Poczet lokalnych wyjątków

Zauważalny i aktywny od lat, ambitny i inteligentny – to tylko niektóre z laurek słanych pod adresem mrozianina Roberta Kołaka. W dniu wyborów miał 19 lat i 10 miesięcy, co plasuje go w elitarnym gronie nastolatków, mogących pochwalić się mandatem radnego

Wierzy w Mrozy

Poczet lokalnych wyjątków / Wierzy w Mrozy

Dlaczego właściwie polityka?
– Ze szkoły. Już w czasach liceum pasjonowałem się historią i WOS-em. Jeżeli chodzi o samo udzielanie się w polityce, duża w tym zasługa profesora Zdzisława Roguskiego, który często powtarzał, że widziałby mnie w tej profesji. Poza tym od zawsze interesowała mnie szeroko pojęta aktywność lokalna, stąd potem studia na europeistyce i związana z nimi problematyka pozyskiwania funduszy UE.
Jakie to uczucie być radnym? Czujesz presję oczekiwań?
– Przede wszystkim nie spodziewałem się sukcesu. Naprawdę. Nie znaczy to, że kandydowałem dla kaprysu, bo mam mnóstwo pomysłów i planów na ich realizację. Nie chcę być tylko maskotką, z podpisem „ten młody”. Chciałbym podziękować za wszystkie oddane głosy i zapewnić, że nie były one stracone.
Jakie są zatem twoje plany? 
– Gmina na miarę Europy. Pozyskiwanie funduszy Unijnych, współpraca regionalna w ramach UE, wymiana uczniowska, aktywizacja mieszkańców. Nakierunkowanie Mrozów na Europę przy jednoczesnym reagowaniu na problemy bieżące.
Ambitne. Jak chcesz tego dokonać?
– Pracą u podstaw. Gmina musi zadbać o warunki dla powstawania, jak to się ładnie określa, społeczeństwa obywatelskiego. Chodzi o wspieranie przez UG organizacji, jak koła emerytów, stowarzyszenia i inicjatywy oddolne. Jako radny będę pomagał aktywnym ludziom w realizacji ich celów, będę kimś w rodzaju łącznika między nimi, a urzędem.
To piękne hasła, w stylu „gmina jest najważniejsza”, ale gdzie konkrety?
– Zamierzam powołać stowarzyszenie. Coś na kształt gminnego forum obywatelskiego, które skupiałoby wszystkich, chcących działać lokalnie i korzystać z dobrodziejstw naszej przynależności do Unii Europejskiej.
Konkurencja dla Stowarzyszenia Przyjaciół Mrozów?
– Nie konkurencja, a alternatywa. Nie należałbym do niej, byłbym inicjatorem co najwyżej i wspierał ją jako radny. Myślę, że przy odrobinie wysiłku dobrej woli, taki pomysł ma szansę powodzenia. Na początek, chciałbym wydać atrakcyjny folder reklamujący gminę na zewnątrz. To zadanie na start stowarzyszenia.
Czy jest jakiś polityk, na którym chciałbyś się wzorować w swojej pracy?
– Jest. To Robert Kołak.
Zatem czego ci życzyć na przyszłość?
– Determinacji i szczęścia. Uda się, bo wierzę w Mrozy, naszą gminę i jej mieszkańców.

Numer: 2011 10   Autor: Rozmawiał Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *