoje sprawozdania złożyły także: ZGK, GBP i ZOZ. Radni jednomyślnie je zatwierdzali i bez słowa komentarza podejmowali kolejne uchwały. Tak powołali do życia nową radę społeczną cegłowskiego SP ZOZ-u. W jej skład weszli: wójt M. Uchman, Zuzanna Chabiera, Jan Kaczorek, Małgorzata Kozłowska, Maria Orzechowska, Ryszard Skorys i Teodora Wójcik. Jednogłośnie też wygospodarowali z gminnego budżetu 16 tysięcy złotych na zakup równiarki dróg, którą prezentował im na ekranie wicewójt.
Dopiero podczas interpelacji i zapytań zrobiło się gorąco. Wiceprzewodniczący Zygmunt Kaska w odpowiedzi na oskarżenie radnego Marka Waleckiego o nieważności wyborów OSP w Posiadałach przyniósł ze sobą statut organizacji zatwierdzony przez sąd. Według niego w razie braku większości członków na posiedzeniach już na drugim spotkaniu można dokonać wyboru bez względu na liczbę obecnych. Dlatego też wybory w OSP są ważne, mimo że doszło do nich w obecności zaledwie 17 z 44 druhów.
– Jeżeli będziemy się opierać na plotkach, to daleko nie zajedziemy – upominał radnego wiceprzewodniczący Kaska. Ubolewał również nad tym, że rada z dużą niechęcią odnosi się do OSP w Posiadałach, a dla poprzedniego wójta ta organizacja nawet nie istniała.
– Z OSP zrobił pan sobie prywatny dochód – ostro ripostował radny Walecki. – Część pieniędzy z wypożyczania ławek zapisuje pan w kwitariuszu, a resztę do kieszeni – grzmiał. Kaska natomiast oznajmił, że na wszystko są kwity i upomniał radnego, by go nie posądzał, bo takie oskarżenia mogą mieć finał w sądzie.
Dyskusja się urwała, ale ciśnienie nie opadło, bo zaraz Teodora Wójcik przeczytała radnym list od prezesa mińskiego oddziału ZNP. Stanisław Mejszutowicz stwierdza w nim, że pewne kwestie zostały przed radą zatajone. Podczas poprzedniej sesji nie przedstawiono protokołu z negocjacji, które członkowie związku odbyli z wójtem. Do porozumienia wtedy nie doszło, bo ZNP uznało chęć odebrania dodatku wójtowskiego za krok zbyt radykalny. Proponowali częściowe podwyższenie minimalnych wynagrodzeń oraz spotkanie z gminnymi nauczycielami. Wójt negocjować już nie chciał.
W liście Mejszutowicz potępił także zachowanie wicewójta Dariusza Uchmana. Według niego wypowiedź: – Jak mi się nie podobają warunki wójta to zmieniam zawód – ma znamiona mobbingu i świadczy o arogancji władzy. Uchman tłumaczył się, że mówił wtedy jako nauczyciel, a nie jako zastępca wójta. A radni domagali się, by w końcu zdecydował, jako kto się wypowiada.
Związek dalej chce negocjować i prosi radę o ponowne rozpatrzenie sprawy. Czyżby dla cegłowskich nauczycieli była jeszcze nadzieja?

Numer: 2011 14   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *