Kałuszyn powyborczy

Nową kadencję kałuszyńscy radni rozpoczęli od mszy w intencji mieszkańców i samorządu. Podczas kolejnej uroczyste ślubowanie złożył burmistrz Marian Soszyński. Podziękował rodzinie, współpracownikom i przyjaciołom za dotychczasowe wsparcie i współpracę. Były kwiaty, gratulacje i uściski...

Przyjazna kasa

Kałuszyn powyborczy / Przyjazna kasa

Pierwsza sesja rozpoczęła się od wręczenia burmistrzowi miasta i radnym miejskim zaświadczeń o ich wyborze, czego dokonała przewodnicząca komisji wyborczej Maria Góras. Później fotel szefowej rady wywalczyła Ewa Standziak, pokonując 11:4 Elżbietę Gójską. Jej kontrkandydatka została zgłoszona na wiceprzewodniczą, ale przegrała z Władysławą Mirosz.
Wybory przewodniczących poszczególnych komisji, nad którymi czuwał mecenas Wiktor Soszyński nastąpiły w sali ślubów. I tak, komisji rewizyjnej przewodniczyć będzie Waldemar Mroczek, komisji budżetowej i finansów publicznych – Henryka Śledziewska, komisji oświaty – Elżbieta Stryczyńska, a komisji ochrony środowiska – Bogusław Michalczyk.
Po elekcji przemawiał burmistrz, oceniając stan gospodarki gminy na dobry. Zaznaczył, że zadłużenie w 2010 roku będzie mniejsze niż w roku 2009, a w następnych latach planowany jest spadek z 33% do 23%. Stwierdził również, że gmina Kałuszyn weszła z nim w nową kadencję z wielkim wyprzedzeniem inwestycyjnym, ponieważ jest przygotowana technicznie i dokumentacyjnie, aby złożyć wnioski na środki, które będą mogli wykorzystać na gotowe już projekty w roku 2011.
Podczas kolejnej sesji, już po złożeniu ślubowania, burmistrz Soszyński przedstawił zadania do zrealizowania na okres jego kadencji 2011-2014. Jest to m.in. przygotowanie do budowy hali sportowo-widowiskowej, urządzenie placu zabaw, przebudowa parku oraz budowa zbiornika rekreacyjnego. Burmistrz poinformował, że w obecnej kadencji będzie miał również zastępczynię Zofię Wołkiewicz.
Włodarz Kałuszyna otrzymał także podwyżkę pensji o 991 zł. Wnioskowała o nią przewodnicząca rady Ewa Standziak. Problem w tym, że ani wnioskodawczyni, ani pozostali radni, którzy byli „za” podwyżką nie potrafili wniosku uzasadnić. Mimo to rada jedenastoma głosami dała Soszyńskiemu 10 884 zł brutto miesięcznie. Do tego trzeba jeszcze doliczyć ryczałty, nagrody i trzynastki. Przeciwni wnioskowi radni uważali, że lepiej byłoby zatwierdzić 5% a nie 10% i poczekać na rezultaty pracy.
Nie poczekali, bo widocznie znają swego burmistrza, a i sami zechcą zapewne wyższych stawek diety za społeczna posługę. Nic za darmo!

Numer: 2010 51   Autor: Sylwia Kaczmarczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *