Sokół tygodnia

Skarbnice ludzkiej mądrości – księgi, trafiły pod strzechy, jak wieszcz sobie wymarzył. Nie spodziewał się jednak, że trafią jeszcze dalej, bo poprzez internet mogą się znaleźć wszędzie bez potrzeby budowania wielkich bibliotecznych gmachów. Ale czy w ten sposób zaspokoją głód czytania – chyba nie, bo żywa książka wcale nie traci na popularności. Wręcz przeciwnie – coraz wspanialsze edytorsko dzieła literatury pojawiają się na rynku księgarskim obok ich wersji podawanych na elektronicznych nośnikach. I chyba dobrze się tak dzieje, bo wszystkie formy przekazu mają rację bytu i znajdują swoich odbiorców.

Mole wirtualne

Powiat w natarciu
Wiele nowego i ciekawego dzieje się w mińskich bibliotekach. Mińska biblioteka, razem z płocką i warszawską biblioteką na Koszykowej, przygotowuje duży projekt unijny.
- W ramach tego projektu chcemy skomputeryzować i ujednolicić katalogi książkowe we wszystkich bibliotekach publicznych. Mamy nadzieję, że w przyszłości powstanie jednolity system informacji o księgozbiorach bibliotek publicznych, pedagogicznych i naukowych na terenie całego Mazowsza. Prowadząc te prace, myślimy, m.in. o osobach studiujących i mieszkających na terenie powiatów. Naszą ambicją jest, by biblioteki zapewniały łatwy i bezpłatny dostęp do całej literatury naukowej, jaką dysponują wszystkie placówki mazowieckie - mówi dr Michał Strąk, dyrektor Biblioteki m.st. Warszawy Biblioteki Głównej Województwa Mazowieckiego. W ramach tego projektu bibliotekarze pracują także nad systemem informacji regionalnej. Zamierzają określić rodzaje dokumentów ważnych z punktu widzenia tożsamości kulturalnej powiatów i gmin, które będą gromadzone i udostępniane w bibliotekach publicznych. Interesuje ich współpraca z innymi instytucjami i organizacjami, które troszczą się o kulturalną tożsamość regionu.
Planują wreszcie stworzyć jednolity system informacji o stronach internetowych, tworzonych na terenie Mińska i poszczególnych gmin. - Mamy nadzieję, że twórcy i właściciele tych stron nawiążą z nami ścisłą współpracę. W zamian za to będziemy popularyzować ich pracę oraz ułatwiać dostęp do zamieszczanych przez nich informacji – dodaje Strąk.
Już niedługo w ramach programu IKONKA trafią do bibliotek gminnych nowe komputery, a w ślad za z nimi oprogramowanie, które zmieni sposób funkcjonowania bibliotek. Coraz większe środki na zakupy książek trafiają do bibliotek z Ministerstwa Kultury.
Udział bibliotek mińskich w tych pracach nie jest przypadkowy. Znajdują się one w ścisłej czołówce bibliotek mazowieckich - dyrektor Teresa Sęktas-Chanke jest członkiem Rady Naukowej biblioteki wojewódzkiej, a w zespole projektującym jest Danuta Grzegorczyk z Mrozów.
Strąk chwali inicjatywę budowy nowej biblioteki w Mińsku, co potwierdziła nagroda im. Kierbedziów, którą w tym roku przyznano władzom samorządowym powiatu i miasta. (jzp)

W XXI wiek
Starsi czytelnicy, mieszkający na wsi, pamiętają czasy, gdy niemal w każdej miejscowości, był punkt biblioteczny, gdzie można było wypożyczyć lub zamówić interesującą nas książkę, bez potrzeby udawania się do biblioteki gminnej lub jej filii. Dzisiaj są one rzadkością, filii pozostało niewiele, a biblioteki gminne borykają się z trudnościami finansowymi. Zmieniają się też potrzeby czytelników – wielu młodych ludzi ze wsi i małych miast studiuje – im potrzebne są pozycje specjalistyczne, a tego gminna biblioteka nie jest w stanie zapewnić. Z myślą o tej grupie czytelników powstaje Polska Biblioteka Internetowa (PBI). Podstawowym celem powstania PBI jest wyrównanie szans dostępu do różnorodnych publikacji wydanych w języku polskim osobom pochodzącym z małych miast, wsi lub regionów oddalonych od ośrodków akademickich i kulturalnych.
Korzystanie z PBI jest bezpłatne. Na razie problemem są prawa autorskie i tantiemy dla twórców, na które nie ma środków. W chwili obecnej na stronach biblioteki dostępnych jest już kilka tysięcy tytułów, do których wygasły prawa autorskie. Ministerstwo Nauki i Informatyzacji prowadzi też program „Ikonka” polegający na uruchamianiu internetowych czytelni w bibliotekach publicznych. W jego ramach każda czytelnia internetowa otrzyma bezpłatnie 3 komputery z pełnym oprogramowaniem oraz sprzęt typu WI-FI umożliwiający łączenie z internetem drogą radiową dla osób mieszkających w zasięgu działania nadajnika. Dzięki takim przedsięwzięciom jest nadzieja, że książka, trochę w innej postaci, wróci pod strzechy. (zgm)

Uboga krewna
Po przeprowadzce do gminnego magistratu biblioteki i utworzeniu zakładu komunalnego, budynek przy Chełmońskiego stał się wielofunkcyjnym kombinatem. Wbrew krytyce kilku radnych zabranie księgozbioru z Barczącej wyszło czytelnikom na dobre, bo z prawie 17 tys. woluminów aż 70% jest wypożyczanych przez 895 czytelników. Na każdego z nich przypada więc 14 książek, ale w skali całej gminy każdy mieszkaniec wypożyczył statystycznie tylko jedną książkę. Przez cały ubiegły rok biblioteka kupiła 681 tomów za ponad 14 tysięcy złotych – gros ze środków samorządu. O gminnej bibliotece wiedzą tylko wierni czytelnicy i szkoły. Cztery wystawki związane z rocznicami pisarzy, pięć tematycznych gazetek, trzy lekcje biblioteczne i jedno spotkanie autorskie, to prawie cała oferta upowszechniająca czytelnictwo. Oferta dość tradycyjna, by nie powiedzieć przestarzała, a mimo dostępu do internetu (centrum Mińska) na stronie gminy o ofercie biblioteki trudno cokolwiek przeczytać. Jedynym wyjściem na zewnątrz są konkursy recytatorskie, akcja głośnego czytania i kiermasze książek organizowane w urzędzie gminy. (jzp)

Nie tylko czytają
Mrozy ze swoją szkołą ogólnokształcącą miały zawsze duże zapotrzebowanie na czytelnictwo realizowane w dobrze zorganizowanej przez Danutę Grzegorczyk, skomputeryzowanej bibliotece z filią w Jeruzalu. Stan księgozbioru wynosi ponad 33 tysiące woluminów. Najwięcej, bo ponad 1200 czytelników, to dorośli. Łącznie w ciągu roku było około 36 tysięcy wypożyczeń. Biblioteka wydała II tom „Gmina Mrozy w prasie 1998-2003”, prowadzi kronikę i witrynę internetową gminy, wydaje biuletyn samorządowy i systematycznie opracowuje nowości. Placówka organizuje okolicznościowe imprezy takie jak „Dni Mrozów”, występy, przeglądy, olimpiady wiedzy, spektakle teatralne itp. Przy bibliotece działa zespół „Razem”, który śpiewał na wszystkich imprezach w Mrozach, na festynach w Cegłowie i dotarł do półfinału ogólnopolskiego konkursu „Eurotalent – Serce w piosence” w Warszawie, gdzie Kinga Szaniawska została jedną z laureatek, a Kuba Bajszczak wystąpił w programie telewizyjnym. Dzięki swojej dyrektorce mroziańska biblioteka jest nie tylko placówką oświatową, jest krzewicielem i koordynatorem kultury gminnej. (fz)

Oświatowa Siennica
Dzięki szkole, a przede wszystkim seminarium nauczycielskiemu już w czasach zaborów Siennica była znaczącym ośrodkiem oświaty i kultury na Mazowszu. Sieć gminnych placówek bibliotecznych stanowi biblioteka macierzysta w Siennicy oraz filie w Grzebowilku i Nowym Zglechowie oraz punkt biblioteczny w Dłużewie. Na przełomie 2003/2004 roku biblioteka otrzymała widny i ciepły, wyremontowany lokal po aptece, który chwali sobie kierownik tej placówki Lidia Wasilewska. We wszystkich placówkach bibliotecznych gminy zgromadzonych jest ponad 30 tys. woluminów, a także 10 tytułów czasopism. Z biblioteki i czytelni korzysta około 1200 czytelników stałych, którzy rocznie wypożyczają około 16 tys. książek i 2 tys. czasopism. Pracownicy biblioteki organizują konkursy czytelnicze, recytatorskie i plastyczne oraz wystawy. Biblioteka jeszcze nie jest skomputeryzowana. (fz)

Dla miasta i gminy
Halinowska biblioteka publiczna funkcjonuje przeszło pół wieku, a jej dyrektor – Jadwiga Dudek, przepracowała tu już 35 lat. Oprócz Halinowa działają dwie filie biblioteczne – w Szkole Podstawowej w Cisiu i w Okuniewie. Łącznie biblioteka posiada blisko 30 tysięcy woluminów. Przeciętnie w ciągu 6 godzin dziennie obsługuje około 50 interesantów. Ma ponad 1000 stałych czytelników w Halinowie, około 400 w Okuniewie i około 200 w Cisiu. Budżet biblioteki wynosi około 140 tys. zł rocznie. Rocznie księgozbiór powiększa się o 500 nowych książek. Biblioteka bierze udział w życiu kulturalnym miasta i gminy, współorganizując wystawy i festyny. Na razie placówka ma na wyposażeniu jeden komputer. (fz)

Kłopoty Anny Niedek
Brak własnego lokalu biblioteki, komputera i kserokopiarki oraz szczupłość etatowa, a także brak miejsca na czytelnię, to główne kłopoty kierowniczki gminnej biblioteki w Latowiczu Anny Niedek. Teraz placówka zajmuje jedną salę lekcyjną w szkolnym budynku. Bibliotekę odwiedza rocznie ponad 6500 osób, wypożyczając ponad 11 tysięcy książek z księgozbioru liczącego ponad 22 tysiące woluminów. Biblioteka organizuje też wystawy i konkursy. (fz)

W Dobrem czytają
Akcję „Gmina Dobre czyta dzieciom” zainicjowało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Dobrzańskiej oraz Biblioteka Gminna. Pierwsze spotkanie odbyło się jeszcze w 2004 roku, a rozpoczął je wójt Kordalewski, czytając fragmenty swojej ulubionej lektury, czyli „Pana Tadeusza”, a za nim poszli inni, z dyrektorami i radnymi włącznie Wkrótce też spotkania z książką przestały być akcją i weszły do stałego planu pracy biblioteki, zyskując grono wiernych uczestników. Nieocenione panie – Jadwiga Grzenda, Mariola Chojecka, Anna Cyran i Anetta Bodecka dbają o ciepłą atmosferę tych spotkań oraz niecodzienny wystrój sali. Od trzech lat placówka otrzymuje nieco większe środki na uzupełnianie księgozbioru, który ciągle jednak jest niewystarczający w stosunku do potrzeb licznych czytelników. Ostatnio Ministerstwo Kultury (na wniosek wójta) przyznało bibliotece 6.000 zł dotacji na zakup książek, a TPZD postanowiło przystąpić do ogólnopolskiej akcji „Kup książkę dla biblioteki”. Niedługo rozpocznie się w gminie zbiórka dobrowolnych datków na ten cel. (red)

Medalowa kałuszyńska
Anna Andrzejkiewicz – kierowniczka biblioteki w Kałuszynie, za swoje działania na rzecz rozwoju tej placówki i starania o rozwój czytelnictwa, otrzymała w tym roku medal Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Może się też ona poszczycić tytułem „Zasłużonego działacza kultury”.
Według statystyk biblioteka w Kałuszynie zajmuje pierwsze miejsce w ilości wypożyczeń w przeliczeniu na ilość mieszkańców. Znajduje się też w czołówce, jeśli chodzi o ilość czytelników, zakup nowości wydawniczych i wielkość księgozbioru. Ma dwie filie: w Budach Przytockich i Nowych Groszkach. W ubiegłym roku udostępniono czytelnikom prawie 33 tys. woluminów oraz 49 tytułów czasopism, a zbiory powiększyły się o 1.002 woluminy. W roku bieżącym zakupiono już książki za 6,5 tys. zł, a wiele pozycji pozyskano w formie darów. Na powiększenie księgozbioru wpłynie też siedmiotysięczna dotacja uzyskana niedawno z Ministerstwa Kultury. Biblioteka prowadzi szeroko zakrojoną działalność kulturalną i oświatową, jest wydawcą czasopisma redagowanego przez Annę Andrzejkiewicz. W placówce odbywają się lekcje biblioteczne, spotkania autorskie, liczne i różnorodne konkursy, przygotowywane są wystawki i kiermasze. Przydałaby się do tego wszystkiego nieco większa powierzchnia. (rk)

Oaza przyjaźni
Wiekowa już filia biblioteki przy ulicy Dąbrówki istnieje od 1973 roku i póki co, czeka na skomputeryzowanie. Sam w sobie komputer nigdy jednak nie zastąpi rozmowy, fachowej porady, a niejednokrotnie potrzeby pobycia w miejscu serdecznym, pełnym dobrych klimatów – zgodnie mówią opiekunki biblioteki Krystyna Kaczorek i Jolanta Wiśnioch. Wielu czytelników zawsze znajduje tam coś dla siebie. Prawie 24 tys. książek dla dzieci ma swoich 800 odbiorców, a niejednokrotnie stanowi deskę ratunku dla sąsiadującej szkoły. Dzieci najczęściej sięgają po książki przygodowe, popularnonaukowe oraz lektury. Szczególnie lubią czytać książki pełne humoru, a po poezję sięgają tylko koneserzy. Inicjacji czytelniczej młodych towarzyszą rodzice, z nauczycielami odwiedzają bibliotekę przedszkolaki oraz uczniowie. Dla 1291 dorosłych zgromadzono 26700 książek. Najbardziej wytrawnymi czytelnikami są osoby w grupie wiekowej od 25 do 44 lat. Wszyscy sięgają po fantastykę, sensację oraz to co właśnie jest w modzie. Nie dziwi wiec, że ustawiają się kolejki po „Łowcę dusz” czy „Anioły i demony”. (ret)

A jednak powieść...
Moje znajome bibliotekarki z przyjemnością odnotowują wzrost zainteresowania książką. Nawet u dzieci, którym już nie wystarcza skromna szkolna wypożyczalnia, pełna zaczytanych do strzępów lektur. Wszystkie biblioteki narzekają na zbyt skromne możliwości zakupów. Na takie hity jak, np. „Samotność w sieci” Wiśniewskiego, trzeba czekać w kolejce. Ogromnie rozrywana jest Krystyna Kofta i to nawet na wsi! A przecież to zdeklarowanie feministyczna literatura. Najważniejsze, że gospodynie domowe też więcej ostatnio czytają i to nie tylko praktyczne podręczniki z cyklu „Jak być dobra żoną”, a raczej wprost przeciwnie, jak uwolnić się od statusu domowego robota wieloczynnościowego. Rozczarowane w miłości, ale nie tracące nadziei panny, kochają Norę Roberts – tę amerykańską mistrzynię kryminalnego romansu. Przeszła nieco moda na epokowe odkrywcze pozycje z cyklu „Jak zdobyć fortunę i zyskać przyjaciół”, a nawet te o uzdrawianiu siłą woli. Podoba się współczesna literatura oparta na faktach. Książki opisujące nie tak dawne czasy, np. o życiu w polskich wiejskich dworach, historie znanych polskich rodów itp. Ludzie czytają również horrory! A najważniejsze, że w ogóle czytają i oczami własnej wyobraźni widzą to, co napisane. (bak)

Numer: 2005 40





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *