Powiat na drogach

Przejazd po mińskich drogach to wielkie wyzwanie. Wymaga od kierowców nie tylko ogromnej cierpliwości, ale też umiejętności jazdy w warunkach niemal ekstremalnych. Pomimo starań służb drogowych, na poprawę sytuacji musimy poczekać do wiosny

Znaki na dziury

Powiat na drogach / Znaki na dziury

Problem fatalnego stanu dróg znany jest wszystkim, jednak jak podkreślają kierowcy, tak źle jeszcze w Mińsku Mazowieckim nie było. W mieście jest szesnaście rond i wokół wszystkich są mniejsze lub większe dziury i wyboje.
 – Jeżdżę od wielu lat, ale jeszcze takich ulic w tym mieście chyba nie widziałem. Koło, a właściwie prawie na rondzie przy ul. Kazikowskiego jest prawdziwy tor przeszkód. Były ogromne dziury. Potem coś niby z tym zrobili, to dla odmiany potworzyły się jakieś garby i tak na zmianę – tłumaczy Mariusz Paczuski, wieloletni mieszkaniec Mińska. Dodaje też, że podobna sytuacja jest przy wszystkich skrzyżowaniach bezkolizyjnych w mieście.
Zarząd Dróg Miejskich próbuje uporać się z problemem. – Staramy się na bieżąco naprawiać wszystkie dziury. Niestety, pogoda jest kapryśna. Temperatury w ciągu doby mają spore wahania – od minusowych do odwilży, dlatego jest trudno na dobre naprawić nierówności – wyjaśnia Antoni Tułodziecki z ZDM. Są trzy sposoby remontu dróg. Przy temperaturze powyżej 5 stopni i suchej nawierzchni używa się mas bitumicznych: na zimno i  na gorąco. Kiedy jest zimniej i mokro jedynym skutecznym sposobem jest wysypanie dziur tłuczniem, a ten dość szybko się wykrusza. – Pracujemy na dwie zmiany, w nocy naprawiamy te miejsca, w których w ciągu dnia natężenie ruchu jest duże – mówi Tułodziecki.
Najtrudniejsza sytuacja jest na czterech ulicach: Kościelnej, Sosnkowskiego, Dąbrówki i Przemysłowej. Są to ulice, na które burmistrz podpisał porozumienie z zarządem powiatu w sprawie utrzymania. W tym roku zostały zwiększone o 200 tys. zł nakłady na bieżące utrzymanie dróg, więc jest szansa, że coś się na nich zmieni. Ulica Kościelna ma zaplanowany kolektor sanitarny aż do Karoliny, który ma odbierać ścieki, więc z tą drogą sytuacja jest nieco skomplikowana, tym bardziej, że będzie ona należała do węzła lotniska, a to zmieni jej klasę.
Póki co jednak na wszystkich tych drogach pojawiły się znaki ostrzegające o wybojach i ograniczenia prędkości nawet do 20 km/h. Troska o bezpieczeństwo kierowców? W jakimś stopniu na pewno, jednak są to również działania asekuracyjne ze strony ZDM. Jeśli w tych miejscach któryś z kierowców będzie jechał szybciej i wpadając w dziurę uszkodzi auto, nie będzie miał szans na otrzymanie odszkodowania.
Nieco lepsza jest sytuacja na drogach powiatowych. Zarząd dróg podobnie jak ZDM na bieżąco monitoruje sytuację.
– Reagujemy na sygnały, sami również objeżdżamy teren. Najgorsze, najgłębsze nierówności staramy się naprawiać na bieżąco – mówi Andrzej Solonek, szef mińskiego PZD. Podobnie jak Antoni Tułodziecki podkreśla jednak, że wszystkiego zrobić się nie da, ponieważ na przeszkodzie stoi pogoda.
Zarówno ZDM, jak i PZD reagują na sygnały od mieszkańców. Wyboje, nierówności i dziury można zgłaszać pod numerami telefonów: 758 67 01 (ZDM) oraz 758 28 91 (PZD).
Szefowie obu przedsiębiorstw zapewniają, iż w chwili ocieplenia służby szybko zrobią rozeznanie w terenie i naprawią uszkodzone drogi. Tak więc póki co, jeżdżąc po mińskich drogach musimy liczyć się z utrudnieniami, kierowcom nie pozostaje nic innego jak uspokajanie skołatanych nerw powtarzając „byle do wiosny”.

Numer: 2011 07   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *