Łupki z Grzebowilka

Kopalnia gazu łupkowego w podmińskim Grzebowilku wciąż budzi wiele kontrowersji. Mieszkańcy obawiają się skażenia środowiska, narzekają też na rozjeżdżone drogi. Wszystko przez amerykańską firmę Exxon Mobil, która pojawiła się w Grzebowilku jesienią ubiegłego roku. Od czterech właścicieli wydzierżawiła 3 hektary ziemi i bez zwłoki rozpoczęła pomiary geologiczne

Niszczą z nadzieją

Łupki z Grzebowilka / Niszczą z nadzieją

Przedstawiciele koncernu spotkali się z sołtysami Pogorzeli, Dąbrowy i Grzebowilku. Poinformowali o swoich planach. Zaskoczeni sołtysi wysłuchali, po czym udali się do wójta z pytaniami o tę inwestycje. Okazało się wówczas, że ten o niczym nie wie. Dopiero tydzień później przedstawiciele Exxon Mobile zawitali do siennickiego urzędu gminy. Tu również jedynie z informacją o planowanych badaniach w Grzebowilku. Decyzje zapadły odgórnie, nie miała na nie wpływu też starosta. Zgodę na prowadzenie odwiertu wydało Ministerstwo Środowiska. Na nic się zdały próby protestów ze strony mieszkańców. W październiku ruszyły badania.
Bardzo szybko okazało się, że obawy mieszkańców nie były bezpodstawne. Pracujące przy przyszłej kopalni wielotonowe samochody zniszczyły drogi. I chociaż firma zawarła umowę z Powiatowym Zarządem Dróg, zobowiązując się do naprawy ewentualnych uszkodzeń, to nie gwarantuje ona modernizacji wszystkich dróg.
– Badania trwają kilka miesięcy, a już nie ma jak dojechać do Pogorzeli. Droga jest całkiem zniszczona, wybita przez 30-tonowe samochody. Mało tego, zniszczyli nam też drogi we wsi, bo często jeździli na skróty – skarży się Kazimierz Przyborowski z Grzebowilka. Wtórują mu inni mieszkańcy opowiadając, że ciężarówki wielokrotnie skracały sobie drogę i zamiast poruszać się po wyznaczonej trasie Kołbiel-Mińsk-Pogorzel-Grzebowilk, skręcały z krajowej 50 w Rudzienku i dalej przemieszczały się po Teresinie i przez samo centrum łupkowej wsi.
– Jeden z samochodów jakiś czas temu uszkodził małe rondo, które jest w samym środku wsi – mówi Witold Sokół, przewodniczący Rady Gminy w Siennicy. Tu jednak konsekwencje zostaną wyciągnięte, ponieważ jest bezsprzeczny dowód na to, że to właśnie ciężarówka z Exxon Mobil rozjechała rondo. – Mamy nagrane jaki samochód i kiedy przejeżdżał tą drogą i doprowadził do szkód – wyjaśnia Adam Wiącek. Dodaje też, że sprawa została skierowana na policję. Niestety, innym trudno będzie udowodnić, że to właśnie przez nich w drodze są wielkie wyrwy i dziury. – Musimy jako społeczność pełnić rolę żandarma, nie ma innego wyjścia – mówi Sokół.
To nie koniec problemów i obaw mieszkańców tej spokojnej jeszcze do niedawna wsi. Wszyscy bowiem zastanawiają się nad tym, czy wystarczy im wody.
– Latem są komunikaty, żeby oszczędzać, ograniczać zużycie wody, a co będzie teraz skoro koncern może pobierać dodatkową wodę? Co prawda tylko do celów sanitarnych, nie do samego odwiertu, jednak to i tak dodatkowe obciążenie dla starych już stacji uzdatniania wody – tłumaczą mieszkańcy. Amerykanie dostali zgodę na pobór 200 metrów sześciennych na dobę. We wsi jest wodociąg, jednak do tej pory część mieszkańców korzysta jeszcze ze studni głębinowych i tu pojawia się kolejna obawa – czy woda w nich na pewno nie zostanie skażona?
– Mamy kilka studni, tymczasem firma przebadała tylko jedną. Później będzie powtórne pobranie próbek i na tej podstawie zostanie stwierdzone, czy woda została zanieczyszczona, czy też nie. A co jeśli skażona zostanie któraś z pozostałych studni? Przecież reszty nie badają, a my nie będziemy mieli nawet podstaw do występowania chociażby o odszkodowanie – mówi Witold Sokół.
Mieszkańcy Grzebowilka narzekają też na hałas powodowany przez samochody i same odwierty. – Przeszkadza to szczególnie nocą. Śpi się do pierwszego przebudzenia – żartują. Najtrudniej teraz mieszka się tym, którzy maja domy ok. 350 metrów od placu, na którym prowadzone są badania. Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że nie są przeciwnikami budowy kopalni, oni po prostu są pełni obaw. Wiedzą, że gaz jest szansą rozwoju dla gminy. Wie o tym również wójt gminy Siennica Grzegorz Zieliński.
– Na ten moment nie mogę powiedzieć złego słowa na współpracę z firmą Exxon Mobile. Sprawdziłem wszystko dokładnie. Byłem nawet na Lubelszczyźnie, gdzie prowadzono podobne badania. Tam wszystko przebiegło bez zakłóceń – uspokaja wójt. Zastrzega jednak, że nie pozwoli skrzywdzić swoich mieszkańców i będzie kładł wielki nacisk na kontrole i ochronę środowiska.
Sama firma Exxon Mobil twierdzi, że na całym świecie prowadzono już mnóstwo podobnych badań i w żadnym przypadku nie doszło do skażenia środowiska ani innych uchybień.
Już wkrótce badania powinny się zakończyć i dowiemy się, czy w podmińskim Grzebowilku są cenne złoża gazu łupkowego. Mieszkańcy choć zdają sobie sprawę, że to wielka szansa rozwoju dla ich gminy, to wiedzą też, że bezpowrotnie utracą to co najcenniejsze – sielski spokój wsi.

Numer: 2011 12   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *