Wzięli i napisali...
Ulica Zacisze w Mińsku Mazowieckim nie posiada nawet chodnika, chociaż jest bardzo błotnista i gliniasta. Piesi grzęzną w błocie, koła wózka inwalidzkiego, spacerówek dziecięcych, a nawet samochodów zakopują się
Zacisze dziękuje

Mińszczanie mają nadzieję, że sprawy społeczne będą rozpatrywane ponad podziałami i nie będą stanowiły kwestii spornych. Ulica Zacisze istnieje już ok. 30 lat, a od kilkunastu lat mieszkańcy czynnie zabiegają o jej utwardzenie. W ostatnich dwóch latach przedstawiano problem osoby po wypadku poruszającej się przy pomocy wózka inwalidzkiego. Dzięki radnym zaangażowanym w rozwiązywanie problemów społecznych sporządzono projekt tej ulicy.
W bieżącym roku skierowano pismo do burmistrza Jakubowskiego w sprawie ulicy Zacisze. Po zwołaniu przez włodarza miasta konferencji prasowej, na której przedstawił swoje stanowisko, – artykuł „Wytrychy podziałów” gazety „Co słychać” (nr 5), poinformował, że „ulica Zacisze musi jeszcze poczekać”, bo nie spełnia wszystkich kryteriów burmistrza. „Chyba, że radni z burmistrzowskiej opozycji postawią na swoim, a – biorąc pod uwagę liczbę głosów – mogą przewrócić budżet do góry nogami. …Jeśli tak się stanie, na pewno wskażemy winnych.”
Serdecznie dziękujemy za okazane serce wszystkim radnym na czele z przewodniczącym rady miasta Dariuszem Kulmą, którzy poparli wniosek utwardzenia ulicy Zacisze.
Radnym, którzy opowiedzieli się inaczej życzę, żeby do końca życia byli zdrowi, pełnosprawni i nie potrzebowali pomocy innych.
Numer: 2011 06 Autor: Mariola Leszczuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ