Rynek pracy

Kolejny już rok absolwenci szkół średnich i uczelni wyższych skorzystać mogą ze stażów. Aby spełnić warunki ich przyznania, należy mieć nie więcej niż 25 lat (studenci 27) i w ciągu roku po zakończeniu szkoły zarejestrować się w urzędzie pracy, a potem zgłosić na staż

Stań po staż

Oferty stażów dostępne są w PUP, ale można też je sobie samemu zorganizować. - Często jest tak, że absolwenci rejestrują się tego samego dnia, kiedy z ofertą pracy przychodzi osoba, do której pójdą na staż. Oczywiście oprócz ofert ze wskazaniem osoby, są i takie kierowane do wszystkich. Cały czas odpowiednie ogłoszenia czekają na chętnych - mówią w siedleckim PUP-ie.

Potem specjalna komisja rozstrzyga czy staż zostanie przyznany. Co po stażu? Jest różnie, teoretycznie istnieje obowiązek, który nakazuje pracodawcy zatrudnienie stażysty na minimum taki sam okres, jaki był on na stażu. Faktycznie jest pół na pół, bo niby jest zapis o karze, ale w rzeczywistości pracodawcy nic nie grozi. Najczęściej nieuczciwi pracodawcy biorą sobie drugiego stażystę. Co na to PUP? - Ewentualnie nie przyznajemy im kolejnego stażysty. Faktycznie jest tak, że urzędowi zależy na wykorzystaniu funduszy przeznaczonych na staże, a absolwentom na ich odbyciu. Gdziekolwiek.
Legendami obrastają sposoby wykorzystywania pracy stażystów. A to wykonują oni obowiązki kogoś innego albo wręcz zaganiani są do wykonywania pracy, na którą nie ma chętnych. Stażysta w sklepie za 450 zł netto stypendium musi pracować tyle samo, co pracownik z pełnym wynagrodzeniem. Oczywiście są i tacy pracodawcy, którzy dorzucają coś swoim stażystom, choć głośno się o tym nie mówi.
Z drugiej strony zdarzają się i tacy stażyści, którzy na stażu nie chcą nic robić. Skarży się jeden z pracodawców: - Panna siadła, noga na nogę i powiedziała, że za takie pieniądze to ona nie będzie pracować. Byłem w Urzędzie, żeby odwołali, ale powiedzieli, że musi sama zrezygnować. No to jak ja mam taką potem zatrudnić, no jak? Część osób uważa staże za nietrafiony pomysł: - Jeśli pracodawca miałby zatrudnić kogoś, i tak by to zrobił, a wtedy przynajmniej płaciłby więcej. Staże to tylko sposób na przeczekanie i poprawienie sobie statystyk - mówi jedna ze stażystek.
W mińskim urzędzie pracy stypendia stażowe pobiera ponad 200 osób. Jedną z placówek, w której stażyści są mile widziani, to mińska komenda policji. W tej chwili pracuje tu 11 osób na stanowiskach biurowych. Jak twierdzi komendant Dariusz Pergoł jest to dla skuteczności komendy bardzo korzystny układ. Etaty stażystek zwalniają policjantów mundurowych do pracy w patrolach ulicznych, czyli tam gdzie powinni być widoczni. Z pracy na stażu zadowoleni są pracownicy urzędów samorządowych. W mińskim urzędzie miejskim i starostwie niektórzy stażyści zatrudniani są później na stałe i taką formę przygotowania zawodowego sobie chwalą. Pracodawcy też. Sądząc po wynikach praktyk zawodowych, wielu absolwentów mińskich szkół wcześniej przygotowuje sobie stażowe zatrudnienie licząc się ze skutkami permanentnego bezrobocia, dzięki któremu opłaca się tani, a nie dobry pracownik. Stażysta przez cały okres trwania stażu pozostaje osobą bezrobotną. Oprócz stażów, urzędy pracy mogą kierować do pracodawców osoby w celu odbycia przygotowania zawodowego, jeżeli są one długotrwale bezrobotne, powyżej 50. roku życia i samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko do 7. roku życia. Bezrobotnemu w okresie odbywania stażu lub przygotowania zawodowego w miejscu pracy do wykonywania zawodu przysługuje stypendium w wysokości 100% zasiłku, tj. 504,20 zł miesięcznie. PUP wypłaca absolwentowi stypendium oraz odprowadza składkę na ubezpieczenie społeczne. Sumy to niewielkie, ale są i warto o nie zabiegać, mając w perspektywie stałe zatrudnienie z możliwością awansu zawodowego i finansowego.

Numer: 2005 41   Autor: (jot, el)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *