Siedleckie stancje

Dwie uczelnie wyższe i masa szkół ponadlicealnych rokrocznie zwiększają liczbę siedlczan. A studia to nie tylko nauka, ale przede wszystkim mieszkanie, zakupy, no i zabawa.

Wszystko do wynajęcia

Siedlce ożywają dopiero w październiku. Obwieszone ogłoszeniami o stancjach jak choinki słupki przy przejściu koło Rektoratu Akademii Podlaskiej na ulicy 3 Maja, to już stały widok na początku roku szkolnego. Popyt na takie lokum zwiększył różnorodność ofert. Stancja z dostępem do internetu nikogo już nie dziwi, a zaczyna stawać się koniecznością. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszą się oferty w pobliżu poszczególnych wydziałów.
Rozpoczął się prawdziwy boom na stancyjne ogłoszenia. O ile część zapobiegliwych ma już zaklepane mieszkania, o tyle masa pierwszoroczniaków rozpoczęła poszukiwania dopiero teraz. I choć ceny wahają się niemiłosiernie, to jeszcze w tym miesiącu prawie wszystkie stancje mają szansę znaleźć lokatorów. Dopiero za jakiś czas zaczną się przeprowadzki, bo można się nieźle naciąć. Trafić można jak Ania z Kasią na pana Rysia, który miał bywać tylko w weekendy, bo pracuje, a tak naprawdę siedział od świtu do nocy i pił z jakimś kolegą. Albo tak jak Marta na panią Jasię, która była bardzo sympatyczna, ale do czasu, kiedy okazało się, że mieszkanie to tak naprawdę muzeum i przestawienie nawet najdrobniejszej rzeczy nie wchodzi w grę. A może tak jak Marcin, który nie dość, że trafił na imprezowych współlokatorów, to jeszcze właściciel żądał niewyobrażalnych kwot za ogrzewanie.
Sposób „na słupek” to nie jedyne rozwiązanie ze znalezieniem lokatorów - innym popularnym sposobem jest ogłoszenie w gazecie, choć bardzo często w czasie rozmowy ledwie po zakupieniu jej wczesnym rankiem okazuje się, że nieaktualne. Jakim cudem ktoś był szybszy od nas? Ceny stancji są bardzo zróżnicowane i uzależnione od wielu czynników.
Z zasady za pokój dwuosobowy trzeba zapłacić 220-250 złotych. Faktem jest, że można trafić nawet nieźle, jak dwie studentki pierwszego roku, które upolowały wręcz nowe dwupokojowe mieszkanie przy Cmentarnej, bo pani zależało, żeby ktoś zajmował się nim przez całe 5 lat i płacą tylko po 200 złotych za pokój bez innych opłat.
A jednocześnie zdarzają się stawki 350 zł za pokój jednoosobowy. Z drugiej strony studenci mieszkają w domach opalanych drewnem, czy tzw. kuchniach letnich, żeby zaoszczędzić, a siedlczanin szczerze mówiąc potrafi wynająć wszystko, nawet domek na działkach (autentycznie była taka oferta). Ogólnie zasada jest prosta: im więcej zapłacisz, tym lepiej masz. Choć wyjątkiem od tej reguły, nie powiem chwalebnym, są akademiki, które kosztują średnio 250 zł za miejsce w pokoju i już w ubiegłym roku miały problem z zapełnieniem, a jeszcze dwa lata temu, kiedy miały dofinansowanie, było na odwrót.
Ale to jeszcze nic. Tradycyjną już próbą cierpliwości w pierwszych dniach października jest kolejka po legitymacje, indeksy, zaświadczenia. Tam dopiero trzeba się wykazać, przede wszystkim cierpliwością. Wynajem stancji to biurokratyczny pryszcz.

Numer: 2005 41   Autor: (el)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *