Tęcza Stanisławów ubiegłoroczną rundę jesienną kończyła na wysokim czwartym miejscu. Na półmetku tego sezonu jest znacznie gorzej, bo stanisławowianie zajmują zaledwie jedenastą pozycję

Tęcza za chmurami

W piętnastu meczach zgromadzili identyczną ilość punktów. Taki sam dorobek ma Korona Olszyc, ale Tęcza znalazła się wyżej niż rywale z powodu lepszego bilansu meczów bezpośrednich. Tej jesieni piłkarze ze Stanisławowa odnieśli cztery zwycięstwa, dwukrotnie więcej porażek oraz trzy remisy. Strzelili osiemnaście goli, a stracili czterdzieści dwa. Najlepszym strzelcem drużyny jest Maciej Sadocha z sześcioma bramkami, zaś cztery ma na koncie Piotr Ryżko. Po dwa gole zdobyli Arkadiusz Perzanowski i Rafał Słowik, który ponadto został współautorem pięciu trafień kolegów. Po jednej bramce strzelili Mariusz Cieślak, Michał Wojszcz, Sylwester Florowski, Mirosław Pszczółkowski oraz Zbigniew Jaros.
Najwięcej, bo 1260 minut rozegrał w minionej rundzie Marcin Milerski. Ilość wpuszczonych goli trochę zniekształca ogólną dobrą postawę golkipera Tęczy, o której świadczą wysokie oceny tego zawodnika na stronie internetowej klubu. Wiele czynników złożyło się na niektóre wyniki zespołu, chociażby takie jak 0:9 z Mazovią czy 0:7 z Czarnymi Węgrów.
Do piłkarzy po tej części sezonu należą dwa rekordy. Stracili aż trzydzieści pięć goli w meczach wyjazdowych, a jako gospodarz zdobyli ich najmniej. Jednak można te niechlubne osiągnięcia po części usprawiedliwić, gdyż stanisławowianie z powodu wymiany murawy aż do 26 września musieli grać na wyjeździe. Ponadto nie odnieśli żadnego domowego zwycięstwa. Na wiosnę sześć kolejnych spotkań zagrają w roli gospodarza, dlatego zdobycie pierwszych trzech punktów na własnym boisku powinno się w końcu udać.

Numer: 2010 51   Autor: (ip)