W gminach i powiatach

Ostatni ranking pisma samorządu terytorialnego „Wspólnota” zajął się wydatkami przeznaczanymi na administrację. Wynika z niego, że jedną z gmin, która na ten cel wydawała najmniej w kraju była gmina Siedlce. Natomiast jednym z powiatów, który wydawał najwięcej był powiat siedlecki

Wory administracji

Zacznijmy jednak od najmniejszych gmin wiejskich (poniżej 5 tys. mieszkańców). Wśród tych, które miały najmniejsze wydatki na administrację znalazły się m.in. Paprotnia, Suchożebry i Grębków. Za to wśród gmin nieco większych, bo liczących od 5 do 10 tys. ludności, wymieniane są aż cztery nam znane: Kotuń (124.10 tys.), Trojanów, Górzno i Sobolew. W tej grupie najwyższe wydatki poniosła z kolei zamińska Wiązowna (329,36 tys. na jednego mieszkańca).
Wśród gmin mających powyżej 10 tys. ludności, ale o najniższych wydatkach administracyjnych, była wymieniona wcześniej gmina Siedlce (112,55 tys.) oraz gmina Garwolin (124,35 tys.).
I następne zestawienie, a w nim lista powiatów o najniższych wydatkach na administrację (powyżej 75 tys. mieszkańców). Znajdujemy tutaj m.in. powiat miński (36,60 tys. zł na jednego mieszkańca) oraz powiat wołomiński (34,89 tys. zł). Pozostałe powiaty z Mazowsza nie zostały ujęte w tej grupie, a zatem poniosły znacznie większe wydatki. Pomiędzy tymi, które pieniędzy wydały na administrację najwięcej jest właśnie powiat siedlecki (55,81 tys.).
I to już koniec rewelacji, bo w pozostałych zestawieniach obejmujących miasta powiatowe nie ma Mińska Mazowieckiego, i to ani wśród najoszczędniejszych, ani wśród najbardziej rozrzutnych. Świadczy to o tym, że władze w roku 2003 (bo ten rok był analizowany przez „Wspólnotę”) administrowały rozsądnie. Są za to – w grupie miast na prawach powiatu – Siedlce (142,78 tys.). Co ciekawe, wymieniane pośród tych o najniższych wydatkach na administrację w przeliczeniu na mieszkańca. Wśród najwięcej wydających jest m.in. Ostrołęka (194,02 tys. na jednego mieszkańca).
Co to wszystko znaczy? Czy małe wydatki na administrację zawsze oznaczają oszczędne gospodarowanie pieniędzmi, a duże niegospodarność? Nic podobnego. W omówieniu wyników czytamy bowiem, że te wydatki cechuje bardzo silne zjawisko ekonomii skali – im większa jednostka samorządu terytorialnego, tym ponosi niższe wydatki w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Z omówienia rankingu wynika zresztą, że wydatki na administrację stanowią zaledwie od kilku (w dużych miastach) do kilkunastu (w gminach wiejskich) procent wszystkich wydatków bieżących. A więc jednak nie pochłaniają tak dużych pieniędzy, żeby należało je pilnie oszczędzać. Co więcej, te większe nie oznaczają wcale rozrzutności. Często idzie za nimi lepsza jakość obsługi mieszkańców i inwestorów, czego przecież wszyscy chcą. Jeżeli samorządy pracują dobrze, inwestują w komputeryzację urzędów i zatrudniają w administracji doskonałych fachowców przygotowujących wnioski o dotacje unijne – wtedy wydają więcej. Z tego powodu niższe wydatki na administrację mogą być m.in. skutkiem niedostatecznego dofinansowania administracji, która przez to może gorzej pracować i gorzej nas obsługiwać.
O tym jakie są prawdziwe przyczyny przedstawionych notowań, a konkretnie dlaczego gminę Siedlce uznano za oszczędną, a powiat siedlecki za wydający pieniądze porozmawiamy wkrótce z wójtem Mirosławem Bieńkiem oraz starostą Henrykiem Brodowskim.

Numer: 2005 40   Autor: (aso)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *