Rok w mińskim aquaparku

Przez trzy sezony mieszkańcy Mińska Mazowieckiego i okolic mieli możliwość korzystania tylko z lodowiska, bo basen rodził się w bólach, a proces inwestycyjny od podjęcia uchwały zobowiązaniowej do uroczystego otwarcia trwał 6 lat i miał wiele zawirowań. Mińsk i jego mieszkańcy zasłużyli na tego typu obiekt, ale czy są w pełni zadowoleni... W pierwszą rocznicę funkcjonowania aquaparku z dyrektorem Robertem Smugą – jego zarządcą, rozmawia Marek Suwała

Smutki i plany

Rok w mińskim aquaparku / Smutki i plany

– Panie dyrektorze, 20 stycznia mija dokładnie rok jak aquapark został przekazany do użytkowania. Czy rodzący się w bólach obiekt przez tyle lat spełnił pana nadzieje i oczekiwania?
Gdy patrzę na codzienne funkcjonowanie basenu, to dumny i pełen podziwu jestem z kilku powodów. Pierwszy to uczestnictwo w zorganizowanych formach spędzenia czasu wolnego w sposób aktywny osób w starszym wieku. Drugi to widok korzystających z walorów zajęć w wodzie, wraz z rodzicami, najmłodszych klientów, a są wśród nich przesympatyczne bobasy w wieku 5-6 miesięcy. Trzeci powód to radość z powszechnej nieodpłatnej nauki pływania dla uczniów klas czwartych szkół podstawowych i klas pierwszych gimnazjów z placówek miejskich.
Co do nadziei i oczekiwań to wierzę, iż w najbliższym czasie uda się to miejsce uczynić jeszcze bardziej przyjaznym użytkownikom. Mówiąc te słowa mam na myśli zagospodarowanie terenów zielonych, wykonanie wiatrochronu na lodowisku od strony zachodniej jak również trybun w części lodowiska, zakup wyposażenia głównie do solarium, poprawę przepustowości wejścia i wyjścia z lodowiska i budowę zewnętrznego placu zabaw.
– Naszych czytelników zapewne interesuje, czy w kontekście niezłej frekwencji MOSiR zanotował zyski czy straty?
Pełna analiza roczna jeszcze jest przed nami, a z jej wynikami na pewno opinia publiczna zostanie zapoznana. Teraz mogę powiedzieć, że przy dobowej frekwencji nie jesteśmy w stanie wyjść na plus czy też nawet na zero. Obiekt, tak jak inne tego typu jest deficytowy.
– W pierwszych miesiącach funkcjonowania użytkownicy mieli dużo zastrzeżeń. Czy po roku jest inaczej?
Ja oczywiście mam swoje spostrzeżenia, ale najlepszym recenzentem jest klient, więc to jego trzeba zapytać. Na naszej stronie internetowej jest możliwość zamieszczania swoich uwag i spostrzeżeń co do funkcjonowania obiektu. Liczba negatywnych wpisów zdecydowanie zmalała, można więc przypuszczać, że klienci darzą nas zaufaniem.
– Duży obiekt, dziesiątki tysięcy ludzi przewinęło się przez ten okres. Jak pan ocenia poziom bezpieczeństwa i ciężar gatunkowy zdarzeń jak wypadki, urazy, interwencje pogotowia...
Od początku do 6 stycznia 2011 z obiektu skorzystało ponad 223 tys. osób, w tym z lodowiska prawie 25 tysięcy, z sauny ponad tysiąc, a z pływalni 197.342 osoby. Średnia miesięczna to 20.301, dzienna 680, godzinowa – 47 osób.
Z satysfakcją pragnę podkreślić, że mino tak dużej liczby osób nie odnotowaliśmy żadnych poważnych wypadków czy urazów poza drobnymi skaleczeniami, które zostały opatrzone przez ratowników. W kilku przypadkach wezwano pogotowie ratunkowe, ale po zbadaniu przez lekarza osoby poszkodowane zostały zwolnione do domu. W trzech przypadkach urazu głowy wymagana była 24-godzinna obserwacja szpitalna.
Za to w żadnym stopniu nie można winić personelu pływalni czy lodowiska. Zaistniały one w wyniku nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa przez osoby korzystające, bądź wynikały one z lekkomyślności czy ze złego samopoczucia i stanów chorobowych.
– Czy istnieje strategia rozwoju, pomysły na wzbogacenie oferty dla klientów basenu i lodowiska?
Pomysłów mamy cale mnóstwo, a stan obecny daleki jest od ideału, więc jest nad czym pracować. Od stycznia pojawiło się kolejne udogodnienie dostępne w pomieszczeniach sauny, pozwalające oddzielić klientów basenowych korzystających z saun od osób korzystających wyłącznie z pomieszczeń odnowy biologicznej. Jednak największym wzbogaceniem oferty będzie możliwość korzystania z hali lodowiska w okresie letnim. Dzięki zakupieniu demontowanej nawierzchni sportowej obiekt ten stanie się kompleksem boisk sportowych. Planujemy również w 2011 roku montaż przysłon wiatrowych od strony zachodniej oraz zakup mobilnych trybun na około 150 miejsc.
– W pierwszych dniach grudnia interweniowała straż pożarna. Mówiło się o załamaniu dachu. W ubiegłym roku była podobna sytuacja. Co się właściwie wydarzyło?
Mogę tylko uspokoić, że w żadnym momencie konstrukcja bądź też jej elementy nośne nie były zagrożone. Zdarzenie faktycznie powtórzyło się zarówno w sezonie zimowym 2010/2011, a polegało ono na gwałtownym osunięciu dużej masy śniegu z połaci dachu od strony zachodniej. Osunięcie to spowodowało uszkodzenie rynien nad witrynami szklanymi. Zdarzenie nie było groźne, jednak istniało niebezpieczeństwo uderzenia na szklane witryny i ich uszkodzenie. Stąd wyłączenie z użytkowania na krótki czas torów pływackich oraz obecność straży pożarnej, która usunęła niebezpieczne elementy rynien.
Zastanawiamy się cały czas nad konstrukcyjnym rozwiązaniem, które wyeliminowałoby takie zdarzenia w przyszłości. Samo wzmocnienie konstrukcji rynien wykonane w roku 2010 okazało się niewystarczające.
– Aquapark leży w bezpośrednim sąsiedztwie składów budowlanych, które zakłócają wizerunek obiektu. Czy są inne plany zagospodarowania tego terenu?
Ma pan rację, chciałoby się bardziej reprezentacyjnego sąsiedztwa. Tereny okalające aquapark są jednak własnością miasta, więc mam nadzieję, że wraz z nowym burmistrzem i radą wypracujemy wspólną koncepcję jego zagospodarowania. Wizję mam, ale do jej realizacji potrzebny są środki finansowe.

Numer: 2011 04





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *